Strona 1 z 2

W pieniny z dziećmi

: 27 lipca 2011, 22:59
autor: Anonymous
Witam!
Mam zamiar wyjechać na parę dni do Szczawnicy z dziecmi (chłopiec 5 lat,córka 7 lat). To jest mój pierwszy wypad w pieniny. Mam takie pytanie czy są tam jakieś przystępne szlaki jeżeli chodzi o dzieci. Czy wejście na Sokolicę i Trzy Korony to troszkę za trudna eskapada jak dla nich?
Pozdr.

: 27 lipca 2011, 23:26
autor: Królik
balcer28 pisze:Czy wejście na Sokolicę i Trzy Korony to troszkę za trudna eskapada jak dla nich?
balcer28 ja myślę, że nie. No ale ja z dzieciami w takim wieku tam nie szedłem...
Poczekajmy zatem na bardziej "autoryzowane" wypowiedzi :)

: 28 lipca 2011, 15:11
autor: Anonymous
Co oznacza za trudne?
W zeszłym tygodniu moja dwójka (4 i 6) weszła na Sokolicę, Trzy Korony (i jeszcze na Prehybę ze Szczawnicy, Obidzę z Jaworek, i kilka innych).

K

: 28 lipca 2011, 17:45
autor: Alina
No a Kuba -Omlet miał 4,5 jak wszedł na Sokolice i Trzy Korony- niestety z 3 -Koron trzeba było juz go znieść , bo nózki bolały.

: 29 lipca 2011, 18:09
autor: pysiek
kp pisze:Co oznacza za trudne?
No właśnie...zależy m.in.jak często z nimi chodzisz w góry(czy chodzisz..),jesli tak to jaki stopień trudności na szlakach mają za sobą,czy są typem łazików czy raczej leniuszków :) Na te i podobne kwestie odpowiedziec możesz sobie jedynie sam,bo najlepiej znasz swoje pociechy.A abstrahując od doświadczeń Twoich myślę,że w przypadku dzieci bardzo ważne jest towarzystwo..innych dzieci,bo wtedy jest to dodatkowy- nazwijmy to- motywator.Mój pysiek(4lata)bez problemu zniósł 6-cio godzinny marsz w Gorcach w towarzystwie dwójki innych dzieci,a w dolinkach podkrakowskich(jedynie w tandemie) narzekanie było już po godzinie :D Wiadomo,że Trzy Korony to nie Maciejowa,ale uważam,że w przypadku dzieci obecność rówiesników jest bardzo istotna i ułatwia nieco sprawę..

: 07 czerwca 2014, 15:24
autor: Anonymous
Podepnę się tu, mam pytanie ma może ktoś jakiś pomysł na jednodniową ciekawą wycieczkę w Pieniny, będę z małą córeczką chcemy zrobić jednodniową przerwę od Tatr. Gdzie najlepiej zatrzymać się samochodem, i z którego miejsca startować? Ze Szczawnicy? Za propozycje z góry dziękuję.

: 07 czerwca 2014, 20:26
autor: PiotrekP
Moja propozycja to Wąwóz Homole z Jaworek i przejście do Dubraszki, piękne widoki i nie forsowne.

: 09 czerwca 2014, 10:29
autor: bton1
PiotrekP pisze:Moja propozycja to Wąwóz Homole z Jaworek i przejście do Dubraszki, piękne widoki i nie forsowne.
Ja bym to jakby co przedłużył aż na Palenicę i stamtąd ewentualnie w nagrodę zjazd krzesłem :)

: 09 czerwca 2014, 15:22
autor: PiotrekP
bton1 pisze:Ja bym to jakby co przedłużył aż na Palenicę i stamtąd ewentualnie w nagrodę zjazd krzesłem
:spoko:
A po drodze bacówka z zimną żętycą. :)

: 09 czerwca 2014, 15:38
autor: Anonymous
Piotrek ile czasu potrzeba na przejście szlaku tak na spokojnie?

: 09 czerwca 2014, 20:45
autor: PiotrekP
Tak zupełnie spokojnie to na wersję do Palenicy trzeba liczyć około 7-8 godzin, a do Durbaszki około 5-6 z odpoczynkami i podziwianiem widoków na Tatry z Wysokiej.

: 09 czerwca 2014, 21:55
autor: Anonymous
To będzie chyba dobra opcja na odpoczynek, tym bardziej, że dzień wcześniej planuję skoczyć na Słowację w Tatry Wysokie, no chyba, że pogoda pokrzyżuje plany.

: 10 czerwca 2014, 11:36
autor: Anonymous
Krościenko-Przełęcz Chwała Bogu-Trzy Korony-Zamkowa Góra-Sokola Perć-Sokolica-Krościenko, szlak spokojnym tempem max 5h .

: 10 czerwca 2014, 22:11
autor: Anonymous
Patrzyłem na mapę i to też ciekawa opcja, tym bardziej, że zaliczy się Trzy Korony i Sokolicę zaczynając i kończąc w Krościenku. Dzięki za rady.

: 10 czerwca 2014, 23:02
autor: Tauzen
Nie wiem ile lat ma Twoja pociecha, ale dla małych dzieci Sokolica i Trzy Korony to chyba nie jest dobry wybór.
Po pierwsze będzie tam masa ludzi, po drugie jednak jest trochę targania do góry.

Byliśmy z dziećmi w Małych Pieninach dwa dni w ub. roku i ja bym wybrał jakikolwiek wariant szlaku ale żeby sporą część przejść granią (czy to od Szczwnicy czy też przez Homole). Widoki cudne, dzieci spokojnie można puścić samopas, nie męczą się za dużo (umieściłem to w relacji "w góry z dziećmi").
No chyba że nie bierzemy tej częśći Pienin pod uwagę.