Wejście na Kościelec

W tym dziale dyskutujemy na tematy związane z Tatrami. Rozmawiamy o turystyce, taternictwie powierzchniowym i jaskiniowym, tatrzańskich szlakach, ścieżkach, jaskiniach, schroniskach, wierzchołkach, przełęczach, dolinach, graniach, jeziorach, TOPR, Tatrzańskim Parku Narodowym i TANAP-ie.

Moderatorzy: adamek, Moderatorzy

mariuszg
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1421
Rejestracja: 11 marca 2010, 13:11

Post autor: mariuszg » 02 kwietnia 2013, 22:57

GosiaB pisze: Tobie było łatwiej bo jesteś o jakieś 20 wyższy ode mnie
Nooo..., wtedy to byłem jeszcze o 20 kg lżejszy :lol: I ponad trzydzieści lat młodszy... :( Ale za to miałem buty dziadowskie , prawie bez bieżnika :twisted:
Każdy ma jakiegoś "demona" w głowie , a jak w końcu się zdecyduje i szlak pokona , to okazuje się , że było o wiele lepiej i łatwiej niż podpowiadała wyobraźnia.
A lekki strach , czy trema ? To normalne.
Strachu nie odczuwają tylko idioci i trupy.
" Na życiu trzeba się znać..." Feliks Raptus
Master
Turysta
Turysta
Posty: 407
Rejestracja: 29 września 2008, 15:23

Post autor: Master » 02 kwietnia 2013, 23:05

Filanc a co w tym dziwnego ?
Awatar użytkownika
Dżola Ry
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 6331
Rejestracja: 28 czerwca 2009, 23:07
Kontakt:

Post autor: Dżola Ry » 02 kwietnia 2013, 23:06

Master pisze:Filanc a co w tym dziwnego ?
Starorobociański :) Chodzi zapewne o tę literkę :)
Awatar użytkownika
GosiaB
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1411
Rejestracja: 01 sierpnia 2010, 20:11
Kontakt:

Post autor: GosiaB » 03 kwietnia 2013, 7:26

Mariusz G. pisze:Każdy ma jakiegoś "demona" w głowie , a jak w końcu się zdecyduje i szlak pokona , to okazuje się , że było o wiele lepiej i łatwiej niż podpowiadała wyobraźnia.
ja na Kościelec weszłam jak na prawie każdy szczyt "z rozpędu" dzień po tym jak przeszłam całą Orlą i nie było źle, ale na szczycie stwierdziłam, że zostaję :lol: i zawsze będę wdzięczna Pawłowid za to, że dzięki niemu właśnie zeszłam na dół bez większych problemów :przytul: , na Karbie stwierdziłam jednak nigdy więcej i na razie nie było mi tam po drodze :)
GosiaB pisze:generalnie górka jest śliczna i warto się na nią wdrapać
cały czas tak uważam :spoko:
Nie możesz zatrzymać
żadnego dnia,
ale możesz go nie stracić.

https://picasaweb.google.com/102928732526243008580
Awatar użytkownika
Zrzęda
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1391
Rejestracja: 04 maja 2009, 19:27

Post autor: Zrzęda » 03 kwietnia 2013, 16:51

Filanc pisze:skoro przy mżawce, wszedłem ja i dzieciaczki, wejdzie każdy.
Nie pisz takich rzeczy na ogólnodostępnym forum.
Nie każdy wejdzie (zwłaszcza przy mżawce!) i doskonale o tym wiesz.
"Boję się świata bez wartości, bez wrażliwości, bez myślenia. Świata, w którym wszystko jest możliwe. Ponieważ wówczas najbardziej możliwe jest zło..."
(R. Kapuściński)
Anonymous

Post autor: Anonymous » 03 kwietnia 2013, 17:08

Zrzęda ma rację. Najłatwiejsza droga (czarnym szlakiem) na Kościelec jest za 0+ i przy pogorszeniu pogody może się skończyć jak w jednym z odcinków Ratowników.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 03 kwietnia 2013, 17:13

Zrzęda pisze:Nie pisz takich rzeczy na ogólnodostępnym forum.
Uspokój się. Napisałem swoje zdanie z którym nikt nie musi się zgadzać. Co nie upoważnia Cię, do pisania tego, co kto ma nie pisać.

Odnośnie Kościelca i innych - czytając niektóre opisy wejść na głównej stronie forum (szczególnie te starsze) i tylko nimi się sugerując - wtedy nawet nie było by sensu wstawać w środku nocy aby jechać w Tatry.
mrówkojad pisze:Najłatwiejsza droga (czarnym szlakiem) na Kościelec jest za 0+
Zgadza się. Choć moim zdaniem granica pomiędzy zwykłym zerem a nawet solidną I, w niektórych przypadkach jest bardzo płynna.
Z zeszłorocznej autopsji - bezpsrzętowo udało się machnąc solidne I, a z kolei niejednokrotnie ,,strzeliłem focha" nawet przy zwykłym 0, gdzie powinno się przejść z rękami w kieszeniach. Ot paradoks.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 03 kwietnia 2013, 17:57

Filanc pisze:Ot paradoks.
Niepotrzebnie się uniosłeś gdy dziewczyna zwróciła uwagę, że napisałeś bzdurę. Wklejone obrazki niczego nie zmieniają. :8p:
Anonymous

Post autor: Anonymous » 03 kwietnia 2013, 18:48

mrówkojad pisze:Niepotrzebnie się uniosłeś gdy dziewczyna zwróciła uwagę, że napisałeś bzdurę
Proponuje jeszcze raz przeczytać 3 pierwsze zdania mego poprzedniego posta.
mrówkojad pisze:Wklejone obrazki niczego nie zmieniają.
Moja opinia o Kościelcu być może była bzdurna - wolna wola czytającego.
Ale bzdurne obrazki ? Szczerze pisząc, jestem zdziwiony że zdjęcia z gór mogą być bzdurne.

Widzę, że jednak na tym forum lepiej bleblać.
Awatar użytkownika
zbig9
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1946
Rejestracja: 24 sierpnia 2009, 22:36

Post autor: zbig9 » 03 kwietnia 2013, 19:05

Filanc pisze:
Moja opinia o Kościelcu być może była bzdurna - wolna wola czytającego.
Ale bzdurne obrazki ? Szczerze pisząc, jestem zdziwiony że zdjęcia z gór mogą być bzdurne.

Widzę, że jednak na tym forum lepiej bleblać.
Lepiej bleblać. I jeszcze udostępnić oglądaczom galerię na picasa.

Na Kościelcu byłem chyba 5 lub 6 razy, także zimą i nie znalazłóem tam nic szczególnie trudnego. Spotkałem też 10 latka - nie miał żadnych problemów.
Uważam, że Twoja uwaga jest słuszna... wejdzie każdy... (z wyjątkiem tych, co nie powinni w ogóle chodzić po Tatrach).

Co do chodzenia w deszczu... unikam, każda trasa robi się niebezpieczna. Ale kiedyś się nie przejmowałem.
:)
Anonymous

Post autor: Anonymous » 03 kwietnia 2013, 19:22

zbig9 pisze:Uważam, że Twoja uwaga jest słuszna... wejdzie każdy... (z wyjątkiem tych, co nie powinni w ogóle chodzić po Tatrach).
Moim zdaniem, każdy kto ,,pyknie" Kościelec w dobrych warunkach, poradzi sobie spokojnie choćby z Czerwoną Ławką czy kombinacją Zawrat-Świnica od Gąsienicowej i nawet z Rohaczami. Oczywiście przy dobrych warunkach.
zbig9 pisze:Co do chodzenia w deszczu... unikam
Ja też. Pan K. dzień wcześniej wyginał się przed mapami barycznymi, niczym Vicky na rurze w Casablance. Miała być lampa, wyszła w sumie ,,dupówa".

EOT
mariuszg
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1421
Rejestracja: 11 marca 2010, 13:11

Post autor: mariuszg » 03 kwietnia 2013, 20:07

Filanc pisze:każdy kto ,,pyknie" Kościelec w dobrych warunkach, poradzi sobie spokojnie choćby z Czerwoną Ławką
Oj , dzięki. A tak swoja drogą : jeśli przyjmiemy wejście na Kościelec za punkt odniesienia , to jak się do tego mają takie traski jak np. od Czarnego na Przełęcz pod Chłopkiem czy Rysy , albo Orla ( którą już słabo pamiętam ) np. ? Przy suchej skale oczywiście ... Może to trochę głupie pytanie , bo każdy określa inaczej , ale takie porównanie może bardziej przemówić do wyobraźni niż niejeden przewodnik czy fachowy opis
Pozwolę sobie jeszcze dodać coś na temat indywidualnego i całkowicie nieprzewidywalnego odbioru tych samych tras przez różne osoby. Moja koleżanka , która bez najmniejszego problemu wlazła na Kościelec i Świnicę przez Zawrat , dostała histerii na... łańcuszku Kobylarza ! Tak więc nie ma reguły drodzy Państwo :)
" Na życiu trzeba się znać..." Feliks Raptus
dorokusai

Post autor: dorokusai » 03 kwietnia 2013, 20:22

Mariusz G. pisze: łańcuszku Kobylarza !
A co to takiego jest? :oczynoela:
Anonymous

Post autor: Anonymous » 03 kwietnia 2013, 20:23

Filanc pisze:Moim zdaniem, każdy kto ,,pyknie" Kościelec w dobrych warunkach, poradzi sobie spokojnie choćby z Czerwoną Ławką czy kombinacją Zawrat-Świnica od Gąsienicowej i nawet z Rohaczami.
Jak dla mnie stwierdzenie dość dziwne, bo te w/w są łatwiejsze od Kościelca. Choćby z tego powodu, że jednak sztucznie ubezpieczone. Przykładowo ja sobie z Kościelcem nie radzę. Przy moim mikro wzroście już pierwszy kominek stwarza duży problem. Do tego dochodzi jakaś blokada psychiczna i to tyle w temacie Kościelca latem (zimowo bezproblemowo). Przy czym nie widzę żadnych trudności w tych miejscach, które wymieniłeś, jako kolejne do przejścia po Kościelcu.

zbig9 pisze:Uważam, że Twoja uwaga jest słuszna... wejdzie każdy... (z wyjątkiem tych, co nie powinni w ogóle chodzić po Tatrach).
Chyba w takim razie muszę przestać po Tatrach chodzić :twisted:
Iwon

Post autor: Iwon » 03 kwietnia 2013, 20:26

Filanc pisze:poradzi sobie spokojnie choćby z Czerwoną Ławką czy kombinacją Zawrat-Świnica od Gąsienicowej i nawet z Rohaczami. Oczywiście przy dobrych warunkach.
Musze sie wtrącić .
Ja na ten przykład nie widzę z wymienionych powyżej tras nic nadzwyczajnego jeśli chodzi o trudność ( wszystkie zaliczyłam ) .
Natomiast kiedyś dawno temu miałam niemiły incydent właśnie na Kościelcu . Nie twierdzę , że jest trudny , ale wolę "atakować" Świnicę - obojętnie z którego szlaku :) .
Bez urazy Filanc - ( nie bierz to do Siebie ) moim zdaniem wymienione przez Ciebie szlaki , są często przedstawiane "wygórowanie" jako trudne .
Po ich przejściu byłam lekko "rozczarowana" , że "dałam radę" .
Mariusz G. pisze:Tak więc nie ma reguły drodzy Państwo
_________________
... co dla nas jest "łatwe" dla drugiego jest " nie do przebycia" .
ODPOWIEDZ