Strona 102 z 102

: 31 grudnia 2015, 14:13
autor: viking
Wypadki w górach były zawsze i też zawsze będą, jednak to co ostatnio w Tatrach się dzieje, to już szok ogromny. Wychodzi ekipa powiązana liną i .........wszyscy "jada" na tej (ostatni umiera), sołowka na OP, zjazdy w łatwym terenie (czekan przypięty do plecaka), rozumię, że na zdjęciu fajnie go widać , ale do jasnej ........ciasnej , przecież on kosztował trochę i musi być ............porysowany ;-) Wychodzenie w "raczkach" ma swoje plusy na .........sliskim miejskim chodniku, ale w tatrach ? SZOOK . MAło sniegu, ale kamienie oblodzone, trudne warunki, a ludzie (niby gór) lekceważą góry.

Czy naprawdę przez te ostanie dni , musiało tylu ludzi zginąć w tatrach ?

Może dzisiejszy dzień/noc będzie w górach bezpieczny :-)

Janusz

ps jak już idziecie w góry, proszę zostawiajcie (innym) wiadomość o swojej trasie, skoro już jest ogromne parcie na wysokogórskie tury , to proszę, w terenie lawinowym trzymaj mocno czekan w ręku , (aczkolwiek dawniej uczono aby czekan był ciasno na pętli przymocowany do nadgarstka i tak nadal czynię) , obecnie szkoły górskie ucza o trzymaniu czekana na sztywno w rekach. Jezeli nie potrafisz "panować" nad liną, nie wiąż w nią zespół, plecak niech będzie pozbawiony dolnego zapięcia

: 31 grudnia 2015, 15:16
autor: gobo
Chciałem uzupełnić prośbę Vikinga o to by przed wyjściem zastanowić się, czy aby na pewno chcecie iść wybraną trasą. Lecz po namyśle rezygnuję. Bo wiadomo, że chcecie... Sam nieskromnie przyznaję, że jakieś tam już doświadczenie posiadam, lecz czy wiedziałbym kiedy się wycofać? Ty byś wiedział?

: 31 grudnia 2015, 15:34
autor: creamcheese
gobo pisze:czy wiedziałbym kiedy się wycofać? Ty byś wiedział?
Nie tak łatwo podjąć decyzję o wycofie...W górach wyzszych, żeby nie powiedzieć we wspinaczce, doświadczenie mam żadne albo znikome. Ale połaziłem trochę w niższych, jak to mówią "kapuścianych" górach i wydaje mi się, że jakie takie doświadczenie mam...i?
I z ostatnich kilku lat dwa zimowe przypadki przychodzą mi teraz do głowy...w jednym, wcześniejszym, wiedziałem kiedy zawrócić, a w drugim nie wiedziałem. Brak doświadczenia? Brak intuicji?
Nie znam odpowiedzi...raz mnie coś powstrzymało a raz pchało do przodu.
Pozdrawiam

: 31 grudnia 2015, 16:34
autor: Tauzen
viking pisze:zjazdy w łatwym terenie (czekan przypięty do plecaka
Z pochylona głową muszę powiedzieć że sami tak szliśmy w ub. niedzielę.
W sumie nie wiem z czego to wynikło. Chyba nie z lenistwa. Pewnie wiele czynników zdecydowało. Inną sprawą że w wielu przypadkach to przy zjeździe czekanem trzeba by okrę uprawiać przy hamowaniu.
Z drugiej strony z czekanem w łapie widziałem jedną osobę. Reszta tak samo jak my - na plecaku. Za to masa ludzi bez raków, niektórzy strasznie cudowali żeby zejść.

: 31 grudnia 2015, 17:07
autor: viking
Tauzen, Gobo, crech, nikt nie urodził się nieomylny, doświadczenie, naukia, przypadki innych czasami wprowadzają nas we właściwe drogi. Sam tez wczesniej robiłem (świadomie jak i nieświadomie) trochę błędów, to nie wstyd przyznać się (przed sobą) a przed innymi, to już trzeba mieć odwagę i być silnym , tak silnym. To wielka sztuka pokazać ze jest się "małym" wobec potęg przyrody (gór) .

Najważniejsze, aby .....kolejnym idąć dalej wyżej szybciej ; starac się (iść wolniej -ale bezpieczniej , zawrócić , żaden wstyd zrobić wycof, fakt, boli jak diabli, ale ..........żyjemy, nie miejmy skrupułów uzyć nowego sprzetu, nich to będzie "orka" ale .........żyjemy.

Co mi (tobie, wam) po ładnym sprzęcie, skoro gdy miał być użyty był tylko ładnym gadzetem.

Także W NOWYM ROKU wszystkim życzę abyśmy ciut więcej ...........uważali w górach pomimo zmęczenia i bliskości tzw "Bezpiecznego miejsca"

Bo naprawdę gdy czytam , ze w naszych cudownym malutkich tatrach ludzie "lecą jak sliwki z drzewa" to aż ................ciężko, bo to (byli) także tacy sami ludzie jak my "pasjonaci gór"

Janusz

ps czekan, jak sama nazwa wskazuje - narzędzie do czekania

No i wykrakałem
Wypadków ciąg dalszy. Wczoraj z Liliowego dwójka zjechała kilkaset metrów oczywiście (bez czekanów i raków). Dziś zginął turysta który spadł z Rysów, kolejny ciężko ranny który zjechał z Jarząbczego Wierchu. Doszło jeszcze do jednego zjazdu gdzieś w Tatrach i w sumie 11 ofiar śmiertelnych niestety jest już w TAtrach w tym okresie Świąteczno-Noworocznym 2015/16

Chyba nikt z naszych, aczkiolwiek kazdego szkoda. Szklane góry zbieraja zniwa:-(

: 03 stycznia 2016, 17:49
autor: adamek
Właśnie wróciliśmy z Tatr. Przez 3 chodziliśmy w rejonie Chocholandu i Ornaka.
Śniegu jest bardzo mało. Poniżej ~1700-1900 są tylko płaty o grubości max do 10 cm. Powyżej trochę więcej, ale też nie za wiele. Na takie warunki czekan jest nie przydatny (ja tak to oceniam). Ale raki są niezbędne. Na podejściach bez problemu można wejść bez nich, ale zejść bez raków to proszenie się o wypadek.
Myślę że ta duża ilość wypadków to w dużej części właśnie brak raków. Na zejściach jest bardzo ślisko, a widzieliśmy takich co jakoś weszli, ale z zejściem mieli problemy.

Może w Wysokich jest trochę gorzej. Nie byłem nie widziałem ...

: 03 stycznia 2016, 19:00
autor: Han-Ka
adamek pisze:Ale raki są niezbędne. Na podejściach bez problemu można wejść bez nich, ale zejść bez raków to proszenie się o wypadek.
Mam takie same obserwacje z wejścia od Hali Kondratowej na Giewont. Panienki w kozaczkach zjeżdżały z Przełęczy Kondrackiej na tyłeczkach.

: 03 stycznia 2016, 19:19
autor: PiotrekP
Przełom roku to jakaś plaga z wypadkami, codziennie czyta się tylko o uślizgach kończących się tragicznie. :(

: 06 stycznia 2016, 15:47
autor: Grochu
No. Ale to skutek wyśmienitej pogody, która pchała ludzi w góry - a równocześnie paskudnych warunków na szlaku, gdzie więcej lodu niż śniegu. Jak powiedział Adam: sami widzieliśmy ludzi bez raków na szlakach. A zejście z Iwaniackiej Przełęczy po ciemku to była masakra: lód...po chwili ziemia, więc zdejmujemy raki. Za 100 metrów znów żywy lód - potem ziemia, po chwili znów lód.....i tak do samego schroniska :zly:
Ale szwendać się bez raków w takich warunkach po Wysokich Tatrach - to nie wiem jak nazwać takie coś.

: 06 stycznia 2016, 19:44
autor: gobo
Grochu pisze:... nie wiem jak nazwać takie coś.
Selekcją naturalną? :cfaniak:

: 07 stycznia 2016, 16:59
autor: Grochu
Nie. Raczej: lekkomyślność, bo ktoś taki bagatelizuje zagrożenie.

: 22 czerwca 2016, 20:31
autor: viking