spokojnie, nie jest pierwsza i nie ostatnia zaraz ją włączymy do Klubutigerek pisze:w wieku 2 lat ciagnie ja w Tatry to gdzie bedzie chciala zebym ja zabrala za kilka lat .. K2??!!
Z dzieckiem w Tatry
Moderatorzy: adamek, Moderatorzy
z dzieckiem
tigerek a może wpis na listę Wstąpienie do klubu Góry-Szlaki Junior
8-latka w Tatrach
Na początku sierpnia wybieramy się rodzinnie do Zakopanego na kilka dni. Poplanowaliśmy już sobie trasy naszych wędrówek, ale tak po przejrzeniu forum mam pewne watpliwości. Nie ukrywam, że jesteśmy praktycznie nowicjuszami (jakieś tam wędrówki w młodości były). Córka będzie w górach po raz pierwszy i nie chciałabym, aby się do nich zraziła.
Poradźcie proszę w sprawie wędrówki na Morskie Oko, ale przez Dolinę Roztoki. Myślalam też o ospacerze wokół MO i podejściu do Czarnego Stawu. Co wy na to? W drodze powrotnej, aby ozczędzic czas, planujemy wrócic furmanką (czy jak to się tam nazywa).
Druga sprawa to Dolina Kościeliska, a dokładniej obawiam się o Jaskinię Mroźną, Smoczą Jamę i Staw Smreczyński. Czy powinnam wszystko uwzglęniac, czy raczej sobie odpuścic? Co Wy na to? Poradźcie proszę.
I jeszcze jedno pytanie: czy lepiej poruszac się własnym samochodem, czy raczej skorzystac z komunikacji miejscowej?
Z góry dziękuję za odpowiedzi
Poradźcie proszę w sprawie wędrówki na Morskie Oko, ale przez Dolinę Roztoki. Myślalam też o ospacerze wokół MO i podejściu do Czarnego Stawu. Co wy na to? W drodze powrotnej, aby ozczędzic czas, planujemy wrócic furmanką (czy jak to się tam nazywa).
Druga sprawa to Dolina Kościeliska, a dokładniej obawiam się o Jaskinię Mroźną, Smoczą Jamę i Staw Smreczyński. Czy powinnam wszystko uwzglęniac, czy raczej sobie odpuścic? Co Wy na to? Poradźcie proszę.
I jeszcze jedno pytanie: czy lepiej poruszac się własnym samochodem, czy raczej skorzystac z komunikacji miejscowej?
Z góry dziękuję za odpowiedzi
Jak dla nowicjuszy prawie wszystkie trasy w sam raz. Mroźna OK, ale do Smoczej Jamy musicie mieć czołówki - bez nich ani rusz. Poza tym trzeba się tam wybrać w pogodny dzień, bo po deszczu jest tam ślisko i wilgotno. Wy pewnie dacie radę, ale dla Waszej córki może to być uciążliwe. Myślę, że jeśli już będziecie w Mroźnej to na tyle wystarczy i Smoczą Jamę można odpuścić. Jak będziecie się kręcić w okolicach Doliny Kościeliskiej to zajrzyjcie koniecznie na Halę Stoły. Tyle tłumów ciągnię do schroniska, a mało kto wie, że godzinę drogi od tego gwaru jest sympatyczna hala z przepięknym widokiem na Tatry Zachodnie. Zdobią ją zabytkowe szałasy - najlepiej zachowane w Tatrach. Z pewnością poznacie tam Tatry od innej strony.
Na wypady nad Morskie Oko dobrze jest poruszać się busem, bo potwornie kasują za parking na Palenicy Białczańskiej (3 zł za godzinę).
Na wypady nad Morskie Oko dobrze jest poruszać się busem, bo potwornie kasują za parking na Palenicy Białczańskiej (3 zł za godzinę).
Polecam komunikację miejscową, busy i autobusy krążą dość często i sprawnie za przyzwoite pieniądze, a przynajmniej nie trzeba się martwić o takie sprawy jak parking itp.monimoc pisze:I jeszcze jedno pytanie: czy lepiej poruszac się własnym samochodem, czy raczej skorzystac z komunikacji miejscowej?
To co tu przytoczono, o tym wypadku z dzieckiem w nosidełkach,
to jest opisane w książce Marka Więckowskiego "Tragedie górskie".
Podrozdział - Dziwne wypadki.
A wcześniej opisano tragedie jakby nie popatrzeć z wysokości nawet naszych Tart...
Góry wszędzie są niebezpieczne dla dorosłego, a co dopiero z nie świadomym otoczenia dzieckiem.
to jest opisane w książce Marka Więckowskiego "Tragedie górskie".
Podrozdział - Dziwne wypadki.
A wcześniej opisano tragedie jakby nie popatrzeć z wysokości nawet naszych Tart...
Góry wszędzie są niebezpieczne dla dorosłego, a co dopiero z nie świadomym otoczenia dzieckiem.
Re: z dzieckiem
jasne pomysle o tymmirek pisze:tigerek a może wpis na listę Wstąpienie do klubu Góry-Szlaki Junior
Ja również w góry wychodzę tylko z dzieckiem i żoną. Córki nie zostawiam nikomu bo wydaje mi się że ze mną w górach jest dla niej bezpieczniej dla niż pod jakąkolwiek opieką.
Natomiast tydzień temu byliśmy na Mosornym Groniu i tam natknąłem się pierwszy raz na żmiję. W paniece córkę podrzuciełm na ręce, a ostatnio naczytałem się o misiach i jak tak dalej pójdzie to zacznę się bać wyjeżdżać w góry;-).
Natomiast tydzień temu byliśmy na Mosornym Groniu i tam natknąłem się pierwszy raz na żmiję. W paniece córkę podrzuciełm na ręce, a ostatnio naczytałem się o misiach i jak tak dalej pójdzie to zacznę się bać wyjeżdżać w góry;-).