Tatry PL w 1 dzień - czy da się przejść - szlaki dowolne
Moderatorzy: adamek, Moderatorzy
Tatry PL w 1 dzień - czy da się przejść - szlaki dowolne
Temat Sebastiana (grań Tatr Zachodnich w jeden dzien) został wyśmiany jako nierealny, niebezpieczny i niewykonalny. Zacząłem jednak myśleć o trenningu wytrzymałościowym i przyszło mi do głowy przejście Polskich Tatr w jeden dzień. Lekki i bezpieczny trekking, żadnych szczytów: Z Doliny Chochołowkiej ścieżką nad reglami do Kuźnic, Murowaniec, Rówień Waksmundzka, Schronisko w roztoce, ewentualnie MOK. Ze wstępnych obliczeń wynika, że to tylko jakieś 12 godziń. Nawet się zdziwiłem. Pewnie robiliście już coś takiego. W jakim czasie?
Możesz sobie zrobić szlak szarlotek schroniskowych
Tutaj szczegóły: viewtopic.php?t=525&highlight=szarlotka
Tutaj szczegóły: viewtopic.php?t=525&highlight=szarlotka
Kawał szlaku. Byli naśladowcy? Kuba Terakowski to chyba twardy gość. Nawet wygląda na długodystansowca. Po oglądaniu szarlotek trochę mnie mdli. Muszę wypić coś gorzkiego z pianką.Partycja pisze:Możesz sobie zrobić szlak szarlotek schroniskowych
Tutaj szczegóły: viewtopic.php?t=525&highlight=szarlotka
Ja szedłem to na 2 razy. Z Siwej na Kuźnice razem z Sarnią Skałą a drugi raz prosto z pociągu z Kuźnic do Roztoki. Dla mnie podejście na zbocze doliny waksmundzkiej to była masakra bo targałem śpiwory i inne klamory. Moim zdaniem jest to do przejścia ale z małym plecakiem i po solidnym przygotowaniu, bo trudnością jest długość a przewyższenia są stopniowo coraz trudniejsze. Chyba żeby zacząć od Doliny Białki i pod koniec "gonić słońce"
Pewnie zamówił. W końcu tam pracował i musi mieć znajomości. Pomysł podoba mi się coraz bardziej.Mosorczyk pisze:Dla mnie z tego szlaku tylko jedna rzecz była niepojęta. Jak on kupił po... chyba godzinie 18.00 szarlotkę w MOK-u. Dla mnie tylko to stanowi największy problem nie do przeskoczenia, bo reszta jest do zrobienia w przypadku mnie.zbig9 pisze:Kawał szlaku. Byli naśladowcy? Kuba Terakowski to chyba twardy gość. Nawet wygląda na długodystansowca. Po oglądaniu szarlotek trochę mnie mdli. Muszę wypić coś gorzkiego z pianką.
Mocna nadinterpretacja. Temat jest jak najbardziej realny. Rekord wejścia na Mont Blanc to ponoć 5 godzin (z Chamonix - szczyt - Chamonix), a na Matterhorna nieco poniżej 2 godzin... Dlaczego niby nie można by było zrobić GTZta w 1 dzień? Można. Tylko przy odpowiednich warunkach: tak pogodowych, jak i kondycyjnych. To nie temat został wyśmiany, a postawa.zbig9 pisze:Temat Sebastiana (grań Tatr Zachodnich w jeden dzien) został wyśmiany jako nierealny, niebezpieczny i niewykonalny.
Może troche przesadziłem. Pewnie są ludzie zdolni to przejść. Nie przeliczałem trasy. Nie wiem, jakie są rekordy w górach, ale wiem co potrafią maratończycy i chodziarze. Tylko dlaczego mieliby to robić? Dlaczego mało chętnych na forum górskim? Bo po co to robić? Skoro nawet w gazetach nie napiszą? Do historii się nie przejdzie? Nie ma motywacji, chętni nie walą drzwiami i oknami = plan jest dla mnie nierealny.Mooliczek pisze: Mocna nadinterpretacja. Temat jest jak najbardziej realny. Rekord wejścia na Mont Blanc to ponoć 5 godzin (z Chamonix - szczyt - Chamonix), a na Matterhorna nieco poniżej 2 godzin... Dlaczego niby nie można by było zrobić GTZta w 1 dzień? Można. Tylko przy odpowiednich warunkach: tak pogodowych, jak i kondycyjnych. To nie temat został wyśmiany, a postawa.
Może boi się spać w schroniskachzbig9 pisze:Tylko dlaczego mieliby to robić?
A tak na poważnie dla mnie to pomysł sebastiana jest nie realny.
1. Część grani jest poza szlakiem, jaki sens ma przechodzenie grani przez schronisko Ornak?
2. Sorry ale żeby to przejść w jeden dzień to trzeba biec, więc to nie będzie przejście tylko bieg mocno przełajowy. Z taką kondychą to można supermaratony (te po 100 km) biegać