Strona 2 z 3

: 27 grudnia 2010, 11:13
autor: Lech
Rebel pisze:
Lech pisze:Widać słabo znasz ten teren
Kiedy byłeś tam ostatnio? i jak często bywasz?
Wystarczająco często aby się przekonać, że szczególnie po opadach śnieg rzadko bywa tam na tyle zmarznięty (zlodzony) aby dało się przejść bez sporego wysiłku kiedy droga nie jest przetarta.

: 27 grudnia 2010, 11:58
autor: mariuszg
Lech pisze:Rebel powiedział/-a:
Lech powiedział/-a:
Widać słabo znasz ten teren

Kiedy byłeś tam ostatnio? i jak często bywasz?
Wystarczająco często aby się przekonać, że szczególnie po opadach śnieg rzadko bywa tam na tyle zmarznięty (zlodzony) aby dało się przejść bez sporego wysiłku kiedy droga nie jest przetarta.
_________________
Teraz się będziecie licytować , który z was lepiej zna Karkonosze ?
Po pierwsze odbiegliście od tematu , a po drugie z tą nutką złosliwosci robi sie to już trochę niesmaczne

: 27 grudnia 2010, 12:16
autor: PiotrekP
Rebel pisze:ps z całym szacunkiem dla PiotrkaP Lech powinien się zastanowić nad przejęciem moderowania tym tematem
:shock:
Nie kumam?

: 27 grudnia 2010, 12:51
autor: Lech
Mariusz G. pisze:Po pierwsze odbiegliście od tematu
Khatz pisze:Nigdy nie byłem w tamtych rejonach dlatego wolę się najpierw zapytać zanim się tam zapuszczę. Otóż jak tam teraz wygląda pod względem warunków pogodowych, trudności szlaku itp.!
Lech pisze:szczególnie po opadach śnieg rzadko bywa tam na tyle zmarznięty (zlodzony) aby dało się przejść bez sporego wysiłku kiedy droga nie jest przetarta.
Uważasz, że wskazując na sytuację na tej drodze i ukazując trudności warunków zimowych nie informuję pytającego, tylko odbiegam od tematu?

: 27 grudnia 2010, 13:23
autor: Pudelek
Mariusz G. pisze:Wg. moich informacji szlak miał być otwarty w wersji zimowej ( tyczki , w trochę większej odległości od krawędzi ). Informację uzyskałem w Strzesze Akademickiej i od wopisty , który trzymał wartę w Spalonej ( wtedy jeszcze stali ). Około 200 m przed Słonecznikiem spotkaliśmy GOPR-owców , którzy nawrzeszczeli na nas , że szlak jest zamknięty zimą i nie powinno nas w tym miejscu być.
szlak jest oficjalnie otwarty zimą (tzn. ta wersja zimowa, która nad Kotłami idzie bliżej granicy, a dalej od urwiska). Informują o tym zarówno komunikaty GOPR (kiedyś nawet specjalnie dzwoniłem do dyżurki GOPR w tej sprawie - to było w kwietniu, ale pan mnie poinformował, że nadal jest tylko zimowe przejście szlaku, tyczkami, jak najbardziej otwarte), jak i mapy. Oczywiście GOPR może zamknąć zimą jakiś szlak, ale powinna o tym być wyraźna informacja. Albo GOPRowcy mieli zły dzień i nie chcieli ponownie jechać na akcję (może wyglądaliście, jakbyście się mieli zaraz pozabijać ;)), albo coś im się pomyliło, albo z jakiegoś powodu zamknięto ten szlak i nie poinformowano ludzi. W co jednak za bardzo nie wierzę, bo myślę że w Strzesze by o tym wiedzieli.

Lech pisze:Niezupełnie, bo to jest jednak jednocześnie droga graniczna, o czym zdajesz się zapominać. Status drogi granicznej pozwala Czechom prowadzić tamtędy też własne szlaki.
ale ich nie prowadzą - szlak czerwony jest wspólny, polsko-czeski. przypuszczam, że jeśli chodzi o zachowaniach na szlaku, zbaczania z nich itp. to przepisy w obu parkach narodowych są podobne.

Lech pisze:A ja odkąd pamiętam, a to począwszy od lat 60-tych, zawsze zimą był tam szlak narciarski. Oznaczenia szlaku narciarskiego też pamiętam. W końcu przewędrowałem tamtędy na nartach na Górską Odznakę Narciarską (GON PTTK) wg tras zawartych w spisie wycieczek punktowanych do GON.
nie słyszałem jeszcze, aby oznaczenia szlaków narciarskich pojawiały się sezonowo - montuje się w je w listopadzie i ściąga w kwietniu, aby nie pokradli, a zamalowywuje, żeby nikogo nie raziły. Znaczki i tabliczki wiszą zazwyczaj cały rok - kiedy tam szedłem ostatni raz żadnych znaczków i tabliczek szlaku narciarskiego, zarówno na słupkach jak i w innych miejscach, nie pamiętam. Ani polskiego, ani czeskiego. Ponieważ jednak nie dam sobie ręki uciąć, to z pewnością znajdzie się ktoś, kto tam był niedawno, albo np. tej zimy i ma lepszą pamięć.

Zerknąłem też na mapę czeskiego PN na ich stronach - żadnej trasy narciarskiej w tych rejonach nie ma zaznaczonej. Jest za to zaznaczona jako zimowe obejście ścieżka z tyczkami mijająca część czerwonego szlaku od Odrodzenia do żółtego przy Lucni boudzie - tej ścieżki nie znałem, jest w całości po czeskiej stronie, dość odlegle od głównego biegu czerwonego szlaku. Jednak i tam nie ma ani słowa o szlaku narciarskim.
Lech pisze:Może tamtędy iść, o ile GOPR nie zamknie tego szlaku dla piechurów,
też nie słyszałem, aby w Polsce GOPR zamknął jakiś szlak dla piechurów, a zostawił dla narciarzy (zresztą nie przypominam sobie, aby w ostatnich latach ten szlak był w ogólnie zamknięty). Tak jak pisałem - miejsce na szlaku jest zimą zarówno dla piechurów, jak i dla narciarzy. A zimą to i tak wiatr zasypie dość szybko zarówno ślady pieszych jak i narciarzy.

a co do warunków - GOPR obecnie stwierdza, że są BARDZO TRUDNE w rejonie Śnieżki, ale to nie dziwi, znając jej klimat. Co roku masa turystów wchodzi na szczyt w zimie piechotą, najczęściej bez nart i bez rakiet, więc i Khatz powinien dać sobie radę. Na górze w zimie jest ostro (zwłaszcza przy porywistym wietrze), ale idąc z głową na karku powinien spokojnie dać sobie radę. Nie przesadzajmy, Śnieżka to nie Himalaje. A widoki zimą, przy słońcu, mogą być cudne :)

: 27 grudnia 2010, 13:33
autor: mariuszg
Pudelek pisze:Mariusz G. powiedział/-a:
Wg. moich informacji szlak miał być otwarty w wersji zimowej ( tyczki , w trochę większej odległości od krawędzi ). Informację uzyskałem w Strzesze Akademickiej i od wopisty , który trzymał wartę w Spalonej ( wtedy jeszcze stali ). Około 200 m przed Słonecznikiem spotkaliśmy GOPR-owców , którzy nawrzeszczeli na nas , że szlak jest zamknięty zimą i nie powinno nas w tym miejscu być.

szlak jest oficjalnie otwarty zimą (tzn. ta wersja zimowa, która nad Kotłami idzie bliżej granicy, a dalej od urwiska). Informują o tym zarówno komunikaty GOPR (kiedyś nawet specjalnie dzwoniłem do dyżurki GOPR w tej sprawie - to było w kwietniu, ale pan mnie poinformował, że nadal jest tylko zimowe przejście szlaku, tyczkami, jak najbardziej otwarte), jak i mapy. Oczywiście GOPR może zamknąć zimą jakiś szlak, ale powinna o tym być wyraźna informacja. Albo GOPRowcy mieli zły dzień i nie chcieli ponownie jechać na akcję (może wyglądaliście, jakbyście się mieli zaraz pozabijać ), albo coś im się pomyliło, albo z jakiegoś powodu zamknięto ten szlak i nie poinformowano ludzi. W co jednak za bardzo nie wierzę, bo myślę że w Strzesze by o tym wiedzieli.
Z mojego wpisu wyrażnie wynika , że ta sytuacja miała miejsce dawno , dawno temu . Wtedy tak to wyglądało. Jak jest obecnie nie wiem , bo od lat już tamtedy zimą nie szedłem. Mogło być jak piszesz , ze szlak zamknęli GOPR-owcy ze wzg. na chwilowo trudne warunki.

: 27 grudnia 2010, 13:42
autor: Pudelek
jeżeli to byli WOPiści to było to jeszcze za komuny? No wtedy to sytuacja rzeczywiście mogła być zupełnie inna, więc nie ma co porównywać. Tak jak pisałem - szedłem wersją zimową dopiero w kwietniu, ale kiedy jeszcze w Karkonoszach obowiązywały warunki zimowe. W sumie na tym odcinku to żadnego narciarza nie widziałem.

: 27 grudnia 2010, 14:17
autor: Lech
Pudelek pisze:
Lech pisze:Niezupełnie, bo to jest jednak jednocześnie droga graniczna, o czym zdajesz się zapominać. Status drogi granicznej pozwala Czechom prowadzić tamtędy też własne szlaki.
ale ich nie prowadzą - szlak czerwony jest wspólny, polsko-czeski. przypuszczam, że jeśli chodzi o zachowaniach na szlaku, zbaczania z nich itp. to przepisy w obu parkach narodowych są podobne.
Zimowa droga obejściowa to nie to samo co letni szlak czerwony. Nie jest oznakowana żadnym kolorem, tylko tyczkami. A że Czesi tą drogą prowadzą trasę narciarską, ba, niekiedy nawet rozgrywają na niej maratony itp., to jest fakt.
Pudelek pisze:Znaczki i tabliczki wiszą zazwyczaj cały rok - kiedy tam szedłem ostatni raz żadnych znaczków i tabliczek szlaku narciarskiego
Bo w Polsce turystyka narciarska po prostu upadła, a Czesi nie znakują na śniegu, tylko zakładają ślad i ustawiają drogowskazy z podanymi odległościami w kilometrach. Zajmuje się tym Horská Služba. Polskie drogowskazy z czasem przejścia podanym w godzinach to można w warunkach zimowych o d**e roztrzasnąć.
Pudelek pisze: A zimą to i tak wiatr zasypie dość szybko zarówno ślady pieszych jak i narciarzy
Śladów nart podczas sezonu w tym rejonie raczej nie zdąży zasypać, bo tam co chwilę przechodzą czescy narciarze na biegówkach, a Polacy w tym czasie zjeżdżają na nartach zjazdowych wzdłuż boiska pod wyciągiem na Złotówce czy z Kopy albo odpoczywają po nocnej balandze. Mało kto wybiera się pieszo ze Strzechy Akademickiej na Śnieżkę.
Pudelek pisze:a co do warunków - GOPR obecnie stwierdza, że są BARDZO TRUDNE w rejonie Śnieżki, ale to nie dziwi, znając jej klimat. Co roku masa turystów wchodzi na szczyt w zimie piechotą, najczęściej bez nart i bez rakiet, więc i Khatz powinien dać sobie radę.
Tyle, że wchodzą od wyciągu na Małą Kopę. Ze Strzechy to bym radził nie przez Spaloną Straznicę, a wytyczkowaną drogą obejsciową powyżej Białego Jaru i dalej wydeptaną ceprostradą z Kopy.

: 27 grudnia 2010, 14:38
autor: Pudelek
Bo w Polsce turystyka narciarska po prostu upadła, a Czesi nie znakują na śniegu, tylko zakładają ślad i ustawiają drogowskazy z podanymi odległościami w kilometrach.
to w takim razie muszą je też ściągać, bo żadnych drogowskazów narciarskich tam nie widziałem. Były oczywiście czeskie drogowskazy z odległościami ale na trasach pieszych. Z tego wynika, że symbolem upadku turystyki narciarskiej jest stawianie oznaczeń sezonowych, bo gdy są całoroczne (jak choćby w pobliskich Izerach), to musi być źle

Lech pisze:Zimowa droga obejściowa to nie to samo co letni szlak czerwony. Nie jest oznakowana żadnym kolorem, tylko tyczkami. A że Czesi tą drogą prowadzą trasę narciarską, ba, niekiedy nawet rozgrywają na niej maratony itp., to jest fakt.
fakt to jest taki, że wbrew temu co pisałeś na poprzedniej stronie, trasa wzdłuż tyczek nie jest w żaden sposób zamykana dla piechurów i nie wyznacza szlaku narciarskiego, tylko obejście (o czym, jak pisałem, informują zresztą sami Czesi choćby na mapie swojego KPN). Jeśli później Czesi robią tam trasę narciarską, to inna sprawa. Brak tutaj jednak konsekwencji, bo w innych rejonach górskich Czech oznaczenia szlaków narciarskich są całoroczne, a nie sezonowe i znajdują się również w terenie, a nie tylko na tabliczkach.

Lech pisze:Śladów nart w tym rejonie raczej nie zdąży zasypać, bo tam co chwilę przechodzą czescy narciarze na biegówkach
tak, szczególnie nocą wysyła się Czechów aby utrzymywali biegówkami ślad. No, ewentualnie mogą wyłączyć wiatr na parę godzin, żeby nie zdążył zasypać.

Lech pisze:Mało kto wybiera się pieszo ze Strzechy Akademickiej na Śnieżkę.
coś tym w tym jest, gdyż więcej osób wybiera się pieszo nie ze Strzechy ale z Karpacza albo z innego miejsca.

Lech pisze:albo odpoczywają po nocnej balandze
sugerujesz, że Czesi są tak lekkomyślni, że po nocnej balandze miast nabrać sił to pchają się w góry osłabieni i narażają się w ten sposób na niebezpieczeństwo? :kukacz: nigdy bym nie pomyślał, do tej pory Czesi z którymi miałem przyjemność balangować, roztropnie na drugi dzień najpierw nabierali sił a dopiero potem ruszali na powietrze :8)
Tyle, że wchodzą od wyciągu na Małą Kopę. Ze Strzechy to bym radził nie przez Spaloną Straznicę, a wytyczkowaną drogą obejsciową powyżej Białego Jaru i dalej wydeptaną ceprostradą z Kopy
robiłeś jakieś statystyki kto którędy włazi? bo wśród osób które znam i które zimą właziły na Śnieżkę, liczba osób wchodzących zółtym i czarnym była podoba, z lekkim wskazaniem na żółty, żeby zahaczyć o schronisko

: 27 grudnia 2010, 14:48
autor: Lech
Pudelek pisze:fakt to jest taki, że wbrew temu co pisałeś na poprzedniej stronie, trasa wzdłuż tyczek nie jest w żaden sposób zamykana dla piechurów
Są przypadki, i to wcale nierzadkie, że GOPR piechurów tam nie wpuszcza. Mariusz też się spotkał z taką sytuacją. Ja nie raz. Ostatnio bodajże w 2001 roku.

: 27 grudnia 2010, 14:51
autor: Pudelek
Lech pisze:Są przypadki, i to wcale nierzadkie, że GOPR piechurów tam nie wpuszcza.
nie twierdzę, że tak nie jest. Niemniej o takich rzeczach się informuje odpowiednio wcześniej, a nie wrzeszczy na turystów na szlaku.

Każdy szlak może być czasowo zamknięty ale w tym przypadku nie jest to reguła, ale wyjątek.
Lech pisze:Ostatnio bodajże w 2001 roku.
to było 9 lat temu więc z tą częstatliwością bym nie przesadzał

: 27 grudnia 2010, 14:55
autor: Lech
Pudelek pisze:to było 9 lat temu więc z tą częstatliwością bym nie przesadzał
Sądzisz, że przez te 9 lat warunki się zmieniły i klimat w Karkonoszach się ocieplił?
Pudelek pisze:robiłeś jakieś statystyki kto którędy włazi? bo wśród osób które znam i które zimą właziły na Śnieżkę, liczba osób wchodzących zółtym i czarnym była podoba, z lekkim wskazaniem na żółty, żeby zahaczyć o schronisko
Żółtym? Przecież to szlak w zimie zamknięty, przechodzi przez Biały Jar. Smutna statystyka 19 osób uśmierconych przez lawinę nie przekonuje? Jeszcze raz powtórzę: Ze Strzechy to bym radził nie niebieskim przez Spaloną Strażnicę, a wytyczkowaną drogą obejściową powyżej Białego Jaru i dalej wydeptaną ceprostradą z Kopy.

: 27 grudnia 2010, 14:57
autor: Pudelek
oczywiście chodziło mi o żółty do schroniska i dalej w kierunku Spalonej niebieskim

: 27 grudnia 2010, 15:00
autor: Lech
Pudelek pisze:oczywiście chodziło mi o żółty do schroniska i dalej w kierunku Spalonej niebieskim
Nie rozumiem dlaczego upierasz się przy niebieskim szlaku, skoro wytyczkowana droga obejściowa powyżej Białego Jaru do wyciągu jest o wiele bardziej przetarta i jest trochę bliżej.

: 27 grudnia 2010, 15:35
autor: Pudelek
nie upieram się, że trzeba koniecznie iść na Spaloną, ale gdyby kolega Khatz chciał wejść na Śnieżkę i zejść inną trasą niż wchodził, to wtedy może iść przez Spaloną (lub tamtędy schodzić) i wtedy wspólny odcinek "tam i z powrotem" będzie krótszy. Decyzję taką i tak podejmie na miejscu widząc jaka jest pogoda, która godzina i jak szlaki wyglądają do tej pory...