Strona 2 z 2

Re: Schronisko na Turbaczu

: 19 lipca 2009, 20:22
autor: heathcliff
kryma pisze:Pozdrawiam

A działo się to w wieku 20 -tym roku Pańskiego 1965 siedzieliśmy na parterze w pomieszczeniu GOPRU i spożywając bimber przyniesiony z Zarąbka (przysiołek Łopusznej) . Na holu wystawiono telewizor dla turystów żeby w dni deszczowe się nie nudzili - ale wtyczka do telewizora była włączona w GOPRówce. Jak się zebrała "banda" turystów którzy przeszkadzali nam w udanej biesiadzie to wyciągnęliśmy wtyczkę - telewizor gasł i panował spokój .

Po kolejnym wyciągnięciu wtyczki otwierają się drzwi i starsza pani - czy panowie GOPROwcy nie naprawiliby telewizora? Mój kolega -trzeba popukać telewizor w prawy górny róg . Pani popatrzyła na nas jak na wariatów - ale za chwilę słyszymy puk puk. Wsadzamy wtyczkę do kontaktu i telewizor rusza .

Zabawa się zaczęła - jak się zebrała "banda" turystów wyciągamy wtyczkę -telewizor gaśnie - ale już na schronisku jest fama - trzeba telewizor popukać w prawy górny róg i telewizor idzie.

Wyłączamy telewizor i jak słyszymy że ktoś puka włączamy.

Najpierw było pukanie w prawy górny róg telewizora a następnie było walenie pięścią . Na końcu przyszedł kierownik schroniska i w trosce o telewizor urządził nam awanturę i zabawa się skończyla.

Maciej
ale z Ciebie niezly kawalarz kryma
mam nadzieje ze dalej platasz podobne figle
pozdrawiam

: 23 lipca 2009, 19:36
autor: Pudelek
maga pisze:dobra wiadomość!
nie wiem co w tej wiadomości dobrego? przymus korzystania ze schroniskowej pościeli powoduje wyższe ceny... no, ale Turbacz to taki hotel, więc trudno się dziwić

: 26 lipca 2009, 20:13
autor: maga
Pudelek pisze: nie wiem co w tej wiadomości dobrego?
a to dobre, ze moi kompani są mało wprawieni w dźwiganiu. ale juz po sprawie bo gdzie indziej czas spędziliśmy :D .
jeśli o mnie chodzi, to i tak mam zawsze swoją pierzynę ;)

: 26 lipca 2009, 21:53
autor: Tilia
ja tam nocowałam równiutki rok temu i piękne wspomnienia mam do dzisiaj!!!!!jak się da to trzeba jeszcze tam wrócić.

: 02 sierpnia 2009, 23:22
autor: Anonymous
Pudelek pisze:
maga pisze:dobra wiadomość!
nie wiem co w tej wiadomości dobrego? przymus korzystania ze schroniskowej pościeli powoduje wyższe ceny... no, ale Turbacz to taki hotel, więc trudno się dziwić
Ceny raczej są takie jak wszędzie, a przymusu nie ma, pościel można odłożyć na bok i spać we własmym worku. :)

: 06 marca 2012, 12:18
autor: Anonymous
Ja byłem na Turbaczu w 2010, spałem w namiocie obok schroniska. Musiałem szukać miejsca z najmniejszą ilością wystających kamieni a i tak 2 śledzie się wygięły. Obok ognisko z głośną zabawą do późna, w nocy jakiś zabłąkany traktor świecił mi w namiot. W bufecie wrzątek darmowy, łazienki czyste i z ciepłą wodą. Miejscówka może być chociaż nie tak ją sobie wyobrażałem.

: 14 marca 2012, 12:47
autor: vertigo
Chyba schronisko na Turbaczu jest tym w którym bywałem najczęściej. Paradoks jednak jest taki, że nigdy w życiu tam nie nocowałem, bo za masówą nie przepadam. Wolę sypiać na Starych Wierchach.

: 14 marca 2012, 12:58
autor: Pudelek
parę lat temu na Starych Wierchach była taka obsługa, że lepiej było spać już gdzieś w lesie - Eco np. w ogóle nie przyjęli na nocleg

Turbacz to moloch, ale jest kilka rzeczy co mi się tam podoba - np. możliwość spania na glebie nawet jak są wolne miejsca w pokojach albo całonocnie otwarta jadalnia z czajnikiem do dyspozycji (nie musisz czekać na otwarcie bufetu i wrzątek, jeśli chcesz się zerwać świtem)

: 14 marca 2012, 13:06
autor: vertigo
Ja w sumie 3 czy 4 razy nocowałem na Starych Wierchach, ostatni raz chyba z półtora roku temu, złych doświadczeń nie mam. Może kwestia szczęścia ? Albo humoru gospodarza :D
Nowi gospodarze są tam bodaj od 1 października 2010.

: 14 marca 2012, 13:11
autor: Pudelek
to chodzi o okres wcześniejszy, ci starzy wylecieli m.in. z powodu licznych skarg ze strony turystów

: 14 marca 2012, 16:11
autor: Anonymous
A ja byłem tam ostatnio rok temu na Winter Campie i bylo suuuuuuuuuuuuuper.
Polecam.

: 14 marca 2012, 20:09
autor: GosiaB
Pudelek pisze: całonocnie otwarta jadalnia z czajnikiem do dyspozycji (nie musisz czekać na otwarcie bufetu i wrzątek, jeśli chcesz się zerwać świtem)
dobrze wiedzieć bo będziemy tam w następny czwartek :)