Główny Szlak Świętokrzyski 2-3.04.2024 - I część

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Awatar użytkownika
PiotrekP
Administrator
Administrator
Posty: 8712
Rejestracja: 22 kwietnia 2009, 11:33
Kontakt:

Główny Szlak Świętokrzyski 2-3.04.2024 - I część

Post autor: PiotrekP » 20 kwietnia 2024, 22:14

Nowy sezon wycieczkowy 2024 rozpoczęliśmy z Dorotką z przytupem. Przez pierwsze trzy miesiące nowego roku Dorotka ze względów zdrowotnych nie chadzała w góry. Ja byłem dwa razy z PTTK-iem na ich mini wycieczkach. Plany na początek naszego sezonu były inne, ale jak to często w życiu bywa trzeba było je na bieżąco zweryfikować. Zamiast spędzić kilka świątecznych dni z przyjaciółmi w Sudetach, przyszło nam jechać w Góry Świętokrzyskie. Święta spędziliśmy na wschodzie Polski. Dobrze, że w bagażniku wozimy górskie ciuchy, to dopakowaliśmy plecaki i to pozwoliło nam podjąć taką, a nie inną decyzję. Jakiś czas temu rozmawialiśmy z Dorotką o przejściu Głównego Szlaku Świętokrzyskiego. Niespodziewanie nadarzyła się okazja, więc skorzystaliśmy z niej. 2 kwietnia przyjeżdżamy do Kielc. Zostawiamy samochód przy dworcu autobusowym.

Obrazek

Tak na marginesie ładny i fajnie przystosowany dla podróżnych jest ten obiekt. Już od rana aura nie była nam przychylna. Niebo spowite ciężkimi chmurami, które jak później się okaże produkowały różnej intensywności deszcz. Mimo wszystko kupujemy bilety i jedziemy do Gołoszyc. Wybraliśmy wariant przejścia szlaku ze wschodu na zachód. Zdani byliśmy na dojazdy autobusami i busami, których jest sporo. Uważam, że Kielce mają dość dobrze rozwiniętą lokalną sieć połączeń autobusowych. Do przejścia mamy 105 km. Trasę rozłożyliśmy na 3 dni i tyleż zamówiliśmy sobie noclegów w PTSM. Nie miałem mapy, więc całą trasę oparłem na GPS-ie. We wsi znajduje się pierwszy znak szlaku, kropa.

Obrazek

Od przystanku przechodzimy poboczem drogi coś ponad kilometr i tak do alei lipowej,

Obrazek

gdzie usytuowany jest kamień z mosiężną tablicą z informacją o Głównym Szlaku Świętokrzyskim im. Edmunda Massalskiego.

Obrazek

Aleja prowadzi nas w stronę lasu.

Obrazek

Przechodzimy obok kamiennego pomnika, który informuje, że dotarliśmy na cmentarz wojenny z 1914-1915 r.

Obrazek

Pogrążone w ciszy, na uboczu stoją drewniane krzyże.

Obrazek

Chwila zadumy, kilka fotek i ruszamy przed siebie. Idziemy skrajem lasu, mijamy starą kapliczkę poświęconą św. Hubertowi.

Obrazek

Wchodzimy w Pasmo Jeleniowskie.

Obrazek

Gęsty las poprzecinany jest duktami, a czerwone znaki prowadzą wzdłuż głównego grzbietu. Po około 4 km docieramy do pierwszego znaczącego wierzchołka owego pasma, Truskolaska (448 m). Widoków brak nie tylko ze względu na pogodę, ale przede wszystkim dlatego, że wzniesienie w całości porośnięte jest drzewami. Deszcz siąpi, za ciepło też nie jest. Przystajemy tylko na chwilę,

Obrazek

żeby zrobić fotkę na następnym wzgórzu Wesołówka (469 m).

Obrazek

Przez niemal całą drogę towarzyszą nam przybite do drzew krzyże.

Obrazek

Nie da ich się nie zauważyć. Jest to ekstremalna droga krzyżowa,

Obrazek

poprowadzona na Święty Krzyż.

Obrazek

Ciekawy projekt. Schodzimy na Przełęcz Karczmarka, gdzie przechodzimy asfaltową drogę gminną.

Obrazek

Kolejnym wyraźnym szczytem

Obrazek

na szlaku jest Szczytniak (554 m).

Obrazek

Jest to wzgórze położone w Jeleniowskim Parku Krajobrazowym, a zarazem jest najwyższym szczytem we wspomnianym paśmie. Na kulminacji w 2012 r został posadowiony krzyż

Obrazek

upamiętniający ostatnią koncentrację oddziałów partyzanckich zgrupowania "Ponurego", oraz mszę polową, która odbyła się 11 listopada 1943 r, w 25  rocznicę odzyskania niepodległości. Pstrykamy fotki

Obrazek

i obniżamy się na Przełęcz Jeleniowską, utwardzoną drogą,

Obrazek

Obrazek

dalej lasem zdobywamy kolejny szczyt, ostatni we paśmie - Jeleniowską Górę (533 m).

Obrazek

Kulminacja jest całkowicie porośnięta lasem i ukryta w gęstych zaroślach.

Obrazek

Kiedy mamy już w nogach 20 km schodzimy do wsi Paprocice. Zmęczeni i głodni chowamy się w krużganku kaplicy św. Brata Alberta Chmielewskiego.

Obrazek

Schowani od deszczu

Obrazek

przygotowujemy sobie ciepły posiłek.

Obrazek

I już wiemy, że dzisiejszą trasę skrócimy. Mieliśmy iść do Huty, jednak ze względu na to, że jesteśmy przemoknięci do szpiku kości, wycieczkę skończymy w Trzciance, do której musimy jeszcze dojść. Posileni ciepłymi zupkami drepczemy po asfalcie między zabudowaniami,

Obrazek

delikatnie pod górę. Na końcu szosy ustawiona jest tablica z mapą,

Obrazek

drogowskaz, oraz podobny kamień jak na początku szlaku, z oznaczeniem miejscowości,

Obrazek

która jest na szlaku GSŚ. Ruszamy dalej lasem

Obrazek

i przez Kobylą Górę (391 m)

Obrazek

dochodzimy

Obrazek

do Trzcianki.

Obrazek

Busem wracamy do Kielc i dalej samochodem do Młodzieżowego Schroniska. Dostaliśmy przestronny pokój,

Obrazek

dobrze wyposażony, z łazienką, a gdyby było zimno to były dwa duże grzejniki olejowe, które przydały się do suszenia mokrych ciuchów. Jak nie w schronisku, luksusy panie.  Zjadamy smakołyki, które kupiliśmy po drodze i układamy się do snu. Jutro czeka nas wczesna pobudka.

Drugiego dnia po szybkim śniadaniu jedziemy na dworzec autobusowy i dalej do Trzcianki. Pogoda jest znacznie lepsza od wczorajszej.

Obrazek

Co najważniejsze nie pada. Wracamy na szlak.

Obrazek

Za Trzcianką czerwone paski

Obrazek

wiodą przez Słoną Wodę

Obrazek

Obrazek

na szczyt Łysej Góry (595 m).

Obrazek

Obrazek

Po niecałej godzinie stajemy

Obrazek

przy Sanktuarium Świętego Krzyża i klasztorze Misjonarzy Oblatów M.N.

Obrazek

Na górze jesteśmy rano,

Obrazek

co pozwala nam cieszyć się ciszą i spokojem.

Obrazek

Mieliśmy przyjemność być tu już kilka razy i zawsze były tłumy ludzi.

Obrazek

Upamiętniamy nasz pobyt w tym świętym miejscu i schodzimy do skalnego rumowiska.

Obrazek

Łysogórskie gołoborze

Obrazek

można podziwiać,

Obrazek

dzięki specjalnej platformie widokowej.

Obrazek

Oczywiście wstęp jest płatny.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Partię szczytową wzniesienia otaczają pozostałości wału kultowego przedchrześcijańskiego miejsca kultu Słowian.

Obrazek

Podobne budowle występują w Sudetach, na Ślęży i na Raduni. Ruszamy w dalszą drogę. Asfaltem schodzimy w dół do wsi Huta Szklana.

Obrazek

Mijamy Pomnik Katyński Trzech Krzyży.

Obrazek

Następnie szlak wraca

Obrazek

na główny grzbiet pasma i prowadzi

Obrazek

skrajem Świętokrzyskiego Parku Narodowego.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po godzinnym leśnym

Obrazek

Obrazek

dreptaniu jesteśmy

Obrazek

we wsi Podlesie.

Obrazek

Rozpoczyna się asfalcik i dopiero za Kakoninem

Obrazekg

trasa ponownie wchodzi na teren Parku Narodowego.

Obrazek

Osiągamy grzbiet Łysogór (Pasmo Łysogórskie). Podchodzimy na niewielką polankę ulokowaną pośrodku lasu na wysokości 545 m.

Obrazek

Jest to Przełęcz św. Mikołaja, na której znajduje się mała kapliczka z drewnianą figurką św. Mikołaja,

Obrazek

patrona m. in. podróżnych. Są tu ławki i szlakowskaz.

Obrazek

Czerwone znaki prowadzą na zachód ku Łysicy. Przed nami praktycznie prosty, kamienisty trakt na górę.

Obrazek

Idziemy Puszczą Jodłową, którą rozsławił Stefan Żeromski w swoich dziełach. Zanim jednak zdobędziemy świętokrzyską królową  wstąpimy na Agatę,

Obrazek

najwyższy szczyt owych gór. Łysica umiejscowiona jest w zachodniej części Łysogór. Góra ma dwa wierzchołki. Wschodni - wyższy, nazywany Skałą Agaty lub Zamczyskiem (614 m)

Obrazek

charakteryzujący się skalną granią.

Obrazek

Obrazek

Po pokonaniu około 700 m. znajduje się  zachodni,

Obrazek

nieco niższy wierzchołek - Łysica (613 m).

Obrazek

Kulminację zajmują, replika pamiątkowego krzyża z 1930 r, oraz nieliczne pozostałości wieży triangulacyjnej. Szczyt otaczają gołoborza. Są też ławki, gdzie można przysiąść na chwilę i delektować się spokojem (mamy szczęście bo przez chwilę jesteśmy sami). Jednak długo nie cieszyliśmy się tą przyjemnością, bo na horyzoncie pojawiła się grupa turystów. Turystów, to może za dużo powiedziane, byli to chyba urlopowicze. Na nogach mieli tenisówki, sandały, panie torebki itd. Zbieramy się więc do drogi. Z Łysicy jest dość długie

Obrazek

zejście po kamieniach,

Obrazek

obok zakrętu "Kolano" (jest tu wiata turystyczna)

Obrazek

do kaplicy i źródełka św. Franciszka.

Obrazek

Ciekawostką jest fakt, że woda ze źródełka nigdy nie zamarza.

Obrazek

I według wierzeń ma ona moc uzdrawiania, w szczególności leczy oczy.

Obrazek

Uzupełniamy źródełkową wodą nasze butelki i maszerujemy dalej.

Obrazek

Mijamy bramę wejścia / wyjścia z terenu Świętokrzyskiego Parku Narodowego.

Obrazek

Warto w tym miejscu przystanąć przy obeliskach

Obrazek

i mogiłach pomordowanych przez Niemców żołnierzy i okolicznych mieszkańców.

Obrazek

Obrazek

I po chwili znajdujemy się we wsi św. Katarzyna,

Obrazek

skąd asfaltem wspinamy się na południe do wsi Krajno Pierwsze. Tu kończymy drugi dzień świętokrzyskiego szlaku. Wracamy do Kielc. Ze względu, że jest to środek tygodnia nie ma problemu z przedłużeniem noclegu o jedną noc.
Góry są piękne i niech takie pozostaną.

Nasze Wędrowanie
Awatar użytkownika
pantadziu
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 923
Rejestracja: 10 kwietnia 2013, 13:51
Kontakt:

Re: Główny Szlak Świętokrzyski 2-3.04.2024 - I część

Post autor: pantadziu » 22 kwietnia 2024, 13:22

No go mieliście ładną deszczowa pogodę pierwszego dnia. Ja nocowałem w Trzciance w agroturystyce zaraz koło szlaku. A w Kakoninie była czynna Chata zbója Kaka? Jadłem tam obiad przed wejściem do lasu i dalej na Łysicę. Pozdrawiam. :)
Awatar użytkownika
PiotrekP
Administrator
Administrator
Posty: 8712
Rejestracja: 22 kwietnia 2009, 11:33
Kontakt:

Re: Główny Szlak Świętokrzyski 2-3.04.2024 - I część

Post autor: PiotrekP » 23 kwietnia 2024, 8:33

My wybraliśmy stałą bazę i dojeżdżaliśmy. Komunikacja jest super, można wszędzie dojechać. Chata Zbója była zamknięta, to jeszcze nie sezon.
Góry są piękne i niech takie pozostaną.

Nasze Wędrowanie
ODPOWIEDZ