Orla Perć
Moderatorzy: adamek, Moderatorzy
- janek.n.p.m
- Członek Klubu
- Posty: 2035
- Rejestracja: 07 października 2007, 12:43
To że nikt tej drabinki nie naprawi dopóki, się ktoś z nią nie spierdoli....K4R pisze:mithape powiedział/-a:
K4R powiedział/-a:
Z drabinką widocznie nie jest tak źle jakby miała za chwile odpaść to TOPR czy tam TPN na pewno by się nią zajeli .
Hahahahahaha..... zajebiste!!!!!!!!!
Zajebiste .. Co jest Zajebiste ?
Mogłeś coś więcej napisać ...
"Żaden zjazd przygotowaną trasą narciarską nie dostarcza tak głębokiego przeżycia jak, najkrótsza nawet, narciarska wycieczka. Wystarczy, że zjedziecie na nartach z przygotowanej trasy, a potem w dziewiczym śniegu nakreślicie swój ślad. Jaką radość, jaki entuzjazm wywoła spojrzenie za siebie, na ten ślad na śniegu, na to małe dzieło sztuki!? To może pojąć jedynie sam jego autor". T. Hiebeler
Tak, tak drabinka jest już tak przeżarta przez rdze że lada dzień się pokruszy, a jak się nie pokruszy to napewno odpadnie od ściany bo ktoś kto ją montował napewno zrobił to tak fatalnie żeby kiedyś w końcu się urwała, w sumie tyle czasu już wisi więc powinna się urwać w tym roku
Ostatni raz szedłem po niej w lipcu 2008 i nie przypominam sobie żeby wzbudziła jakiekolwiek moje obawy.
Ale wy nie chodźcie bo napewno się urwie. Jak ktoś jednak mocno chce przejść ten odcienk Orlej to mogę mu poradzić jak to zrobić nie używając tej nieszczęsnej drabinki.
Ostatni raz szedłem po niej w lipcu 2008 i nie przypominam sobie żeby wzbudziła jakiekolwiek moje obawy.
Ale wy nie chodźcie bo napewno się urwie. Jak ktoś jednak mocno chce przejść ten odcienk Orlej to mogę mu poradzić jak to zrobić nie używając tej nieszczęsnej drabinki.
Ale po co ten cwaniacki ton. Ty to pewnie byś nawet na Cerro Torre wszedł bez liny i byś się zastanawiał, o co takie halo wielkie....a i na szczycie piwo jebnyłOscar pisze:Tak, tak drabinka jest już tak przeżarta przez rdze że lada dzień się pokruszy, a jak się nie pokruszy to napewno odpadnie od ściany bo ktoś kto ją montował napewno zrobił to tak fatalnie żeby kiedyś w końcu się urwała, w sumie tyle czasu już wisi więc powinna się urwać w tym roku
Ostatni raz szedłem po niej w lipcu 2008 i nie przypominam sobie żeby wzbudziła jakiekolwiek moje obawy.
Ale wy nie chodźcie bo napewno się urwie. Jak ktoś jednak mocno chce przejść ten odcienk Orlej to mogę mu poradzić jak to zrobić nie używając tej nieszczęsnej drabinki.
Powiem wam jak ja przeszedłem ORLĄ (i tak będe pisał). Obserwowałem pogodę na newmeteo. Jak miała być na mur, to wyjechałem o 3.00 z Katowic, o 6.00 byłem pod kolejką. czekając na otwarcie zjadłem sniadanie i wyzuciłem niepotrzebne opakowania. O 7.20 byłem na szlaku. Przeszedłem ORLĄ spacerkiem do 16.00, a o 18.00 byłem w Murowańcu. Nocleg i powrót nastepnego dnia do samochodu. Mam 53 lata i prosze nie mówic mi "stary". W tem sposób kazdy przejdzie ORLĄ. Jeśli by podchodzić z Zakopca, to przy świnicy miałbym dość. Powodzenia.