Przecież do schroniska ich nie wnoszą. No nie do każdego. Też kiedyś dzieliłem turystów na prawdziwych i nie. Góry są dla wszystkich. Nie mam nic przeciwko ludziom którzy przychodzą tylko do schroniska. To ich prawo. Dopóki nie łamią moich praw to nic mi do nich. To co mają ich wyrzucić na zewnątrz bo ja- turysta który był tu tam i jeszcze tam nie dostanie miejsca w pokoju? Mi wystarczy podłoga. A schronisko musi mnie przyjąć choćbym miał legitymacje PTTK czy nie. Po prostu nie ruszyłbym się stamtąd. Inna sprawa, że zawsze staram się zadzwonić wcześniej do schroniska i uprzedzić że chcę tam nocować. Jeszcze nigdy się nie zdarzyło, że nawet w szczycie sezonu nawet na łikendzie nie miałbym noclegu chociażby na glebie.Grochu pisze:Prawdziwy turysta to taki, który uprawia turystykę - w górach polega to na chodzeniu po nich. Jak ktoś przyjeżdża do górskiego schroniska tylko po to, żeby tam BYC i bez chodzenia po szlakach - to nie jest turystą ale wczasowiczem
Polecam:
1. Stanowczo bronić swoich racji
2. Nie zostawiać dowodu na portierni tylko go okazać do spisania (tylko uprawnione służby mogą go zatrzymać)
3. Płacić za nocleg rano. Tak jak za każdą usługę (jak się stawiają to można zawołać rachunek albo inną fakturę)
To jak jest to wina turystów którzy "rozpuścili" swoim zachowaniem najemców.