Strona 4 z 5

: 21 lipca 2009, 3:24
autor: Anonymous
kavala pisze:A jeśli w schronisku się chce coś własnego ugotować, odgrzać konserwę, to co trzeba mieć ze sobą? Jakieś gary i palnik, czy coś jest już w kuchni turystycznej do dyspozycji turystów?
Tak naprawdę własne gotowanie przy pomocy schroniskowej kuchni turystycznej polega na zalaniu czegoś wrzątkiem, jeśli chcesz coś więcej to musisz to zabrać ze sobą ;)
A tak BTW to polecam kaszankę w Murowańcu, na pewno nie jest modyfikowana genetycznie ;)

: 21 lipca 2009, 9:04
autor: Anonymous
mirkow pisze:A jeśli w schronisku się chce coś własnego ugotować, odgrzać konserwę, to co trzeba mieć ze sobą? Jakieś gary i palnik, czy coś jest już w kuchni turystycznej do dyspozycji turystów?

w jakich górach bo to ważne? jeśli tatrzańskie schroniska to każda udostępnia kuchnię turystyczną i można bez problemu ugotować wrzątek czy zrobić sobię obiad..pod warunkiem własny kartusz z gazem i palnik...

Oczywiście można poprosić o wrzątek lecz w niektórych schroniskach jak np. teraz stara roztoka płaci się 2 zł......powód otwarta nowa droga gospodarcza do MOK-a i wszystkie ceny w Roztoce poszły o 20% do góry ...dla mnie przegięcie................ :oczynoela:

: 21 lipca 2009, 9:51
autor: Anonymous
To chciałam wiedzieć, czyli kuchenkę turystyczną trzeba mieć, żeby choćby odgrzać konserwę.

: 21 lipca 2009, 11:11
autor: Anonymous
kavala pisze:To chciałam wiedzieć, czyli kuchenkę turystyczną trzeba mieć, żeby choćby odgrzać konserwę.
oczywiście,ponieważ panie w kuchni mają zawrócenie głowy i nie świadczą takich usług....... :)

: 23 lipca 2009, 19:35
autor: Pudelek
To zależy od schroniska.Większość nie udostępnia żadnej kuchni.
łamiąc tym samym regulamin schroniska... :zly:

: 24 czerwca 2010, 23:22
autor: Anonymous
Dytwa pisze:Oczywiście można poprosić o wrzątek lecz w niektórych schroniskach jak np. teraz stara roztoka płaci się 2 zł.....
Ja jeszcze nigdy nie płaciłam w schronie za wrzątek...a w Roztoce Panie bez problemu odgrzały nam cały gar bigosu i nawet dały każdemu talerzyk, ale niektórym nie był potrzebny...

: 11 sierpnia 2010, 11:46
autor: Rafal
Artykuł z dzisiejszego Dziennika Zachodniego na temat jedzonka...

"Nie wchodź z kanapką do schroniska w Beskidach"
http://www.dziennikzachodni.pl/beskidy/ ... ,id,t.html

: 11 sierpnia 2010, 12:03
autor: tom-pi4
Gdzie się podziała idea schronisk górskich? Poza tym uważam, że jeżeli obsługa schroniska jest miła i sympatyczna i takie schronisko miło wspominamy, to większość ludzi i tak parę groszy zostawi. A takich, którym zależy tylko na zarabianiu to większość normalnych turystów omija z daleka albo nawet jak zawita w ich progi, to zawsze pomyślą, że nie warto im do kabzy nabijać. Przynajmniej ja tak postępuję.

: 11 sierpnia 2010, 14:27
autor: Pudelek
ten artykuł jest żałosny. z tytułu wynika wielkie halo, a de facto głos zabrało dwóch facetów - z Chaty Wuja Toma i Klimczoka. prywatny obiekt na przełęczy Karkoszczonka ja bym schroniskiem nie nazwał - sorry, ale oni zarabiają głównie na wypożyczaniu quadow i wożeniu ludzi terenówkami, więc chyba nieco pomylili działalność. A akurat facet z Klimczoka mówi wyraźnie, że u nich zakazu żadnego nie ma (spałem tam raz kilka lat temu i rzeczywiście nie było). Do tego wystarczy dodać, że beskidzkich schronisk jest w Polsce kilkadziesiąt i w znacznej większości u nich zjesz własny posiłek i w wielu jest darmowy wrzątek, więc o co te halo? wyraźnie któryś z dziennikarzy chciał się wykazać i pod szumnym tytułem narobić czytelnikom stracha...

: 11 sierpnia 2010, 15:16
autor: tom-pi4
Pudelek pisze:wyraźnie któryś z dziennikarzy chciał się wykazać i pod szumnym tytułem narobić czytelnikom stracha...
Dokładnie też tak uważam, jeszcze nigdy nie wyrzucono mnie w Beskidach z żadnego schroniska za to, że jadłem swoje jedzonko. Zresztą w innych górach też nie.

: 03 marca 2011, 19:53
autor: OliChłopak
Te 10/100 osób co kupuje coś w schroniskach to chyba troche ktoś zakoloryzował. W lecie przed schroniskami większość siedzi z piwkiem, zapiekanką, waflem, albo "domowymi wypiekami" lub z zupą kupioną w schronisku.

A co do tematu- schron pod Łabskim Szczytem- takich pierogów ruskich to ja nigdzie nie jadam. Najlesze jakie kiedy kolwiek smakowałem, i nawet te 7zł można przejeść bo w miastach można znaleźć za podobną cene.

: 03 marca 2011, 23:25
autor: Pudelek
OliChłopak pisze:W lecie przed schroniskami większość siedzi z piwkiem, zapiekanką, waflem, albo "domowymi wypiekami" lub z zupą kupioną w schronisku.
no bo jak już człowiek wejdzie na tą górę to sobie zazwyczaj coś kupi. Choćby przysłowiową zupę pomidorową, jeśli nie nosi większej ilości wałówki ze sobą (choć nie chciało by mi się też robić samemu zupki pod schroniskiem, gdybym chciał oszczędzić)

: 17 marca 2011, 12:05
autor: Anonymous

: 17 marca 2011, 12:59
autor: Pudelek
Chatka Górzystów ogólnie ma bardzo dobrą kuchnię z dużymi porcjami :) niestety, samo schronisko coraz bardziej zaczyna się upodobniać do wszystkich innych - znika ta atmosfera odludzia i dzikości...

: 17 marca 2011, 13:51
autor: Anonymous
Jak sami mówią, idą z duchem czasu co, nawiasem mówiąc, doradzili i mi gdy pojawiłem się tam bez rezerwacji ok. 23... Mimo wszystko, z sudeckich schronisk, Chatka Górzystów i Zygmuntówka wiedzie prym wśród mych ulubionych, a potem długo, dłuuuuugo nic...