Podłoga w schroniskach słowackich

W tym dziale rozmawiamy o schroniskach. omówicie tu między innymi stan i wygodę w schroniskach. Zdobędziecie aktualne cenniki, dowiecie się o jedzeniu i problemach przy rezerwacji noclegów i opiszecie tu swoje schroniskowe przeżycia. To miejsce również o beskidzkich chatkach i bacówkach. Tu polecamy schroniska innym forumowiczom przed wypadem w góry.

Moderatorzy: Grochu, PiotrekP, Moderatorzy

Anonymous

Post autor: Anonymous » 12 września 2009, 21:25

Jakoś nie mam z tym problemu. Najważniejszy jest trening. Nawet nie przyszły mi na myśl, bo ciepło można mieć i bez schroniska
Tak jest, grunt to dobry śpiwór no i żeby na głowę za bardzo nie kapało ;)

Obrazek

Obrazek
Anonymous

Post autor: Anonymous » 12 września 2009, 21:59

Wy to jesteście twardziele, ja tam wolę namiot :) Nie lubię, jak mi się robaki do tyłka dobierają ;) A problemem to jest wilgoć, nie mróz. Jak jest sucho to przy -25C jest ok, jak jest wilgoć to -1C niszczy.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 12 września 2009, 22:16

Jak jest sucho to przy -25C jest ok, jak jest wilgoć to -1C niszczy.
Dlatego jak Ruskie przyszły ;) w '44 to im dupska zmarzły w naszej pięknej Polszce :P a na Syberii to biegali w samych walonkach ;)
tymuś

Post autor: tymuś » 12 września 2009, 22:47

Mosorczyk pisze:

Prysznic - no trudno - po tygodniowej wędrówce umyć się raz a porządnie i też wystarcza. W końcu czego to się nie robi dla gór :) Gdybym był wygodny nie wiele bym zobaczył, a o wyprawie 1047km przez Polskę mógłbym tylko pomarzyć, bo tam miałem tylko dwa prysznice. Jeden po 16 dniach, a drugi po 14 dniach. Czasem warto z tego zrezygnować bo myślę, że przeżycia są o wiele bardziej warte niż te "kilka" pryszniców :)
2 tygodnie bez wanienki i mydelka :D ? :shock: masakra :lol: :lol:

ja to wogole mam rewelacyjny patent na kapiel w gorach :kukacz:
Anonymous

Post autor: Anonymous » 13 września 2009, 0:04

i ja, i ja - w Terince Chatar powiedział - ciesz się, że mamy prąd. A gdzie prysznic? - nie ma, ja kąpie się pod kranem albo w stawie. Skoro ty możesz to i ja. O mamma mia - było zajebiście zimno.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 13 września 2009, 7:02

Mazio pisze:A gdzie prysznic? - nie ma, ja kąpie się pod kranem albo w stawie. Skoro ty możesz to i ja.
A potem w herbacie były mydliny? :kukacz:
Awatar użytkownika
Pudelek
Turysta
Turysta
Posty: 3055
Rejestracja: 23 czerwca 2008, 17:43

Post autor: Pudelek » 14 września 2009, 11:06

Mosorczyk pisze:Prysznic - no trudno - po tygodniowej wędrówce umyć się raz a porządnie i też wystarcza
nie chciałbym was spotkać np. w pociągu :twisted:
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
Pati

Post autor: Pati » 14 września 2009, 11:54

Pudelek pisze:Mosorczyk powiedział/-a:
Prysznic - no trudno - po tygodniowej wędrówce umyć się raz a porządnie i też wystarcza

nie chciałbym was spotkać np. w pociągu
Ale za to jakie pustki sie nagle robią wokoło, można sie rozwalić w całym przedziale :lol:
Anonymous

Post autor: Anonymous » 14 września 2009, 18:53

tak pachnie gorski etos :)
Awatar użytkownika
Pudelek
Turysta
Turysta
Posty: 3055
Rejestracja: 23 czerwca 2008, 17:43

Post autor: Pudelek » 14 września 2009, 20:30

Ale za to jakie pustki sie nagle robią wokoło, można sie rozwalić w całym przedziale :lol:
u mnie wystarczy, że zdejmę w pociągu buty :D
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
Awatar użytkownika
maga
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 914
Rejestracja: 29 września 2007, 20:20

Post autor: maga » 15 września 2009, 12:03

jak raz jedyny spałam pod BG w garażu przerobionym na sypialnię obok goprówki to jak 10 osób zdjęło buty w zamkniętym pomieszczeniu bez okien...ciepło i wilgotno i pachnąco...ale sympatycznie było :D
z bliska nic nie wygląda tak, jakim się wydawało z daleka
Anonymous

Post autor: Anonymous » 07 listopada 2009, 1:06

heh pamiętam jak żem wracał z bieszczadów gdzie kilka nocy w bacówce spałem niedaleko ... no cicho sza, nie ważne :D tyle, że ja stopem na śląsk waliłem, ale końcówkę busem musiałem to się ludzie ode mnie odsuwali :D:D:D po tych kilku dniach bez prysznica
ODPOWIEDZ