Pieczątki w Tatrach ( okolicznościowe i przy kasach TPN )
Moderatorzy: adamek, Moderatorzy
Pieczątki w Tatrach ( okolicznościowe i przy kasach TPN )
WITAM Chciałbym poruszyć temat pieczątek przy kasach wejściowych do Tatrzańskiego Parku Narodowego - przez cały tydzień wałęsałem się po TPN i jak to bywa zdobywam przy okazji odznaki GOT,lecz już od 2-3 lat jakość pieczątek jest tragiczna....połamane,popękane,z brakami kawałków gumy w pieczątkach....byłem ze znajomymi,którzy również zdobywali odznaki GOT i też byli niezadowoleni (jak i inni turyści)....żałość bierze,że TPN zarabia tyle pieniędzy na wejściówkach (zapewne w tysiącach dziennie) a nie stać Go na porządne pieczątki...np.w tak ogromnie znanej Palenicy Białczańskiej na Morskie Oko czy Dolinę 5 Stawów Polskich pieczątka jest położona pod zwykłym drzewem,połamana,zamiast uchwytu jest wielka wkręcona śruba,a gdy poprosiliśmy o nieco tuszu,bo nic nie widać podczas stemplowania,strażnik/kasjer TPN powiedział,że On od tego nie jest...i nie wie Kto.....złość i żałość bierze na innych punktach również nie jest lepiej.
W schroniskach natomiast jest nieco inaczej,żebym nie narzekał za bardzo...ciekaw jestem innych wypowiedzi negatywnych i pozytywnych.
Dodam jeszcze ,ze gdy chcieliśmy przystawić pieczątkę z Doliny Chochołowskiej kasjer chciał byśmy kupili bilet za wejście/udostępnienie pieczątki w książeczkę GOT (wcześniej poprzedniego dnia zamknął wcześniej kasę i potrzebna była nam z poprzedniego dnia).
Piszcie co myślicie....pozdrowionka
W schroniskach natomiast jest nieco inaczej,żebym nie narzekał za bardzo...ciekaw jestem innych wypowiedzi negatywnych i pozytywnych.
Dodam jeszcze ,ze gdy chcieliśmy przystawić pieczątkę z Doliny Chochołowskiej kasjer chciał byśmy kupili bilet za wejście/udostępnienie pieczątki w książeczkę GOT (wcześniej poprzedniego dnia zamknął wcześniej kasę i potrzebna była nam z poprzedniego dnia).
Piszcie co myślicie....pozdrowionka
Nie bój się obierać trudniejszych dróg,często nimi łatwiej dojdziesz na szczyt....
jaworzynka
a no faktycznie: pieczątka fajna rzecz ... ja mogę wypowiadać się tylko za pieczątkę w dolinie jaworzynki ... całkiem całkiem
pozdr kasia
pozdr kasia
- Załączniki
-
- pieczątka.jpg
- (74.44 KiB) Pobrany 1427 razy
Ostatnio zmieniony 24 września 2010, 6:19 przez kaśka, łącznie zmieniany 1 raz.
Życie można przeżyć tylko na dwa sposoby: albo tak, jakby nic nie było cudem, albo tak, jakby cudem było wszystko. (A.Einstein)
Swego czasu ponabijałam masę pieczątek na ramieniu, potem chwaliłam się jakie to mam cool tatuaże Gorzej jak zaczęły się rozmazywać po umyciu się i powstawała jedna wielka czarna plama :] Na tyłach mojej rozpadającej się słowackiej mapy, to chyba są tam wszystkie. Pamiętam też, że waliłam pieczątkę na pocztówki i wysyłałam do kogo mogłam. Teraz trochę to historia, bo mi się nie chce szukać poczty w mieście Co jeszcze przychodzi mi na myśl - jakieś 10 lat temu jak nabiło się bodajże 6-8 pieczątek z różnych schronisk, w ciągu też bodajże pół roku (ale tylko słowackich Tatr) na specjalnym druku, to dawali zniżki na noclegi i to całkiem spore w przeliczeniu na dawną koronę. Ech... miło powspominać
HEj,
Ja i mój partner chodzimy dużo po różnych górkach i również zbieramy pieczątki i punkty GOT. Faktem jest że stan pieczątek jest tragiczny - w szczególności utkwiła mi jedna - Kuźnice przy zakupie biltu poprosiliśmy o pieczątkę była ona połamana i opłakanym stanie w ogóle nie było wiadomo z jakiego jest miejsca.
Ponadto w większości miejsc nie są one w widoocznym miejscu i za każdym razie trzeba się prosić o przybicie pieczątki co czasem spotyka się z dziwnymi reakacjami.
Co do tej sytuacji: ...Dodam jeszcze ,ze gdy chcieliśmy przystawić pieczątkę z Doliny Chochołowskiej kasjer chciał byśmy kupili bilet za wejście/udostępnienie pieczątki w książeczkę GOT (wcześniej poprzedniego dnia zamknął wcześniej kasę i potrzebna była nam z poprzedniego dnia). "... - na szczeście nie mieliśmy żadnych tego typu problemów - jeszcze.
Ja i mój partner chodzimy dużo po różnych górkach i również zbieramy pieczątki i punkty GOT. Faktem jest że stan pieczątek jest tragiczny - w szczególności utkwiła mi jedna - Kuźnice przy zakupie biltu poprosiliśmy o pieczątkę była ona połamana i opłakanym stanie w ogóle nie było wiadomo z jakiego jest miejsca.
Ponadto w większości miejsc nie są one w widoocznym miejscu i za każdym razie trzeba się prosić o przybicie pieczątki co czasem spotyka się z dziwnymi reakacjami.
Co do tej sytuacji: ...Dodam jeszcze ,ze gdy chcieliśmy przystawić pieczątkę z Doliny Chochołowskiej kasjer chciał byśmy kupili bilet za wejście/udostępnienie pieczątki w książeczkę GOT (wcześniej poprzedniego dnia zamknął wcześniej kasę i potrzebna była nam z poprzedniego dnia). "... - na szczeście nie mieliśmy żadnych tego typu problemów - jeszcze.
Na Kuźnicach przewala się masę ludzi, może ktoś podwinął na chwilę pieczątkę i ją tak potraktował.Zoltarjanka pisze:Kuźnice przy zakupie biltu poprosiliśmy o pieczątkę była ona połamana i opłakanym stanie w ogóle nie było wiadomo z jakiego jest miejsca.
I nie dziwię się potem, że:
Lepiej pilnować, niż miałaby zostać zniszczona.Zoltarjanka pisze:w większości miejsc nie są one w widoocznym miejscu i za każdym razie trzeba się prosić o przybicie pieczątki
Pewnie dlatego teraz co poniektóre są na łańcuchach :]
Nie spotkałam się nigdy z rozwaloną pieczątką (aczkolwiek ostatnio nie zwracam na to uwagi),
ale głównie co zapamiętałam to brak tuszu.