Rysy i Orla Perć
Moderatorzy: adamek, Moderatorzy
Rysy i Orla Perć
Czołem,
Ktoś wie może, czy w dni powszednie o poranku są już "zakorkowane" szlaki na Rysy i Orlą Perć?
Pozdrawiam
Ktoś wie może, czy w dni powszednie o poranku są już "zakorkowane" szlaki na Rysy i Orlą Perć?
Pozdrawiam
Potwierdzam słowa Mastera. W zeszłym roku (pod koniec sierpnia) na Rysy ruszałem o 6 rano z Moka. W górę całą drogę szedłem praktycznie sam. Dopiero tuż przed szczytem spotkałem czterech młodych ludków, którzy schodzili z wierzchołka po obejrzeniu wschodu słońca. Co innego droga powrotna. Niestety już o godz. 9-10 zaczyna być tłoczno na szlaku. Polecam może jako alternatywę wejście na Kazalnicę i dalej na Chłopka. Szlak dużo mniej oblegany, a satysfakcja na pewno gwarantowana.
30.07.2011 wyszedłem z MOKA koło 11 na Rysy, w obie strony nie było tłumów (na horyzoncie max. 5-6 osób), podobnie jak przy i w schronie - pustki
Rzadki widok, ale mam z reguły szczęście (czasem ktoś śpi na glebie w schronie, zaś ja sam w 2 lub 4 osobowym pokoju). A może to tylko kwestia deszczu, zaś na niedzielę prognozy były jeszcze bardziej obfite ...
Ale 2009.08.08 za bulą było tyle stonki przy łańcuchach, że zarządziłem odwrót na z góry upatrzone pozycje
Rzadki widok, ale mam z reguły szczęście (czasem ktoś śpi na glebie w schronie, zaś ja sam w 2 lub 4 osobowym pokoju). A może to tylko kwestia deszczu, zaś na niedzielę prognozy były jeszcze bardziej obfite ...
Ale 2009.08.08 za bulą było tyle stonki przy łańcuchach, że zarządziłem odwrót na z góry upatrzone pozycje
- heathcliff
- Członek Klubu
- Posty: 2738
- Rejestracja: 27 maja 2009, 20:24
- Kontakt:
Zdjęcia snu wskazane, znaczy na ujęciach co się w głowie działo.
Przytulam żonę i jestem szczęśliwie wolny... Ile wyjść tyle powrotów życzy heathcliff
https://plus.google.com/117458080979094658480
https://plus.google.com/117458080979094658480
Widzisz. Nie posiadałem Twojej życiowej mądrości i okupiłem to doświadczeniem. Zmordowany i przemoknięty (po powrocie z 2xOP) musiałem latać po recepcjach i rozwiązywać pewne przedwczesne pogłoski (podobnie jak Mark Twain). Panie w schronisku uznały, że w ulewie nikt w góry nie poszedł (tym bardziej na cały dzień) i pewnie zszedłem jak pozostali do miasta. Pokój zastałem posprzątany, a moje rzeczy były w depozycie.Dobromił pisze:Nie.