25.08.2014 Świnica przez Zawrat
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
25.08.2014 Świnica przez Zawrat
Wybieram się sama , z Krakowa wyruszam o 6.00 i na szlaku jestem dość późno , bo po ok 9.30. Nie mam jednak zamiaru lecieć , co zrobię , to zrobię. Szybko mijam znienawidzony asfaltowy deptak i tłumy turystów. Pod schroniskiem w Dolnie Pięciu Stawów robię krótki postój i ruszam niebieskim na Zawrat. Po drodze widzę krążący helikopter , który obniża lot i ląduje wprost prze de mną. Nie wiem czy iść , czy nie i o co chodzi , żadnego transportu nie zamawiałam W końcu ruszam dalej a helikopter chwilę jeszcze wisi nad ziemią i rusza w stronę Świnicy.
Widoki są przepiękne , nie śpieszę się , pogoda wymarzona. Wreszcie ok 12 jestem na przełęczy Zawrat, krótki popas i fotki. Widoczność super
Dalej uderzam na Świnicę , przy kominie zator, bardzo źle to jest rozwiązane , kiedy duża grupa schodzi , ci co chcą wejść muszą czekać ,nie ma się jak minąć trochę tu schodzi. I tak mam szczęście bo o tej porze największe tłumy już się przewaliły. Na szczycie jestem ok 15.30. Jest trochę ludzi , ale nie tłok.
Po nacieszeniu się widokami schodzę w kierunku Przełęczy Świnickiej, ludzi już coraz mniej.
Kiedy jednak jestem już prawie na przełęczy widzę dwóch starszych panów idących do góry, zagaduję czy to nie zbyt późno. Panowie pełni optymizmu mówią , że wjechali kolejką , idą tylko na Świnicę i wracają i też do kolejki. A ja głupia martwiłam się , że późno jestem na szczycie.
Dreptam dalej w kierunku Kasprowego i coraz bardziej też myślę o kolejce , bo nogi trochę mnie bolą. Wszystkie zejściowe szlaki znam już na pamięć a kolejką jechałam tylko raz. A co mi tam pojadę. Po drodze dostaje kilka telefonów z pytaniem czy wszystko dobrze , pierwszy od Iwon. Ponoć ktoś spadł ze Świnicy - pewnie dla tego tak krążył tam helikopter i Ci co wiedzieli , że idę tam i to sama słysząc te wiadomości martwili się. To bardzo miłe , dziękuję.
Udało mi się zrobić co zaplanował przy pięknej pogodzie.
fotki.
https://plus.google.com/photos/11352024 ... 3938223137
Widoki są przepiękne , nie śpieszę się , pogoda wymarzona. Wreszcie ok 12 jestem na przełęczy Zawrat, krótki popas i fotki. Widoczność super
Dalej uderzam na Świnicę , przy kominie zator, bardzo źle to jest rozwiązane , kiedy duża grupa schodzi , ci co chcą wejść muszą czekać ,nie ma się jak minąć trochę tu schodzi. I tak mam szczęście bo o tej porze największe tłumy już się przewaliły. Na szczycie jestem ok 15.30. Jest trochę ludzi , ale nie tłok.
Po nacieszeniu się widokami schodzę w kierunku Przełęczy Świnickiej, ludzi już coraz mniej.
Kiedy jednak jestem już prawie na przełęczy widzę dwóch starszych panów idących do góry, zagaduję czy to nie zbyt późno. Panowie pełni optymizmu mówią , że wjechali kolejką , idą tylko na Świnicę i wracają i też do kolejki. A ja głupia martwiłam się , że późno jestem na szczycie.
Dreptam dalej w kierunku Kasprowego i coraz bardziej też myślę o kolejce , bo nogi trochę mnie bolą. Wszystkie zejściowe szlaki znam już na pamięć a kolejką jechałam tylko raz. A co mi tam pojadę. Po drodze dostaje kilka telefonów z pytaniem czy wszystko dobrze , pierwszy od Iwon. Ponoć ktoś spadł ze Świnicy - pewnie dla tego tak krążył tam helikopter i Ci co wiedzieli , że idę tam i to sama słysząc te wiadomości martwili się. To bardzo miłe , dziękuję.
Udało mi się zrobić co zaplanował przy pięknej pogodzie.
fotki.
https://plus.google.com/photos/11352024 ... 3938223137
Największa rzecz swego strachu mur obalić...
I jakie wrażenia ze zjazdu? Czy było dużo ludzi?goska pisze:A co mi tam pojadę
Gratuluję samotnej wycieczki . Na Świnicę też wchodziłam solo, ale dokładnie w odwrotnym kierunku.
"...A przed nami nowe życia połoniny, blaski oraz cienie, szczyty i doliny.
Niech nie gaśnie ogień na polanie, złe niech znika, dobre niech zostanie ..."
Niech nie gaśnie ogień na polanie, złe niech znika, dobre niech zostanie ..."
oj tłoczno , duszno , głośno i drogo - żadna atrakcjaHan-Ka pisze:I jakie wrażenia ze zjazdu? Czy było dużo ludzi?
oj byłoby , a na lajtowe wycieczki w niższe partie brałybyśmy chłopaków, jest na to rada ; przeprowadź sięAlina pisze:Gosiu,szkoda,że nie mieszkam bliżej. Podreptała bym z Tobą. Byłoby raźniej.
Największa rzecz swego strachu mur obalić...
goska pisze:na szlaku jestem dość późno , bo po ok 9.30.
goska pisze:Pod schroniskiem w Dolnie Pięciu Stawów robię krótki postój i ruszam niebieskim na Zawrat.
goska pisze:Wreszcie ok 12 jestem na przełęczy Zawrat, krótki popas
goska pisze:Dalej uderzam na Świnicę
goska pisze:Na szczycie jestem ok 15.30
Fajne zdjęcia
Bardzo miałam ochotę zostać po wędrówce Wielką Fatrą jeszcze kilka dni w Tatrach. W planie było przejście pomiędzy Doliną Gąsienicową i D5SP w jedną stronę przez Krzyżne, a w drugą przez Zawrat właśnie. Ale prognozy wciąż były złe i w końcu wróciłam do domu...
A teraz Tobie, Gosiu, zazdroszczę
Takie bliskie spotkanie ze śmigłowcem na pewno nasunęłoby mi czarne wizje
i mnie zestresowało zapewne jeszcze bardziej niż Ciebie.
A teraz Tobie, Gosiu, zazdroszczę
Takie bliskie spotkanie ze śmigłowcem na pewno nasunęłoby mi czarne wizje
i mnie zestresowało zapewne jeszcze bardziej niż Ciebie.