7-10.08.2014 Tatry Słowackie Wysokie

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Anonymous

7-10.08.2014 Tatry Słowackie Wysokie

Post autor: Anonymous » 12 sierpnia 2014, 12:51

Nie dość, że debiut organizacyjny to jeszcze sprawozdawczy
Dobra niech będzie...
Uprzedzam: nie będzie ani trochę obiektywnie, będzie subiektywnie i tendencyjnie :P

Tatry Słowackie Wysokie od 7.08.2014 czwartek do 10.08.2014 niedziela

Uczestnicy: w kolejności przybywania:
Dakaro + 4 czyli Renia, Boguś, Daniel i Piotr, razem = ekipa KRK
Betriy i Grochu,
MarcinK i MichałDG
wymienieni powyżej = czwartkowi :D
Greg, AgaDG, Agzi, Gosia.c, Marta, razem = piątkowi :D
GórolJoCi niezapowiedziany ale bardzo mile widziany = sobotni :D

Linki do fotek
AgaDG: https://plus.google.com/photos/10150947 ... banner=pwa
Dakaro: https://picasaweb.google.com/1014818879 ... e710082014
Grochu: https://plus.google.com/photos/10202455 ... 9956344193
Greg: https://plus.google.com/photos/11305745 ... banner=pwa
Boguś:
Koprowy: https://plus.google.com/photos/10624150 ... 4015101921
Rohatka: https://plus.google.com/photos/10624150 ... 5575867889
Osterwa: https://plus.google.com/photos/10624150 ... 7244025793

Plany były takie:
7.08.2014 czwartek: Koprowy (Strbske Pleso - Popradske Pleso - Vysne Koprovske Sedlo -Koprovsky Stit - Vysne Koprovske Sedlo - Popradske Pleso - Strbske Pleso)

8.08.2014 piątek: Polski Grzebień i Rohatka z opcją Mała Wysoka (Stary Smokovec- Sliezky dom - Polsky hreben - Prielom (Rohatka) - Zbojnicka chata - Velka Studena Dolina - Hrebienok - Stary Smokovec)

9.08.2014 sobota: Czerwona Ławka (Stary Smokovec - Hrebieniok - Zamkovskeho chata - Teryho chata i Stawy Spiskie - Precne sedlo - Zbojnicka chata -Hrebieniok - Stary Smokovec)

10.08.2014. niedziela: Bystry Przechód (Strbske Pleso - Mlynicka Dolina - Bystre Sedlo (Bystry Przechód, Bystra Ławka)- Chata pod Soliskom - Strbske Pleso)

I wiecie co?!
Plany zostały zrealizowane!!! :shock:
W różnych opcjach i konfiguracjach , w niesprzyjających warunkach w czwartek i piątek, ze straszeniem burzami w niedzielę, ale zrealizowane. A stroje basenowe mieliśmy…

Nocowaliśmy w Novej Lesnej i tu niemiły zgrzyt.:/
Kuchnia owszem full wypas z wielką lodówką garami i kuchenką czteropalnikową, ale pokoje które miały być 2,3 osobowe z łazienkami okazywały się bez łazienek lub 5 osobowe z łazienką – sorry dziewczyny.
Najwypaśniejszy jednoosobowy apartament dostał się Gregowi, z gościnnymi występami GórolJoCi od soboty.
Ostatnio zmieniony 13 sierpnia 2014, 22:19 przez Anonymous, łącznie zmieniany 4 razy.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 12 sierpnia 2014, 13:09

7.08.2014 czwartek

Pierwsza na miejsca przybyła ekipa KRK (start w Krakowie 5.00 no praaaawie, na miejscu ok. 7.45)
następnie Grochu i Betriy po 8.00 (start w Bytomiu o 4.00)
kolejni MarcinK i Michał DG około 12.00 zastali drzwi kwatery zatrzaśnięte na głucho i koczowali 2 godziny pod kwaterą, aż się objawił Grochu z Betriy (jak coś pomieszałam sprostujcie)

Ekipa KRK wypakowała ekspresowo klamoty i pognała do oblężonego Szczyrbskiego Plesa (Tour de Pologne) a stamtąd na Koprowy
Grochu z Betriy robili podejście na Sławkowski
MarcinK i MichałDG – koczowali…

Ze Szczyrbskiego do Popradskiego tłumy…

W gotowosci bojowej nad Popradskim Plesem

Obrazek

trochę luźniej dopiero od rozwidlenia szlaków na Rysy lub Koprowy
Rozwidlenie szlaków:
Obrazek
Fotka od Bogdana

Do Hińczowych Stawów niewiele było widać, nad Hińczowymi Stawami rozbiliśmy obóz.

Obóz nad Hińczowymi:
Obrazek
Fotka Bogdana
Obrazek
Fotka Bogdana


Ale zaczęło lać, właśnie wtedy jak zastanawialiśmy się czy idziemy tylko na Sedlo i schodzimy Hlińska Doliną do Trzech Studniczek, czy na Koprowy i wracamy tą samą drogą. Ale skoro zaczęło lać padło hasło do odwrotu. No to wracamy, za chwilę przestało lać, jak przestało no to chociaż pójdziemy na Sedlo. Poszliśmy.

W drodze na Koprovske Sedlo
Obrazek
Fotka Bogdana

Koprovske Sedlo
Obrazek
Fotka Bogdana

Jak już byliśmy na Przełęczy, to szkoda nie pójść na Koprowy – poszliśmy. Na Koprowym w rzadkich chmurach nie było widoków, słońce delikatnie grzało (przez te rzadkie chmury) i bardzo przyjemnie się siedziało.

Na Koprowym
Obrazek
Fotka Bogdana

Panorama w drodze powrotnej z Koprowego
Obrazek
Fotka Bogdana

Widok na Mięgusze
Obrazek
Fotka Bogdana

Deszcz nas złapał dopiero przed schroniskiem w Popradskim Plesie. A że Renia zbiegła wcześniej (jak to Renia) nie marnowała czasu i nazbierała grzybów. Danielowi i Piotrowi nie trzeba było dwa razy powtarzać dali nura w las i na kolację była zupa grzybowa :j:

Na finish Tour de Pologne w Szczyrbskim troche się spóźniliśmy, ale jakoś nie bardzo zmartwiliśmy się tym faktem :>
Ostatnio zmieniony 12 sierpnia 2014, 18:31 przez Anonymous, łącznie zmieniany 7 razy.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 12 sierpnia 2014, 13:49

Piątek 8.08.2014

Wieczorem narada i pilne oglądanie prognoz w telewizorni. Skoro zapowiedzieli deszcz dopiero na 15 to idziemy na Rohatkę.

Wyjście z kwatery 6.00, na dwa samochody, ekipa KRK i ekipa Grocha. Start ze Starego Smokovca kierunek Śląski Dom.

Ekipa KRK niebieskim a potem czerwonym magistralą, ekipa Grocha żółtym. Grochu, Betriy, MichałDG i MarcinK byli w Śląskim domu wcześniej niż Dakaro, Renia, Boguś, Daniel i Piotr. Nie to żeby szybciej chodzili czy coś, po prostu nie delektowali się borówkami przedśniadaniowymi. :lol:

Takim to tempem szliśmy do Śląskiego Domu
Obrazek
Fotka od Bogdana
i takim:
Obrazek
Fotka od Bogdana

W Śląskim domu śniadanko (niektórzy nie marzli) a potem na Polski Grzebień, znowu ekipa Grocha poszła przodem, hmmm nie było borówek po drodze ale ciekawe czy zauważyli kozice.

Wielicki Ogród jak zwykle piękny ale mało widoczny.
Obrazek

Kozice w drodze na Grzebień
Obrazek
Obrazek

Cokolwiek w przebłyskach było widać
Obrazek

Ostatnie kilka m pod Grzebieniem:
Obrazek
Fotka od Bogdana

Grzebień tradycyjnie z parasolem:
Obrazek
Fotka od Bogdana

Na Grzebieniu zaczęło padać, no to zrezygnowaliśmy z Małej Wysokiej. Na nieśmiałą sugestię z powrotem do Śląskiego domu z Grzebienia, zgodny chórek odpowiedział: Rohatka!

No i była Rohatka, woda z góry, z dołu (rwący wodospad) i z boków, no i było widać mniej więcej następny łańcuch lub następną klamrę. ;)

Podejście na Rohatkę:
Obrazek
Fotka od Bogdana
Obrazek
Fotka od Bogdana

I na Rohatce jakoś nie wyglądamy na szczęśliwych
Obrazek
Fotka od Bogdana

Zejście z Rohatki
Obrazek
Fotka od Bogdana

Obrazek
Fotka od Bogdana
Obrazek
Fotka od Bogdana

Lało aż do Zbójnickiej chaty,

Tam rozpalony kominek i suszenie spodni na sobie, :roll: tyłem do kominka, niektórzy co bardziej zapobiegliwi przebrali suche ciuchy.

Przed Zbójnicką chatą (przestało lać)
Obrazek
Fotka od Bogdana

I zejście do cywilizacji
Obrazek
Fotka od Bogdana

widok na dolinę Staroleśną
Obrazek
Fotka od Bogdana

Piątek wieczorem dojechali piątkowi: Greg, AgaDG, Marta, Gosia.c i Agzi, od razu zrobiło się weselej. :hura:
Ostatnio zmieniony 12 sierpnia 2014, 22:50 przez Anonymous, łącznie zmieniany 6 razy.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 12 sierpnia 2014, 13:52

Sobota 9.10.2014

Piękna pogoda i Czerwona Ławka w składzie: Grochu, Betriy, MichałDG, Greg, AgaDG, Marta, Gosia.c i Agzi.

Ekipa KRK program indywidualny ze Śląskiego domu, Renia i Piotr: Gerlach (spoko wszystko legalnie z przewodnikiem)
Dakaro Boguś i Daniel magistrala tatrzańska do Popradskiego Plesa no i GRZYBOBRANIE stulecia.

Do Śląskiego domu, a tak wygląda słoneczna pogoda w Tatrach
Obrazek

Widok na Wielickie Pleso w ładnej pogodzie dla odmiany:
Obrazek

Obrazek
Fotka od Bogdana

Renia i Piotr w drodze na Gerlach
Obrazek

A my na magistrali:
Obrazek
Fotka od Bogdana

Plaża na Batyżowieckim:
Obrazek

i goły facet w kąpieli. :oops:
Obrazek

Gołych kobitek nie stwierdzono, jedna cywilizowana w stroju kąpielowym
Obrazek

I nasza plaża na Batyżowieckim bez kąpieli za to z pierwszą porcją grzybów, juz przebranych!
Obrazek
Fotka od Bogdana

Jeszcze raz Batyżowieckie Pleso
Obrazek
Fotka od Bogdana

I widok na Batyżowiecką Dolinę
Obrazek
Fotka od Bogdana

Daniel w akcji - już resztka schylać nam się nie chciało i w plecakach brakło objętości.
Obrazek

Na Przełęczy pod Osterwą (to nie my urwaliśmy tę tablicę)
Obrazek

A tu widok na Popradskie Pleso spod Osterwy (Przełęczy pod Osterwą)
Obrazek



Marcin zrobił MEGA niespodziankę i na kolację było przepyszne spaghetti z tuńczykiem z obsługą!!! Zaniemówiłam z wrażenia. :suprajs:

Wieczorem dojechał GórolJoCi z załącznikiem. :jupi:

Po wypakowaniu łupów grzybowych (dwa pełne plecaki, jeden wielki i jeden średni) było gromadne obieranie grzybów i gotowanie sosu w garze na bieliznę (prawie do północy),

tu jest dowód (tego gara na bieliznę):
Obrazek

Sos grzybowy świetnie się komponuje z cytrynówką.

Podejrzliwi sosu nie tknęli (nie będę wytykać palcami). :no:

Na drugi dzień stan uczestników przed sosem i po sosie się zgadzał. Jeden lekko niedomagał (po skórce od pomidora :mrgreen: )
Ostatnio zmieniony 12 sierpnia 2014, 22:54 przez Anonymous, łącznie zmieniany 9 razy.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 12 sierpnia 2014, 13:54

Niedziela 10.08.2014

Śniadanko i niezbyt wczesną porą o 9.00 wyjazd z kwatery: piątkowi (Greg, AgaDG, Marta, Gosia.c i Agzi) i jeden sobotni (GórolJoCi) wypoczęci w pełni sił i z zapałem polecieli na Bystry Przechód.

Ekipa KRK: Krupówki :lol: w Szczyrbskim Plesie (oprócz Piotra który pognał na Solisko i jeszcze czekał na resztę przy samochodzie).

Grochu, Betriy, MarcinK i MichałDG po bardzo niespiesznym śniadanku powrót do domku

Krupówki w Szczyrbskim Plesie. Tu jeszcze Piotr przed odłączeniem się na Solisko
Obrazek

Cz. 2 Krupówek
Obrazek

Spacerologia nad Szczyrbskim Plesem
Obrazek

Sporty ekstremalne w Szczyrbskim Plesie ekipy KRK
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Aha a Piotr mimo że pognał na Solisko, tu musiał jeszcze na nas czekać przy samochodzie. Tacy byliśmy, a co!
Zapakowaliśmy się w samochody i zaczęło lać...
O drogę powrotną Zakopianką lepiej nie pytajcie! :sniper: :4:
Kapitan Bomba

Post autor: Kapitan Bomba » 12 sierpnia 2014, 17:34

Dakaro pisze:Bystry Przechód
Będą zdjęcia z Bystrego Przechodu ?
Anonymous

Post autor: Anonymous » 12 sierpnia 2014, 18:26

Kapitan Bomba pisze:Będą zdjęcia z Bystrego Przechodu ?
Zapewne tak, trzeba pytać tych co byli.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 12 sierpnia 2014, 18:29

Specjalne podziękowania dla Grega za wsparcie techniczne przy wklejaniu zdjęć
Agzi
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 108
Rejestracja: 02 kwietnia 2012, 21:09

Post autor: Agzi » 12 sierpnia 2014, 19:06

Piękny debiut :7:

Bystry Przechód to się fotek doczeka następnym razem - niestety nadciągająca burza uruchomiła tylko funkcję "nogi za pas w w długą"
Kapitan Bomba

Post autor: Kapitan Bomba » 12 sierpnia 2014, 19:18

Agzi pisze:Bystry Przechód to się fotek doczeka następnym razem
Rozumiem, takie ,,buty"
Agzi pisze:niestety nadciągająca burza uruchomiła tylko funkcję "nogi za pas w w długą"
To jedyna słuszna opcja :spoko: Coś wiem o tym.
Awatar użytkownika
PiotrekP
Administrator
Administrator
Posty: 8705
Rejestracja: 22 kwietnia 2009, 11:33
Kontakt:

Post autor: PiotrekP » 12 sierpnia 2014, 19:58

Takich wycieczek i relacji więcej :) , gratulacje dla całej ekipy.
Góry są piękne i niech takie pozostaną.

Nasze Wędrowanie
Awatar użytkownika
Grochu
Moderator
Moderator
Posty: 5030
Rejestracja: 14 października 2009, 12:11

Post autor: Grochu » 12 sierpnia 2014, 20:05

Dakaro pisze:znowu ekipa Grocha poszła przodem, hmmm nie było borówek po drodze ale ciekawe czy zauważyli kozice.
Zauważyli :8p:

Brawo Kasiu za debiut :) :brawo: :brawo: :brawo:
Nieważne: gdzie. Ważne: z kim :)
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
Awatar użytkownika
Grochu
Moderator
Moderator
Posty: 5030
Rejestracja: 14 października 2009, 12:11

Post autor: Grochu » 12 sierpnia 2014, 20:31

To ja swoje 3 groszki dorzucę:

W czwartek rano parę minut po 4 ruszyliśmy z Katowic, by koło 7 dojechać do Tatrzańskiej Łomnicy. Małe zakupy w markecie i bez trudu odnaleźliśmy naszą kwaterę w Novej Lesnej. Tam już czekała Kasia z krakowską ekipą. A w zasadzie to już wybierali się na szlak. Nam trzeba było czasu, by się rozgościć i pośniadać, więc z lekką zwłoką postanowiliśmy pójść własną ścieżką: na Sławkowski Szczyt.

Obrazek

Doszliśmy do Slavkovskej Vyhliadki, ale nad głowami zrobiło się nieładnie

Obrazek

więc stwierdziliśmy, że nie ma sensu pchać się w chmurę. W drodze powrotnej odwiedziliśmy jeszcze Dlhy Vodopad

Obrazek

i tyle na ten dzień.

W piątek o 6 rano cała już ekipa ruszyła realizować plan na ten dzień: Polski Grzebień i Rohatka.
Mimo mało obiecującej pogody postanowiliśmy iść w zaparte ;)

Obrazek

Jeszcze przy Śląskim Domu rokowało, że może nie będzie tak tragicznie z tą pogodą,

Obrazek

więc po nasyceniu brzuchów ruszyliśmy w dalszą drogę. Chmury przewalały się, ale wciąż mieliśmy cichą nadzieję, że może nie zmokniemy.

Obrazek

Jednak już przy Dlhym Plese zaczęło kropić i trzeba było uzbroić się przeciwdeszczowo.

Obrazek

I tak w towarzystwie przelotnych mrzawek dotarliśmy na Polski Grzebień. Chmura była gęsta dookoła, więc nie było co długo siedzieć.

Obrazek

Wkrótce więc ruszyliśmy w dół – w kierunku Rohatki. Ale już przy zejściu w momencie rozpętała się ulewa z elementami gradobicia,

Obrazek

która towarzyszyła nam już cały czas do następnej przełęczy

Obrazek

i dopiero przed Zbójnicką Chatą przestało siąpić

Obrazek

Tam trzeba było zrobić dłuższą przerwę na pobieżne chociaż wysuszenie – i obiad. Zejście do domu obyło się już bez pogodowych przygód, ale cała trasa zajęła nam koło 11 godzin, bo ślisko było aż do magistrali.
Wieczorem dotarła reszta uczestników i zaliczyliśmy miły, choć krótki wieczór. Krótki – bo w sobotę znów trzeba było wyjść o 6.00 toteż krótko po północy ostatni zgasił światło ;)

Sobota wreszcie miała być słoneczna :)

Obrazek

A plan nie gorszy niż w piątek: przez Chatę Teriego

Obrazek

Obrazek

i Spisske Plesa

Obrazek

Obrazek

na Lodową Przełęcz.

Obrazek

Tam mały odpoczynek

Obrazek

Obrazek

po czym większość ekipy ruszyła w dół. Mniejszość chciała się jeszcze nasycić :)

Obrazek

Obrazek

po czym ruszyła w pogoń za większością :)
Na Czerwonej Ławce trzeba się było przeciskać przez tłumy

Obrazek

Obrazek

ale jakoś daliśmy radę ;)

Obrazek

Obrazek

W drodze do Zbójnickiej Chaty było całkiem widokowo

Obrazek

Obrazek

choć chmury straszyły tu i ówdzie

Obrazek

Tam dogoniliśmy większość ekipy i po popasie – jak dnia poprzedniego – ruszyliśmy już w drogę do "domu".

Obrazek

przy całkiem miłych tym razem widoczkach :)

Obrazek

Obrazek

W niedzielę większość miała ambitne plany, ale nam ( Beata, Marcin, Michał i ja ) już się nie chciało pchać na wielogodzinną trasę. Zwyciężyła opcja leniwego poranka w promieniach słońca i powolnego powrotu do domu na przyzwoitą porę.
Mimo deszczowych ekscesów wypad był bardzo fajny – za co podziękowania składam Kasi, jak i całej ekipie :)

Reszta fotek:
https://plus.google.com/photos/10202455 ... 9956344193
Nieważne: gdzie. Ważne: z kim :)
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
Anonymous

Post autor: Anonymous » 12 sierpnia 2014, 20:59

Grochu pisze:To ja swoje 3 groszki dorzucę
Dorzucę jeszcze jednego groszka do Twoich - Groszku.

Jeśli chodzi o niedzielę to udało nam się zrobić całą trasę zaplanowaną przez Kasię, co prawda tempo musieliśmy narzucić, bo groźnie się zrobiło przy samym wejściu na Bystry Przechód.

Podziękowanie dla Górala- Piotr bardzo dbał, aby wszyscy bezpiecznie zeszli na dół, czym mnie zaskoczył, robił to bardzo dyskretnie i niepozornie :D :spoko:
No i oczywiście za sobotnie wyprowadzenie Agzi i mnie w maliny - słodkie były :)
Awatar użytkownika
HalinkaŚ
Moderator
Moderator
Posty: 4600
Rejestracja: 10 września 2009, 8:11

Post autor: HalinkaŚ » 12 sierpnia 2014, 22:53

Dakaro świetny debiut i oby takich więcej na forum było, bo fajnie się czyta.
Gratki dla ekipy za maksymalnie wykorzystany czas :brawo: :brawo:
Ostatnio zmieniony 12 sierpnia 2014, 22:53 przez HalinkaŚ, łącznie zmieniany 1 raz.
Góry upajają. Człowiek uzależniony od nich jest nie do wyleczenia.:)
ODPOWIEDZ