Zejście ze szlaku w TPN

W tym dziale dyskutujemy na tematy związane z Tatrami. Rozmawiamy o turystyce, taternictwie powierzchniowym i jaskiniowym, tatrzańskich szlakach, ścieżkach, jaskiniach, schroniskach, wierzchołkach, przełęczach, dolinach, graniach, jeziorach, TOPR, Tatrzańskim Parku Narodowym i TANAP-ie.

Moderatorzy: adamek, Moderatorzy

Awatar użytkownika
PiotrekP
Administrator
Administrator
Posty: 8710
Rejestracja: 22 kwietnia 2009, 11:33
Kontakt:

Post autor: PiotrekP » 24 lutego 2012, 20:46

KRK masz rację pojędynczy turysta obudzi niedźwiedzia, a przejeżdżający skuter śnieżny SG czy TPN nie. Bardzo logiczne wytłumaczenie :brawo: .
laynn pisze:Można wiedzieć czemu?
Żeby zwierzętom dać święty spokój. To jest to co pisze KRK  tylko zakazać wchodzenie wszystkim bez wyjątków.

Kiedyś dość długo dyskutowałem z pracownikiem Biabiogórkiego Parku na temat psów i ich wprowadzania do parku. Pies wiejski wałęsający się po parku jest ok, a wprowadzony przez turystę jest bee. Pies pasterski nie posiada bakterii czy pasorzytów, a pies turysty tak. Takie były odpowiedzi tego Pana.
KRK ja naprawdę jestem za zakazem wchodzenia na tereny zamknięte, ale nie lubię hipokryzji, jak otrzymam zezwolenie to napewno moje ślady sa nieznaczące, a bez zezwolenia to zatruje środowisko. Uważam że jeżeli obowiązuje zakaz to wszystkich.
Góry są piękne i niech takie pozostaną.

Nasze Wędrowanie
Anonymous

Post autor: Anonymous » 24 lutego 2012, 21:04

PiotrekP pisze:KRK masz rację pojedynczy turysta obudzi niedźwiedzia, a przejeżdżający skuter śnieżny SG czy TPN nie. Bardzo logiczne wytłumaczenie .
Nie wiem na jakiej podstawie doszedłeś do takich wniosków. Co za różnica co go zbudzi. Zbudzi się na terenie chronionym, np zboczach Wołoszyna (z pytania Laynna). Wybrał sobie ten teren pod zimowe legowisko, ale się przebudzi i jak wałęsa się w pobliżu pozaszlakowiec może dojść do tragedii, czy to ludzkiej czy zwierzęcej. Nie przewidzisz jak zachowa się niedźwiedź. Np czując obecność człowieka w obawie na następny rok już tam nie wróci.
PiotrekP pisze:KRK ja naprawdę jestem za zakazem wchodzenia na tereny zamknięte, ale nie lubię hipokryzji, jak otrzymam zezwolenie to na pewno moje ślady sa nieznaczące, a bez zezwolenia to zatruje środowisko. Uważam że jeżeli obowiązuje zakaz to wszystkich.
Zgoda, z zastrzeżeniem pozwoleń dla osób zajmujących się badaniami naukowymi. Z psami jest też inny problem. Mogą wleźć w niedźwiedzią gawrę kierowane powonieniem.
PiotrekP pisze:Żeby zwierzętom dać święty spokój.
:spoko:
adamek pisze:Najciekawsze w tej dyskusji jest to że większość zabierających głos z obrońcami przyrody włącznie złamało kiedyś przepisy TPN/TANAP lub chodziło poza szlakami (a to nie zawsze to samo)
Wpierw trzeba znać przepisy :) Powoli ustaliliśmy jaki jest stan prawny na dzień dzisiejszy. Każdy ma trochę brudu za kołnierzem. Dzięki swoistej hipokryzji poruszony został kontrowersyjny temat. Możliwe, że w owocnej dyskusji wyjdzie co byłoby wskazane zmienić.
Mike pisze:Kto wychodzi poza szlaki, to będzie to robił nadal.
Kto tego nie robi (z przekonania), to dalej nie będzie robił.
Można założyć wątek "Mapa radarowa filancerii" albo "Migracje filanców w TPN" i nanosić newralgiczne punkty przejęć pozaszlakowców. Podejrzewam poruszenie w TPN mogłoby zrobić dopiero zaproszenie na wycieczkę wpław którymś stawem :) Wiele osób zatraca się poza cywilizacją, gdy chcą się wyszaleć z dala od zgiełku codzienności. Najgorsi pod tym względem są turyści pochodzący z Niemiec. Widziałem kiedyś stosowne zestawienie. Mamy skąd brać zły przykład :twisted:
zbig9 pisze:Należy również zlikwidować chodzenie po szlakach!
Zamknąć nie da rady. Rejon żyje głównie z dutków płynących z turystyki. Poza tym idą unijne dotacje na zachowanie lokalnej kultury. Dzięki czemu miło będzie przyjechać za 30-40 lat w ten sam park, w tych samych Tatrach.
zbig9 pisze:Zlikwidujmy parking w Palenicy i tą stajnię!
Czytasz mi w myślach. Jak chcą zobaczyć Moko niech choć asfaltem ruszą tyłki. Parking coraz bardziej oddala się od Moka. Może przyjdzie czas wypchnąć jeszcze dalej np. kiedyś planowano w rejon Głodówki.
PiotrekP pisze:marzy mi się tak jak jest na Słowacji - zakaz chodzenie w zimie powyżej schronisk do czerwca.
Jak dla mnie mogłoby być więcej opalikowanych tras zimowych. Tak jak napisał Viking - górołazikowanie jest naszą pasją, również zimą. Byle robić to z głowa. Przepisy mają pomagać nie utrudniać. Wpierw na kurs lawinowy i turystyki zimowej (to nie jest reklama), a nie do wypożyczalni i pozaszlakowa zabawa na śniegu. Podobnie rzecz się ma z łojantami, zrzeszonymi w KW, działającymi na terenach dostępnych wspinaczkowo. Inni hardcorowcy wymrą szybciej od chronionej zwierzyny (czego nie życzę ani jednym ani drugim).
Ostatnio zmieniony 27 lutego 2012, 21:49 przez Anonymous, łącznie zmieniany 16 razy.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 24 lutego 2012, 22:15

PiotrekP pisze:eby zwierzętom dać święty spokój.
Dzięki za odpowiedź.
Również KRK dzięki za tą odpowiedź o gawrach.
Awatar użytkownika
PiotrekP
Administrator
Administrator
Posty: 8710
Rejestracja: 22 kwietnia 2009, 11:33
Kontakt:

Post autor: PiotrekP » 25 lutego 2012, 9:28

KRK pisze:Co za różnica co go zbudzi. Zbudzi się na terenie chronionym, np zboczach Wołoszyna
Dlatego trzeba zacząć od siebie. Trzeba dać przykład i tego wymagam do pracowników parku.
KRK pisze:Zgoda, z zastrzeżeniem pozwoleń dla osób zajmujących się badaniami naukowymi.
Naukowcy już zalesiali Beskid Śląski 30 lat temu, teraz mamy klęskę i wycinają wszystko jak leci. Podobnie próbowali z Karkonoszmi czy Izerami. Jak przestali się wtrącać to natura się powoli odradza.
Co do chodzenia poza szlakiem to władze parku doskonale wiedzą gdzie chodzą turyści, ale nic nie robią tylko rozprawiają jak to niszczymy przyrodę. Tu nie chodzi o wysokość kary tylko o nieuchronność kary. Jeżeli turysta będzie przekonany, że każde jego złamanie prawa będzie ukarane to zastanowi się pięć razy zamin złamie zakaz.
Każdy z nas chodzący po górach może wskazać miejsca gdzie nagminnie łamane jest prawo szczególnie przez motokrosowców czy skutery śnieżne. Jeżeli my to wiemy będąc tam tylko okazjonalnie to zarządca teremy o tym nie wie czy nie chce wiedzieć? Co robią oprócz gadania w tym kierunku ? Tak samo jest w parku, dokładnie wiedzą gdzie łamane jest prrawo tylko nic nie robią.
KRK pisze:zbig9 powiedział/-a:
Zlikwidujmy parking w Palenicy i tą stajnię!

Czytasz mi w myślach. Jak chcą zobaczyć Moko niech choć asfaltem ruszą tyłki. Parking coraz bardziej oddala się od Moka. Może przyjdzie czas wypchnąć jeszcze dalej np. kiedyś planowano w rejon Głodówki.
" Kasa misiu kasa", że zacytuje klasyka.
Co powoduję, że Tatry są oblegane, że wszyscy pragną tam być i wyleź na Giewonta? Tatry są niewielkimi górami i wejście do nich powinno być jakoś limitowane, jak tak dalej pójdzie to zostaną zadeptane i nic im nie pomoże. Czy to nie jest dziwne, że na terenie Polski jest 1/3 Tatr, a szlaków 2/3 w przeciwieństwie do Słowacji gdzie Tart mają 2/3, a szlaków 1/3.
kasia1357 pisze:Myślę że warto coś robić żeby niedżwiedzie czuły się bezpiecznie w Polskich Tatrach.
Przy tym tempie rozwoju turystyki w Tatrach po naszej stronie niedźwiedzie będzie mozna oglądać w muzeum tarzeńskim lub zrobić sobie zdjęcie w miśkiem na Krupówkach. Miśki za to będzie można spotkać w Górach Bialskich już za niedługi czas.
Góry są piękne i niech takie pozostaną.

Nasze Wędrowanie
Awatar użytkownika
adamek
Moderator
Moderator
Posty: 2649
Rejestracja: 27 stycznia 2011, 12:24

Post autor: adamek » 25 lutego 2012, 9:49

PiotrekP pisze:marzy mi się tak jak jest na Słowacji - zakaz chodzenie w zimie powyżej schronisk do czerwca
PiotrekP pisze:wejście do nich powinno być jakoś limitowane
:shock:
całe szczęście że tego nie wprowadzą w życie, mam nadzieję
piszę to jako ten co chodzi po górach i musiałby zapisywać się do kolejki na pierwsze wolne miejsce aby wejść na Szpiglasa czy Świnicę z terminem oczekiwania 3 miesiące
już widzę te ekipy grasujące po polskich Tatrach i sprawdzające "paszporty tatrzańskie" - i wyłapujące tych co weszli w góry jak jeszcze szlabany są zamknięte lub wtargnęli w zonę ze Słowacji

też uważam że te tłumy nad MOkiem czy Giewoncie to totalna porażka, ale ograniczanie wszystkim to nie jest wyjście z sytuacji
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
http://picasaweb.google.com/adamkostur

Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
Awatar użytkownika
PiotrekP
Administrator
Administrator
Posty: 8710
Rejestracja: 22 kwietnia 2009, 11:33
Kontakt:

Post autor: PiotrekP » 25 lutego 2012, 10:10

Adam ja też chodzę po górach i bardzo ubolewam nad "stonką" chodzącą po górach. Wiesz dobrze, że góry są moją pasją i nie wyobrażam sobie stanie w kolejce na limit wejść :( .
adamek pisze:też uważam że te tłumy nad MOkiem czy Giewoncie to totalna porażka, ale ograniczanie wszystkim to nie jest wyjście z sytuacji
Tylko ja to zrobić, z jednej strony dać każdemu możliwość chodzenia po Tatrach, a drugiej ochrona środowiska i naturalnych siedlisk zwierząt?
Może zmiejszyć ilość szlaków ogólnie dostępnych, może ograniczyć czasowo wstęp na pewne szlaki. Trzeba coś zrobić, nie da się pogodzić wody z ogniem. Jeżeli tak dalej pójdzie to naprawdę nasze wnuki Tatry będą znały z pocztówek lub naszych zdjęć.
To co wyprawia władza Zakopanego - "po nas to może być potop, beleby teraz dutki były "
Góry są piękne i niech takie pozostaną.

Nasze Wędrowanie
Awatar użytkownika
adamek
Moderator
Moderator
Posty: 2649
Rejestracja: 27 stycznia 2011, 12:24

Post autor: adamek » 25 lutego 2012, 10:25

pierwsze "sitko" to obowiązkowe ubezpieczenie, ale egzekwowane a nie tylko na papierze. Np. nie kupisz biletu do parku jak nie masz ubezpieczenia.

Na Słowacji też jest obowiązkowe a jakoś mnie nikt dotąd o jego posiadanie nie zapytał
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
http://picasaweb.google.com/adamkostur

Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 25 lutego 2012, 11:24

Adamek, a nie jest czasem tak, że jak nie masz ubezpieczenia to wtedy ponosisz koszty akcji ratunkowej? Czy same posiadanie jego też jest obowiązkowe?
Anonymous

Post autor: Anonymous » 25 lutego 2012, 11:38

PiotrekP pisze:Adam ja też chodzę po górach i bardzo ubolewam nad "stonką" chodzącą po górach
Pamiętaj, że i Ty, i ja, i inni także, jesteśmy częścią tej stonki. Może niektórzy z nas mają troszkę więcej świadomości, niż przeciętny odwiedzacz górskich atrakcji, natomiast w takim samym stopniu przyczyniamy się do tłoku na szlaku i do dewastacji środowiska.

To częsta praktyka, że piszemy o sobie jakby o "lepszych", a Ci, co suną z rodzinami asfaltem nad jezioro, są "gorsi". Oni także mają prawo zwiedzać Tatry na swój sposób, może nie do końca zgodny z takim, jaki nam akurat odpowiada.

Mam więc nadzieję, że nie będziesz ubolewać aż tak, gdy latem wezmę dwuletnią córę w Tatry, i będziemy spacerować w dolinkach. Zamaskuję się jak na "stonkę" przystało. Wezmę malutki plecak, sandałki i powieszę sobie aparat na szyi.
:oczynoela:
Awatar użytkownika
adamek
Moderator
Moderator
Posty: 2649
Rejestracja: 27 stycznia 2011, 12:24

Post autor: adamek » 25 lutego 2012, 12:01

nie do końca to miałem na myśli

"stonka" to tylko taki skrót myślowy, cały czas tak uważam i wielokrotnie powtarzałem że nie wszyscy muszą wchodzić od razu na Rysy. A każdy ma prawo, możliwość i niech to robi, przejść się nad MO, Doliną Kościeliską czy Chochołowską. Każdy powinien mieć możliwość zobaczenia gór. Ale dalsza próba wchodzenia nad Czarny Staw czy na Grzesia w sandałkach to już co innego.

I znów nic nie mam do nich, ja też kiedyś zaczynałem łazić po górach w adidasach, zresztą chyba jak większość.
dradamu pisze:jak nie masz ubezpieczenia to wtedy ponosisz koszty akcji ratunkowej? Czy same posiadanie jego też jest obowiązkowe?
sam już nie wiem, pogubiłem się w tym (może dlatego że ja mam i nie interesowałem się tym)
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
http://picasaweb.google.com/adamkostur

Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
Awatar użytkownika
Zrzęda
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1391
Rejestracja: 04 maja 2009, 19:27

Post autor: Zrzęda » 25 lutego 2012, 13:01

adamek pisze:pierwsze "sitko" to obowiązkowe ubezpieczenie, ale egzekwowane a nie tylko na papierze. Np. nie kupisz biletu do parku jak nie masz ubezpieczenia.
No i jak byś to widział? Ubezpieczenie na spacer do MOKa? Do Kościeliskiej?
Oj Adam, Adam, strasznie to populistyczne hasła.
Zresztą mam wrażenie, że ostatnio gdzie nie spojrzę tam dyskusja o ubezpieczeniach, a koronnym argumentem jest zawsze Słowacja.
Nie zgłębiałam nigdy tajemnic funkcjonowania słowackiego budżetu państwa, ani formy, w jakiej jest skonstruowany ich system ubezpieczeń, ale pozwolę sobie przytoczyć kilka rozsądnych (moim zdaniem) argumentów w temacie obowiązkowych ubezpieczeń.
Argumenty nie moje oczywiście (choć się pod nimi podpisuję), ale Piotra Van der Coghena:
Obciążanie poszkodowanych kosztami akcji ratunkowych jest sprawą dość kontrowersyjną. Przede wszystkim pojawiają się głosy ludzi, którzy nie chodzą po górach i nie widzą powodu, aby z ich podatków pokrywać koszty akcji ratunkowych w górach. Z drugiej jednak strony właśnie z powszechnych pokrywamy działania policji oraz straży pożarnej niezależnie od tego, czy ktoś z nas został kiedykolwiek okradziony albo czy się też palił. Więc dlaczego góry mają być wyłączone z ustawowego obowiązku państwa do zapewnienia obywatelowi bezpieczeństwa i ratunku?

Inną sprawą jest niezwykle istotne zagrożenie - ludzie obawiając się kosztów mogą nie zgłaszać zaginięć bądź wypadków osób najbliższych, albo zgłaszać już po takim czasie, że skuteczna pomoc ratowników będzie niemożliwa, bo znacznie spóźniona. Nawet teraz mamy taką sytuację, że Polacy którzy się połamią na Słowacji lub w Czechach – odmawiają przyjęcia pomocy od Horskiej Sluzby, gdyż wiedzą, że zostaną obciążeni kosztami akcji.
Jest jeszcze jedno zagrożenie. Oby nie było tak, że gdyby został wprowadzony obowiązek odpłatności za akcje – rząd uzna, że skoro ratownictwo jest odpłatne, to dotacja rządowa jest zbędna. Niestety nie wszyscy turyści i narciarze są bogaci i faktura wystawiona za ratunek może opiewać na jakąś kosmiczną, nieosiągalną dla młodego turysty kwotę. Wówczas ratownicy będą mieli na fakturze wirtualne, bo nieściągalne w praktyce pieniądze, ale dotacji budżetowej już nie. To może spowodować jeszcze większe problemy finansowe i większą zapaść finansową służb ratowniczych niż obecnie.

Mówi się też o wprowadzeniu powszechnych, obowiązkowych ubezpieczeń, ale legislatorzy sejmowi ostrzegają, że do tego trzeba by zmienić kilka ustaw i że nie jest to sprawa tak łatwa, jednoznaczna i prosta do wprowadzenia jakby się wydawało. Inna koncepcja mówi, że można dotacji budżetowej użyć do pokrycia kosztów gotowości służb ratowniczych, natomiast na koszty akcji mogłyby płynąć drobne pieniądze, którymi opodatkowane byłyby w górach wszelkie usługi hotelarsko-gastronomiczno-sportowe. To stworzyłoby zasadę – im więcej w górach ludzi, tym większe zagrożenie wypadkiem, więc i tym większe pieniądze płynące na górskie służby ratunkowe. Jeśli jednak o mnie chodzi, to jestem przeciwny karaniu ludzi za bezmyślność, czy brawurę. W końcu nikt z tych ludzi nie ma na celu popełnienie planowego samobójstwa.
Źródło: http://tvp.info/opinie/wywiady/w-gory-t ... zg/6590716
"Boję się świata bez wartości, bez wrażliwości, bez myślenia. Świata, w którym wszystko jest możliwe. Ponieważ wówczas najbardziej możliwe jest zło..."
(R. Kapuściński)
Awatar użytkownika
adamek
Moderator
Moderator
Posty: 2649
Rejestracja: 27 stycznia 2011, 12:24

Post autor: adamek » 25 lutego 2012, 13:54

WOW
wyszło że jestem za ograniczaniem dostępu do gór, a odezwałem się właśnie dlatego że nie zgadzam się z takimi ograniczeniami jak limitowane wejścia czy zamykanie szlaków powyżej schronisk na zimę

lepiej już zamilknę :ups:
Ostatnio zmieniony 25 lutego 2012, 17:17 przez adamek, łącznie zmieniany 1 raz.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
http://picasaweb.google.com/adamkostur

Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
Awatar użytkownika
PiotrekP
Administrator
Administrator
Posty: 8710
Rejestracja: 22 kwietnia 2009, 11:33
Kontakt:

Post autor: PiotrekP » 25 lutego 2012, 14:43

sokół pisze:Mam więc nadzieję, że nie będziesz ubolewać aż tak, gdy latem wezmę dwuletnią córę w Tatry, i będziemy spacerować w dolinkach. Zamaskuję się jak na "stonkę" przystało. Wezmę malutki plecak, sandałki i powieszę sobie aparat na szyi.
Oj i to bardzo, ponieważ ja też chodzę z aparatem na szyi.
Z tą "stonką" ta tak jak napisał Adam - to tylko skrót myślowy i określenie pewnej grupy "turystów", którzy nie potrafią się zachować w górach i zresztą w każdym innym miejscu. Nie możesz zaprzeczyć, że brakuje wielu kultury zachowania się w górach, tony śmieci pozostawione, podeptana kosówka.
adamek pisze:WOW
wyszło że jestem za ograniczaniem dostępu do gór,
i tu Cię mamy :D .
Góry są piękne i niech takie pozostaną.

Nasze Wędrowanie
Anonymous

Post autor: Anonymous » 25 lutego 2012, 14:53

PiotrekP pisze:Nie możesz zaprzeczyć, że brakuje wielu kultury zachowania się w górach, tony śmieci pozostawione, podeptana kosówka
...schodzenie ze znakowanego szlaku, niekoniecznie zimą - na przykład na Gładki Wierch czy Walentkowy....

Wynika z tego, że kazdy z nas (lub prawie każdy) naruszył mniej lub więcej przepisy, przyczynił się do dewastacji przyrody, więc jak możemy krytykować innych, skoro sami...
Awatar użytkownika
PiotrekP
Administrator
Administrator
Posty: 8710
Rejestracja: 22 kwietnia 2009, 11:33
Kontakt:

Post autor: PiotrekP » 25 lutego 2012, 15:16

sokół pisze:...schodzenie ze znakowanego szlaku, niekoniecznie zimą - na przykład na Gładki Wierch czy Walentkowy....
Przecież o tym piszemy i próbujemy to napiętnować, ale jak to robić skoro sama władza parku to robi, a przepraszam oni to robią dla pilnowania porządku lub dla badań naukowych :kukacz: .
Góry są piękne i niech takie pozostaną.

Nasze Wędrowanie
ODPOWIEDZ