Na początek wypada mi się przedstawić, jestem... Zielony Kot..
Czytam i czytam... I widzę, że ktoś tu się zapatruje na zjazd w sierpniu... Jestem tu nowa, jedyną osobą którą znam, jest Pete, który polecał mi forum i je wychwalał.. ;] Tak się składa, że prawdopodobnie będę w Bieszczadach w sierpniu (tak akurat na Bieszczadzkie Anioły- z '15 w tle..'). Nie żebym coś planowała w związku z tym… :]
Co do tych ryb, to... Ostatniego lata byłam w Bieszczadach... Pomijając już wszystkie moje nimi zachwyty, postanowiliśmy któregoś dnia pojechać i nad zaporę, na której nigdy nie byłam... Ludno tam i brudno i nudno... Ale ryb to ja dużo pamiętam...
taaaakie duże były. Wolę nie wiedzieć, co one tam zjadały, bo ludzie nie jedno musieli im rzucić... ;-)
A skoro już tu jestem, to chciałabym spytać, może i przedstawić... był ktoś na takim szlaku do Sianek- grobu hrabiny..? Właściwie do ścieżka edukacyjna, mająca bodajże nazwę 'W dolinie Górnego Sanu'.
Jest to łatwy, choć długi szlak (10 km w jedną stronę, a trzeba było wrócić... spory kawałek spędziłam w dużym słońcu... ).Zaczyna się na parkingu w Bukowcu. Biegnie tam również ścieżka rowerowa (jednak chyba nie do samego końca) i o ile dobrze pamiętam, a mogę się mylić – trasa konna.
Przez cały czas idziemy obok granicy z Ukrainą… Po drodze pojedyncze drzewa, zdziczałe jabłonie mówią nam o tym, że kiedyś ktoś tu jednak mieszkał… Przechodzimy również obok ruin cerkwi w nieistniejącej już wsi Beniowej razem z cmentarzem.
Po pewnym czasie wchodzimy w las, następnie na kamienistą ścieżkę, ‘zrównując się’ z trasą rowerową. Widać już stamtąd schron nad Negrylowem, ponoć nieczynny...Jeszcze kilka odcinków w słońcu, w lesie, przez łączkę i dochodzimy do Sianek, w których też ruiny cerkwi z 'grobem Hrabiny'-najbardziej rzucającym się w oczy grobem p.Stroińskich, bogaczy z okolicy (których ruiny dworku można też zobaczyć-leżą pół godziny drogi przed Siankami..
).
Stąd można iść na punkt widokowy na Sianki i do rzekomych źródeł Sanu (według oznakowania kolejno 15 i 30 minut).Punkt widokowy, ponieważ Sianki- zalesione i zarośnięte w Polsce- są całkiem dobrze prosperującym miasteczkiem po stronie ukraińskiej, a rzekomych źródeł- gdzieś czytałam, że prawdziwe znajduje się kilkaset metrów dalej... Choć nie jestem tego pewna.
Dzięuję za uwagę... ;-)
Pozdrawiam,
Zielony Kot.
Z racji tego, że informatyk ze mnie marny (a robię to pierwszy raz... kiedyś się poprawię.. ;-) ) postaram się Wam w punktach opisać te zdjęcia... ;D
1.Widoki ( choć nie wiem, czy coś tam zobaczycie... P) na Sianki po stronie ukraińskiej.
2.Solińskie rybki... Ja się na tym nie znam, może Wy poznacie co to jest... ;-)
3.Ruiny dworku państwa Stroińskich.
4.To nagrobna płyta Klary Stroińskiej... Dałam zdjęcie ze zbliżenia, bo płyta jest trochę w kawałkach..
5.To pociąg, jak Pete słusznie zauważył, po ukraińskiej stronie...
6.Grób Franciszka Stroińskiego w całej okazałości.Oba łączy kapliczka cmentarna.
7.A to cmentarz w nieistniejącej Beniowej..