Które szlaki dla turysty z lękiem wysokości???

W tym dziale dyskutujemy na tematy związane z Tatrami. Rozmawiamy o turystyce, taternictwie powierzchniowym i jaskiniowym, tatrzańskich szlakach, ścieżkach, jaskiniach, schroniskach, wierzchołkach, przełęczach, dolinach, graniach, jeziorach, TOPR, Tatrzańskim Parku Narodowym i TANAP-ie.

Moderatorzy: adamek, Moderatorzy

Anonymous

Które szlaki dla turysty z lękiem wysokości???

Post autor: Anonymous » 16 sierpnia 2011, 23:15

Witam,
Które szlaki w Tatrach po stronie Polskiej polecilibyście dla turysty, który ma lęk wysokości? :(
Szukam szlaków, na których nie ma przede wszystkim łańcuchów i ścieżek nad przepaściami.
Wiem, że dolinki tatrzańskie i "autostrada" do Morskiego Oka, ale co jeszcze?
Zbychu

Post autor: Zbychu » 17 sierpnia 2011, 8:32

I będzie z tym problem, bo chyba każdy lęk wysokości jest inny /wiem coś o tym ;) /. Granica tolerancji jest naprawdę różna u każdego. Jeżeli nie jest to ekstremalny lęk to nie powinno być problemu:

1. Grześ, Rakoń, Wołowiec,
2. Iwaniacka Przełęcz, Ornak, Siwa Przełęcz /dalej w stronę Siwego Zwornika lub Starorobociańskiego Wierchu może być mały problem/ więc powrót czarnym szlakiem przez Dolinę Starorobociańską,
3. Czerwony szlak przez Trzydniowiański Wierch do Kończystego Wierchu.
4. Hala Gąsienicowa, Czarny Staw, Zmarzły Staw i Kozia Dolinka,
5. Hala na Stołach,
6. Szlak Nad Reglami - cały lub fragmenty,
7. Dolina Małej Łąki, Przełęcz Kondracka i Czerwone Wierchy z zejściem czerwonym szlakiem do Doliny Kościeliskiej.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 17 sierpnia 2011, 9:19

Zbychu pisze:1. Grześ, Rakoń, Wołowiec,
Polecam z czystym sumieniem, fajnie się idzie "bez trudności" a widoki też fajne. Wyprawa na cały dzień jednak warto.
Awatar użytkownika
Inga
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 839
Rejestracja: 20 marca 2010, 0:48

Post autor: Inga » 17 sierpnia 2011, 9:57

1) Rusinowa Polana (start szlakiem niebieskim tuż za parkingiem w Palenicy; zielonym z Wierchu Poroniec lub niebiskim z Zazadni (przez Wiktorówki))
2) Kużnice- Nosal- Wielki Kopieniec-Gęsia Szyja- Rusinowa Polana
3) Kasprowy od Kuźnic zielonym (pod kolejką) lub przez Halę Gąsienicową (z Hali można podejść do Czarnego stawu Gasienicowego)

Poza tym tak jak stwierdził Zbychu- wszystko zależy od tego, jaki lęk wysokości występuje w Twoim przypadku...
"Szalony kto sądzi, że ludzkiego szczęścia trzeba szukać w zaspokajaniu pragnień,
przekonany, że dla idących liczy się przede wszystkim dojść do kresu.
A kresu przecież nigdy nie ma."
Antoine de Saint-Exupéry
Awatar użytkownika
ninik
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 801
Rejestracja: 22 listopada 2008, 16:35
Kontakt:

Post autor: ninik » 17 sierpnia 2011, 16:00

A z wyższych szlaków Kozi Wierch od 5 stawów, i Szpiglas od MOKa. Jesli Ja z panicznym lękiem wysokosci (ostanio dużo nie prakło aby mnie sciagano z podejscia na Skrajny Granat) to przeszedłem to nie jest tak źle.
Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów.

https://www.flickr.com/photos/148596918@N06/albums
Awatar użytkownika
Dżola Ry
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 6331
Rejestracja: 28 czerwca 2009, 23:07
Kontakt:

Post autor: Dżola Ry » 17 sierpnia 2011, 16:26

Zbychu pisze:Hala Gąsienicowa, Czarny Staw, Zmarzły Staw i Kozia Dolinka,
IwonaGosia, ten szlak proponuję przedłużyć zielonym szlakiem na Zadni Granat. Żadnym innym, tylko zielonym. Tam był mój debiut na pierwszym dwutysięczniku i tam właśnie poszłam zmagać się ze swoimi strachami - szlak przeszłam zwycięsko, po drodze żadnych przepaści, a widoki z Zadniego na Dolinę 5 Stawów w nagrodę. Gorąco Ci polecam.
Zbychu

Post autor: Zbychu » 17 sierpnia 2011, 17:42

Dżola Ry pisze:
Zbychu pisze:Hala Gąsienicowa, Czarny Staw, Zmarzły Staw i Kozia Dolinka,
ten szlak proponuję przedłużyć zielonym szlakiem na Zadni Granat. Żadnym innym, tylko zielonym. Tam był mój debiut na pierwszym dwutysięczniku i tam właśnie poszłam zmagać się ze swoimi strachami - szlak przeszłam zwycięsko, po drodze żadnych przepaści, a widoki z Zadniego na Dolinę 5 Stawów w nagrodę. Gorąco Ci polecam.
No i tu jest właśnie ten problem, jakie jest natężenie lęku - dla niektórych zielony szlak na Zadni Granat jest już nie do przejścia :(
Swoją drogą, byłem świadkiem gdy moja znajoma w Wąwozie Kraków na drabince pod Smoczą Jamą miała atak paniki i trzeba był wracać, a przecież przechodziłem tam z moją 10 letnią córką bez problemu. Wiem jedno, kto nie ma lęku wysokości/przestrzeni nie potrafi tego zrozumieć :(

Na marginesie podzielam Twoją opinie, że zielony szlak na Zadni Granat jest piękny :>
Awatar użytkownika
Malgo
Turysta
Turysta
Posty: 1676
Rejestracja: 27 września 2010, 18:04

Post autor: Malgo » 17 sierpnia 2011, 19:26

Na Zawrat od Piątki też da się wejść i wrócić tą samą drogą :)
Piątka - Świstówka - MOko

Polecam chyba całe Zachodnie - choć wszędzie nie byłam...
A jak już Ci się skończą polskie dolinki i szlaki, to czas wyruszyć na słowackie dolinki - w międzyczasie pewnie trochę się oswoisz, ja u siebie widzę z roku na rok - no może inaczej - z wyjazdu na wyjazd, duże postępy.

Trzymam mocno kciuki za pokonywanie lęku wysokości :aniolek:
"(...) Rozmiłowana, roztęskniona,
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
Anonymous

Post autor: Anonymous » 17 sierpnia 2011, 23:21

dzięki :)
mariuszg
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1417
Rejestracja: 11 marca 2010, 13:11

Post autor: mariuszg » 18 sierpnia 2011, 9:43

i84 pisze:Poza tym tak jak stwierdził Zbychu- wszystko zależy od tego, jaki lęk wysokości występuje w Twoim przypadku...
A każdy przypadek jest inny. U większosci ludzi jest to raczej zwiazane z przyzwyczajeniem się do ekspozycji , łańcuchów , klamer , itd. Kiedyś moja koleżanka dostała histerii przy zejściu z Czerwonych przez Kobylarz , a trzy dni póżniej weszła bez problemu na Kościelec.
U mnie też czasem nogi robią się miękkie , ale o dziwo nie chodzi o mnie bezposrednio , ale gdy czasem obserwuję wyczyny towarzyszących mi osób. Wynika to chyba z pewnego lęku o bezpieczeństwo bliskich. Na szczęscie to są żadkie przypadki i trwa to dosłownie chwilę.
Znam również kogoś kto wymięka jesli podczas jazdy samochodem widzi na swoim poziomie czubki drzew , a łażenie po dachach nie stanowi dla niego problemu.
" Na życiu trzeba się znać..." Feliks Raptus
Anonymous

Post autor: Anonymous » 16 stycznia 2012, 17:52

Są to najczęściej szerokie drogi wiodące dnem dolin, które ze względu na łatwość terenu są najbardziej uczęszczanymi szlakami.
Ostatnio zmieniony 20 marca 2012, 12:37 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Master
Turysta
Turysta
Posty: 407
Rejestracja: 29 września 2008, 15:23

Post autor: Master » 17 stycznia 2012, 19:03

Komuś z lękiem wysokości to w zasadzie wszystkie szlaki tatr zachodnich można polecić. Ale i tutaj są wyjątki :
-Odcinek pomiędzy Kopą Kondracką a Kasprowym Wierchem - jest tutaj kilka miejsc, gdzie można polecieć.
-Drabinka w Wąwozie Kraków.
-Giewont i jego łańcuchy.
Np mój kolega miał swego czasu obawy przed fragmentami szlaku na Kasprowy Wierch wiodący przez Myślenickie Turnie. Co prawda szlak pokonał, ale jednak...
Ze swojego doświadczenia wiem, że każdy szlak może przedstawiać sobą różny poziom zagrożenia dla każdej osoby. Dla mnie np. Świnica od Kasprowego jest o wiele łatwiejsza niż Kościelec, a dla mojego kolegi odwrotnie.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 19 stycznia 2012, 22:11

tak spojrzałem na ten stary temat już i kurde...też mam lęk wysokości (Ci co widzieli w akcji potwierdzą - szczególnie w wakacje grupa słyszała mnie na drabince na Orlej :) ) ale wszystko jest do przełamania - kiedyś nie potrafiłem przejść po moście prowadzącym do parku że o wchodzeniu na drabinę nie wspomnę... wszystko to kwestia ćwiczenia charakteru....chociaż i tak do tej pory robie w pampersa przy przepaściach :D
Anonymous

Post autor: Anonymous » 20 stycznia 2012, 10:16

A ja niby nie mam lęku wysokości, drabinka na orlej nie zrobiła aż takiego wrażenie, za to zejście do Wyżniej Przełęczy Koziej mnie zmroziło...
Anonymous

Post autor: Anonymous » 20 stycznia 2012, 10:51

laynn pisze:za to zejście do Wyżniej Przełęczy Koziej mnie zmroziło...

Mam to samo. Choćby mnie poganiano, wołano, klnięto na mnie to będę tam schodził w potwornie wolnym tempie.
ODPOWIEDZ