Tatry - Granaty - 02.08.2014 r.
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
Tatry - Granaty - 02.08.2014 r.
TATRY - GRANATY
2 sierpnia 2014 r. razem z ninikiem, AgaDG, Agzi i aniołkiem wybraliśmy się w Tatry. Naszym celem był Zadni Granat. Zbiórkę mieliśmy o godzinie 8:00 w Kuźnicach. Jako, że zapowiadała się naprawdę ładna pogoda, miejsce to od porannych godzin tętniło życiem. Zwłaszcza kolejka na Kasprowy, miała już sporą długość, minimum na trzy godziny czekania.
Wiedząc, że mamy stosunkowo dużo do przejścia zbieramy się na szlak. Ruszamy niebieskim szlakiem przez Boczań w kierunku Przełęczy między Kopami. Agnieszki standardowo szły przodem Szybko dotarliśmy na przełęcz i bez zastanowienia ruszamy w kierunku Murowańca.
Po drodze ukazują się nam na prawdę piękne widoki.
W Murowańcu krótki popas i ruszamy w stronę Czarnego Stawu Gąsienicowego, gdzie robimy sobie pamiątkowe zdjęcia. Cel wydaje się być na wyciągnięcie ręki, jednakże przed nami jeszcze długa droga a robi się coraz większy upał.
Dochodząc nad Zmarzły Staw wchodzimy na zielony szlak prowadzący nas już do celu. Agadg ruszyła szybkim tempem a za nią zaraz Agzi. Im wyżej tym trudniej się idzie. W połowie „wspinaczki” nachodzi mnie ochota na ogórka kiszonego :p okazuje się, że Agzi będąca kilkadziesiąt metrów przede mną ma ze sobą ostatniego ogórka małosolnego. I to była moja motywacja dogonić Agzi, która miała mnie nim poczęstować
Po około 40 minutach po kolei docieramy do celu. Towarzystwa mieliśmy sporo jak nie ludzie to dwa duuuże kruki, które mimo dość przerażającego wyglądu czekały na jakąś „przekąskę” w postaci chleba czy bułki. Pozowały, zwłaszcza jeden bo drugi odleciał, do zdjęć.
Na szczycie trochę sobie posiedzieliśmy, porobiliśmy zdjęcia i ku mojemu zdziwieniu ninik zadecydował, że zamiast się wracać to idziemy dalej w stronę Pośredniego i Skrajnego Granatu. Średnio mi się ten pomysł podobał widząc drogę jaką musimy przejść. Ale stwierdziłam, że „ja nie dam rady?!” i poszliśmy.
Na początku było całkiem okk, problem sprawiało mi tylko schodzenie tyłem w dół. Szczęśliwie docieramy na Skrajny granat. Tam robimy kolejne zdjęcia (widoki niesamowite), i planujemy co robimy dalej.
Kolejna motywacja była taka, że jak zejdziemy na dół, a czekało nas 4 godziny drogi, to pójdziemy do jakiejś knajpy coś zjeść, a że byłam już głodna, to działało to na mnie dość budująco. Schodząc na dół Agnieszki znów poleciały przodem. Potem i ja się oddzieliłam. Agnieszki czekały na nas w Murowańcu. A ja na ninika i aniołka nad Czarnym Stawem Gąsienicowym. Docieramy do murowańca.
Ostatnia część trasy była na prawdę męcząca. Optymizmem napawały widoki, bo przy zachodzącym słońcu było pięknie.
Do Kuźnic zeszliśmy ok. godziny 20:00. Potem obiecane jedzonko i szczęśliwie do domu dotarliśmy po północy
Dziękuję współtowarzyszom za miłe towarzystwo, a ninikowi za pomoc w przejściu i cierpliwość
Linki do zdjęć:
ninik: https://picasaweb.google.com/doninik32/ ... redirect=1#
AgaDG: https://plus.google.com/photos/10150947 ... banner=pwa
Hania: https://picasaweb.google.com/1171600400 ... y02082014R#
2 sierpnia 2014 r. razem z ninikiem, AgaDG, Agzi i aniołkiem wybraliśmy się w Tatry. Naszym celem był Zadni Granat. Zbiórkę mieliśmy o godzinie 8:00 w Kuźnicach. Jako, że zapowiadała się naprawdę ładna pogoda, miejsce to od porannych godzin tętniło życiem. Zwłaszcza kolejka na Kasprowy, miała już sporą długość, minimum na trzy godziny czekania.
Wiedząc, że mamy stosunkowo dużo do przejścia zbieramy się na szlak. Ruszamy niebieskim szlakiem przez Boczań w kierunku Przełęczy między Kopami. Agnieszki standardowo szły przodem Szybko dotarliśmy na przełęcz i bez zastanowienia ruszamy w kierunku Murowańca.
Po drodze ukazują się nam na prawdę piękne widoki.
W Murowańcu krótki popas i ruszamy w stronę Czarnego Stawu Gąsienicowego, gdzie robimy sobie pamiątkowe zdjęcia. Cel wydaje się być na wyciągnięcie ręki, jednakże przed nami jeszcze długa droga a robi się coraz większy upał.
Dochodząc nad Zmarzły Staw wchodzimy na zielony szlak prowadzący nas już do celu. Agadg ruszyła szybkim tempem a za nią zaraz Agzi. Im wyżej tym trudniej się idzie. W połowie „wspinaczki” nachodzi mnie ochota na ogórka kiszonego :p okazuje się, że Agzi będąca kilkadziesiąt metrów przede mną ma ze sobą ostatniego ogórka małosolnego. I to była moja motywacja dogonić Agzi, która miała mnie nim poczęstować
Po około 40 minutach po kolei docieramy do celu. Towarzystwa mieliśmy sporo jak nie ludzie to dwa duuuże kruki, które mimo dość przerażającego wyglądu czekały na jakąś „przekąskę” w postaci chleba czy bułki. Pozowały, zwłaszcza jeden bo drugi odleciał, do zdjęć.
Na szczycie trochę sobie posiedzieliśmy, porobiliśmy zdjęcia i ku mojemu zdziwieniu ninik zadecydował, że zamiast się wracać to idziemy dalej w stronę Pośredniego i Skrajnego Granatu. Średnio mi się ten pomysł podobał widząc drogę jaką musimy przejść. Ale stwierdziłam, że „ja nie dam rady?!” i poszliśmy.
Na początku było całkiem okk, problem sprawiało mi tylko schodzenie tyłem w dół. Szczęśliwie docieramy na Skrajny granat. Tam robimy kolejne zdjęcia (widoki niesamowite), i planujemy co robimy dalej.
Kolejna motywacja była taka, że jak zejdziemy na dół, a czekało nas 4 godziny drogi, to pójdziemy do jakiejś knajpy coś zjeść, a że byłam już głodna, to działało to na mnie dość budująco. Schodząc na dół Agnieszki znów poleciały przodem. Potem i ja się oddzieliłam. Agnieszki czekały na nas w Murowańcu. A ja na ninika i aniołka nad Czarnym Stawem Gąsienicowym. Docieramy do murowańca.
Ostatnia część trasy była na prawdę męcząca. Optymizmem napawały widoki, bo przy zachodzącym słońcu było pięknie.
Do Kuźnic zeszliśmy ok. godziny 20:00. Potem obiecane jedzonko i szczęśliwie do domu dotarliśmy po północy
Dziękuję współtowarzyszom za miłe towarzystwo, a ninikowi za pomoc w przejściu i cierpliwość
Linki do zdjęć:
ninik: https://picasaweb.google.com/doninik32/ ... redirect=1#
AgaDG: https://plus.google.com/photos/10150947 ... banner=pwa
Hania: https://picasaweb.google.com/1171600400 ... y02082014R#
Ostatnio zmieniony 04 sierpnia 2014, 20:34 przez Hania, łącznie zmieniany 1 raz.
Nawet najdłuższa droga zaczyna się od jednego kroku ...
Fajna relacja Haniu
Zapomniałaś tylko dodać, że Aniołek wtarmosił na Granaty szpilki, w których się podobno lansowała - ale ja osobiście tego nie widziałam ku mojemu wielkiemu ubolewaniu
Link do moich fotek:
https://plus.google.com/photos/10150947 ... banner=pwa
Dzięki raz jeszcze za fajną wędrówkę i miłe towarzystwo
Zapomniałaś tylko dodać, że Aniołek wtarmosił na Granaty szpilki, w których się podobno lansowała - ale ja osobiście tego nie widziałam ku mojemu wielkiemu ubolewaniu
Link do moich fotek:
https://plus.google.com/photos/10150947 ... banner=pwa
Dzięki raz jeszcze za fajną wędrówkę i miłe towarzystwo
Niektórzy już zdążyli polecieć niebieskim na ZawratHania pisze:Dochodząc nad Zmarzły Staw wchodzimy na zielony szlak prowadzący nas już do celu
taaaa ja to chyba po 1:40 minutach :)Po około 40 minutach po kolei docieramy do celu.
Sam byłem zdziwiony tą decyzjąHania pisze:zdziwieniu ninik zadecydował, że zamiast się wracać to idziemy dalej w stronę Pośredniego i Skrajnego Granatu.
Specjalnie się nie opierałaś :)Hania pisze:Ale stwierdziłam, że „ja nie dam rady?!” i poszliśmy.
Aniołek jakoś dość skutecznie się chowała i unikała robienia jej zdjęćAgaDG pisze:Zapomniałaś tylko dodać, że Aniołek wtarmosił na Granaty szpilki, w których się podobno lansowała - ale ja osobiście tego nie widziałam ku mojemu wielkiemu ubolewaniu
Dzięki wszystkim za miłe towarzystwo i dodawanie otuchy w trudniejszych momentach
Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów.
https://www.flickr.com/photos/148596918@N06/albums
https://www.flickr.com/photos/148596918@N06/albums
Haniu bardzo fajnie popisane
ninikowe foty miażdżą soczewki
Dziękuję za emocjonującą sobotę
ninikowe foty miażdżą soczewki
Dziękuję za emocjonującą sobotę
Ostatnio zmieniony 05 sierpnia 2014, 9:16 przez aniołek, łącznie zmieniany 1 raz.
Owszem, ale niestety nie wyszły prawidłowo, bo miejsce było kiepskie i się spieszyłam
EDIT-w takim razie Aniołku ja też wycofuję posta. Absolutnie nie było moim zamiarem, aby Cie urazić. Pewnie, jak bym Cię na Granacie zobaczyła na żywo w tych szpilach, to też inne byłoby wrażenie
EDIT-w takim razie Aniołku ja też wycofuję posta. Absolutnie nie było moim zamiarem, aby Cie urazić. Pewnie, jak bym Cię na Granacie zobaczyła na żywo w tych szpilach, to też inne byłoby wrażenie
Ostatnio zmieniony 05 sierpnia 2014, 18:44 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Każdy ma inne poczucie humoru, ja to robię tylko i wyłącznie dla zabawy i a nie dla lansu. I dodałam żeby się pośmiać...nie każdemu się to musi podobać
EDIT - wykasowałam zdjęcie, bo jednak tutaj jest już inaczej - kto widział ten widział
EDIT - wykasowałam zdjęcie, bo jednak tutaj jest już inaczej - kto widział ten widział
Ostatnio zmieniony 05 sierpnia 2014, 9:24 przez aniołek, łącznie zmieniany 1 raz.
Gratulacje za przejście Granatów dla całej ekipy
pamiętam jedno miejsce gorsze, w wejściu na Pośredni, dobrze że tamtędy wchodziłam a nie schodziłam bo pewnie trzeba by było tyłem a tego nie jestem w stanie robić
(plus szczelina, obeszłam ją dołem)
ja byłam w sierpniu 2 lata temu, ale szłam odwrotnie niż Wy, od Skrajnego do ZadniegoHania pisze:Na początku było całkiem ok, problem sprawiało mi tylko schodzenie tyłem w dół.
pamiętam jedno miejsce gorsze, w wejściu na Pośredni, dobrze że tamtędy wchodziłam a nie schodziłam bo pewnie trzeba by było tyłem a tego nie jestem w stanie robić
(plus szczelina, obeszłam ją dołem)
Hania pisze:Agadg ruszyła szybkim tempem a za nią zaraz Agzi.
to brawa dla obu Ag za kondycję pożyczyłabym jej trochę od Wasninik pisze:Niektórzy już zdążyli polecieć niebieskim na Zawrat
"Historii nie da się przewidzieć, tyle wiem jako historyk..."
Kolejna ekskluzywna turystka. To cieszy. Pedicure kijków gwarantowanyAgaDG pisze:ale dla mnie to tania tandeta
Jam widział. I jestem zachwycony. Były ,,Szpilki na Giewoncie" czas na ,,Szpilki na Granatach" . Świetnie dobrany kolor - podobnie jak Granaty, iście ,,wybuchowy" charakteraniołek pisze:kto widział ten widział
Ps. Szpilek w sam raz, za mało nóg
Miałem przyjemność widzieć i ,,zamienić dwa słowa" w Stefanowej i na Babiej Górze. Sprawia wrażenie zrównoważonego, poważnego i powabnego turysty.Hania pisze:ninikowi za pomoc w przejściu
Dbajcie o niego a będziecie mieć z tego wielki pożytek
Fajne zdjęcia, szczególnie Hani i ninika.
Pięknie Wam pozował ten czarny kruk
Gratki dla ekipy za trasę i jej wydłużenie przy tym upale.
Hania, za jednym zamachem macie zrobione 3 w 1Hania pisze:ku mojemu zdziwieniu ninik zadecydował, że zamiast się wracać to idziemy dalej w stronę Pośredniego i Skrajnego Granatu.
Gratki dla ekipy za trasę i jej wydłużenie przy tym upale.
Góry upajają. Człowiek uzależniony od nich jest nie do wyleczenia.