Pudelek pisze:Nieprawda. Ścieżka (graniczny czerwony szlak pieszy) nad krawędzią kotłów Małego i Wielkiego Stawu jest zamknięta, a tyczki wyznaczają trasę sporo powyżej tej ścieżki.
tyczki to zimowa wersja szlaku, a więc ten szlak jest otwarty przez cały rok, tylko zimą jest inny przebieg w niektórych miejscach (tak jak na Szyszaku). Ale to nadal jest ten sam szlak.
Nie. To nie jest fizycznie ta sama droga, nie ten sam szlak, a specjalnie wytyczkowana trasa obejściowa. Również jak nie jest tym samym szlakiem wytyczkowana zimowa trasa obejściowa z Malej Kopy do Strzechy Akademickiej górą nad Białym Jarem.
Pudelek pisze:Lech pisze:Nie twierdzę, że jest inaczej, ale mówimy tu o drodze granicznej z Republiką Czeską (nie o KPN!)
do słupków granicznych jest to KPN, po drugiej stronie też jest to KPN, tyle że czeski, a wzdłuż słupków granicznych (mniej lub dalej od granicy w zależności od miejsca; generalnie leci wzdłuż granicy albo po polskiej stronie, po czeskiej tylko krótkie odcinki) biegnie szlak pieszy. Tak więc w omawianym tutaj przypadku dotyczy on polskiego PN.
Niezupełnie, bo to jest jednak jednocześnie droga graniczna, o czym zdajesz się zapominać. Status drogi granicznej pozwala Czechom prowadzić tamtędy też własne szlaki.
Pudelek pisze:Nie jestem pewien czy tam w ogóle są oznaczenia szlaku narciarskiego (żadnych sobie nie przypominam),
A ja odkąd pamiętam, a to począwszy od lat 60-tych, zawsze zimą był tam szlak narciarski. Oznaczenia szlaku narciarskiego też pamiętam. W końcu przewędrowałem tamtędy na nartach na Górską Odznakę Narciarską (GON PTTK) wg tras zawartych w spisie wycieczek punktowanych do GON.
Pudelek pisze:a już na pewno nikt nie może piechurowi tam powiedzieć, że nie może tamtędy iść.
Może tamtędy iść, o ile GOPR nie zamknie tego szlaku dla piechurów, ale nie powinien zadeptywać śladów narciarskich ryjąc jakieś koryto w głębokim śniegu. Zresztą chodzenie pieszo w takich warunkach nie ma większego sensu, chyba że w rakietach śnieżnych, które były w Karkonoszach powszechnie używane przez Niemców w czasach przedwojennych. Takie rakiety można zobaczyć w Muzeum Sportu i Turystyki w Karpaczu.
===========================
Rebel pisze:te wytyczkowane szlaki to są zimowe szlaki piesze na stronach KPN nic nie pisze o trasach narciarskich.
I co z tego, że nie pisze? Zapomniałeś, że to droga graniczna, że de facto Czesi mają tam swoją trasę narciarską. Napisałem przecież, że u nas narciarstwo biegowe i turystyka narciarska jest traktowana marginesowo. W Polsce dominuje mentalność narciarzy zjazdowych, kompletny brak zrozumienia czym dla narciarza śladowego jest założony ślad, egoizm i lekceważenie turystów poruszających się po zasypanych śniegiem górach inaczej niż pieszo.
Rebel pisze:o tej porze mimo że śniegu jest dużo wiatr zwiewa go na boki , a do tego jest na tyle zmarznięty że spokojnie da się iść
Widać słabo znasz ten teren. Warunki bywają tam diametralnie różne, potrafi tam w kilka godzin nasypać i nawiać śniegu, że utworzą się zaspy w których bez nart pieszy turysta zapada się po pas w śniegu.