Strona 2 z 2

: 08 lipca 2014, 15:53
autor: Panda
MarcinT pisze:O tych ostatnich też powiesz, że nie powinni się tam pchać? A giną tylko dlatego, że nie można się tam porządnie asekurować.
??? a skąd ten wniosek... z doświadczenia?
MarcinT pisze:Chodzenie w takich warunkach bez asekuracji jest zwyczajną głupotą, niestety jesteśmy do tego zmuszeni, bo jakieś szychy na wysokich stołkach nie potrafią się dogadać i przekształcić Orlej Perci w via ferratę, jak to ma miejsce w cywilizowanym świecie (Austria, Włochy).
znowu stwierdzenia na wyrost...

a może tam gdzie jest realnie niebezpiecznie, zdjąć łańcuchy i zostawić przyrodzie kawałek wolnej przestrzeni... niech odetchnie od nachalnych turystów.

: 08 lipca 2014, 16:46
autor: Anonymous
Han-Ka, dzięki za odpowiedź, właśnie takich informacji szukałem :)

: 13 lipca 2014, 11:43
autor: Master
Tu cała sprawa okiem ratowników TOPR-u:
http://www.youtube.com/watch?v=W8v1-7O3YOI
Generalnie problem nie jest łatwy. Z jednej strony kwestia bezpieczeństwa - nawet doświadczony turysta może "polecieć". Z drugiej wygoda pozostałych osób na szlaku. Ja osobiście nie czuję się w 100% gotowy na ten szlak, choć "zaliczyłem" właściwie wszystkie łańcuchy po Polskiej stronie (no z wyjątkiem Chłopka, bo jakoś się nie złożyło) więc być może czułbym się pewniej z takim zestawem jak na filmie. Jednak czy powiedziałyby na to inne osoby, na które bym trafił?

: 12 sierpnia 2015, 21:22
autor: Anonymous
Spędziłem ostatni urlop w Tatrach. Z dziewczyną zaplanowaliśmy sobie zdobycie Rys, Koziego Wierchu(od strony Zawratu), Szpiglasowego Wierchu oraz przejście Czerwonych Wierchów. Udało się wykonać prawie cały plan, niestety, ale na Orlą Perć poszedłem sam ze względu na kontuzje mojej kobiety. Sporo czytałem na temat najtrudniejszego szlaku w Tatrach i śmiało mogę stwierdzić, że asekuracja na Orlej Perci jest jak najbardziej wskazana. Oczywiście, każdy ma prawo chodzić wg. własnego uznania jednak jest tam tak wiele eksponowanych fragmentów, że małe potknięcie lub uderzenie kamieniem w głowę może skończyć się tragicznie. W moim przekonaniu chociaż kask powinien być na głowie. Dla przykładu, schodząc z drabinki na Koziej Przełęczy chłopak czekający na swoją kolej trącił mały kamień, który przeleciał około 20-30 cm od mojej głowy. Kieruje te słowa do ludzi, którzy nie są do końca pewni z czym będą mieli do czynienia. Ekspozycja jest znacznie większa niż na Rysach, sporo wspinania praktycznie w pionie, naprawdę jest gdzie spaść. Dobra rada - nie słuchajcie ludzi, którzy zgrywają cwaniaków tylko sami oceniajcie na ile czujecie się pewni w takich warunkach i odpowiednio się do tego przygotujcie. Jestem osobą o podwyższonym standardzie bezpieczeństwa ponieważ większość życia spędziłem na budowach. Doświadczenie, które zebrałem przez wszystkie lata nie pozwala mi głupio ryzykować w miejscach gdzie mogę polecieć nie 2 czy 6 metrów w dół a 100-200. Takie jest moje zdanie :)

Życzę powodzenia i bezpiecznych wędrówek.

: 12 sierpnia 2015, 23:16
autor: Królik
bigspoolsh Cytowanie całej Twojej wypowiedzi zajęłoby zbyt dużo miejsca ekranowego więc tylko...
bigspoolsh pisze:Takie jest moje zdanie
i ja się z nim w 100, a nawet w 120% zgadzam.
Jestem zwolennikiem via ferraty na Orlej. :spoko:

: 13 sierpnia 2015, 9:04
autor: PiotrekP
bigspoolsh ,Królik Ja też tak uważam, ale "parkowi" mają inne zdanie. Były głosy żeby zlikwidować "żelastwo" na Orlej i szlak tylko dla taterników. Zawsze można jakąś akcję zrobić w sprawie poparcia via ferraty na Orlej.

: 16 sierpnia 2015, 14:00
autor: heathcliff
gdzieś czytałem że jest to jedno z pierwszych miejsc w Europie zwanych drogą żelazną, mowa tu o trudnych szlakach turystycznych specjalnie ubezpieczonych łańcuchami, klamrami czy drabiną.
Stalowe zabezpieczenia służą nam już od stu lat i o ile pamiętam były naprawiane/wymieniane jakieś kilka lat wstecz.
Jakoś trudno mi się ustosunkować do tego aby coś tam zmieniać. Ale skoro nie można zmienić myślenia odwiedzających ją napaleńców, to takie rozwiązanie jak viaferrata ma chyba sens i biorąc pod uwagę jak niektórzy biegają sobie obok ludzi korzystających z zabezpieczeń to tym bardziej. Zachodzi jednak pytanie czy przestaną biegać gdyby zrobili z tego ferratę?
Moje odczucia po przejściu odcinka są takie że szlak wymaga szczególnej uwagi, a na pewnych całkowitego skupienia ze względu na bezpieczeństwo tych co są pod nami.
I jeszcze moje zdanie jeżeli kogoś ciągnie orla to nich idzie i nawet gdyby miał problem na łańcuchach to lepiej on niż przebiegający napaleniec.

: 16 sierpnia 2015, 14:52
autor: Tidżej
Ja jestem przeciwnikiem zmiany Orlej w via ferratę. Uważam, że taki szlak jest potrzebny i jeśli ktoś jest chętny to ma możliwość się z nim zmierzyć.
Co do bezpieczeństwa? Edukacja, edukacja i jeszcze raz edukacja! A może choćby moda na chodzenie w kasku?
Oczywiście nie jestem przeciwnikiem via ferraty w Tatrach, ale myślę, że można znaleźć dla niej inne miejsce. Z drugiej strony potraficie sobie wyobrazić via ferratę (drogę, na której nie można się minąć, obejść) w naszych Tatrach? szczególnie w okresie wakacyjnym?

: 16 sierpnia 2015, 19:39
autor: PiotrekP
Tidżej pisze:Z drugiej strony potraficie sobie wyobrazić via ferratę (drogę, na której nie można się minąć, obejść) w naszych Tatrach? szczególnie w okresie wakacyjnym?
Ja tak, na każdej ferracie takie zasady obowiązują
Tidżej pisze:A może choćby moda na chodzenie w kasku?
Kask powinien być obowiązkowy, a ubezpieczyciel jeżeli stanie się wypadek mógłby nie wypłacić odszkodowania i leczenie na własny koszt.

: 16 sierpnia 2015, 19:43
autor: Tidżej
PiotrekP pisze:na każdej ferracie takie zasady obowiązują
PiotrekP zasady są oczywiste i nie o nie mi chodzi, wyobrażam sobie raczej olbrzymią kolejkę do i na tej via ferracie :zoboc:

: 16 sierpnia 2015, 19:46
autor: GosiaB
Master pisze: choć "zaliczyłem" właściwie wszystkie łańcuchy po Polskiej stronie (no z wyjątkiem Chłopka, bo jakoś się nie złożyło)
na Przełęcz pod Chłopkiem nie ma łańcuchów /no chyba ,że się coś zmieniło od 2011r/ są tylko chyba 2 lub 3 klamry :)
Królik pisze:Jestem zwolennikiem via ferraty na Orlej. :spoko:
a ja bym chciała żeby na Orlej zostało tak jak jest :spoko: jest to szlak bardzo wymagający, a jego przejście dostarcza niesamowitych emocji :)
Tidżej pisze: A może choćby moda na chodzenie w kasku?
kask jak najbardziej :spoko: sama oberwałam kamieniem na OP i wiem jak to się może skończyć - ten na szczęście był maleńki a ja się dobrze trzymałam więc skończyło się na "przytuleniu" kilku łańcuchów ;)

: 16 sierpnia 2015, 20:19
autor: PiotrekP
Tidżej pisze:PiotrekP zasady są oczywiste i nie o nie mi chodzi, wyobrażam sobie raczej olbrzymią kolejkę do i na tej via ferracie
To już nie moje zmartwienie, czy wszyscy muszą tam być ;) .
A tak poważnie to gdyby zrobiono więcej "żelaznych dróg" to i tłoku by nie było. Ja Tatr szczegółowo nie znam, ale na pewno znalazło by się kilka miejsc do "obicia" i może jeszcze trudniejszych jak Orla.

: 16 sierpnia 2015, 23:20
autor: heathcliff
PiotrekP pisze:czy wszyscy muszą tam być .
Ci wszyscy co chcą to będą :P
Obić by musieli w jeszcze bardziej extremalnych miejscach o ile takie się znajdą, bo tymi starymi jest tak szeroko że i tak będą się kozice trafiać narażając innych. Orla i ferrata mimo wszystko jakoś źle mi się tego słucha :|

: 16 sierpnia 2015, 23:26
autor: Królik
Tomku, tidżeju, oczywiście, że zasady są jasne - jeśli masz wykupione ubezpieczenie górskie, w tym na via ferraty, a pójdziesz na via ferratę bez osprzętu, to ubezpieczyciel pokaże Ci wyciągnięty środkowy palec, jeśli ulegniesz tam wypadkowi. I o to tu chodzi. I tu jest ta edukacja, o której piszesz. Po samą, czystą, edukacją Polaka do niczego ne zmusisz, bo "co, ja nie dam rady, ja? i co z tego że klapki, ale, co ja nie dam rady, ja?..."
Poza tym to temat jak rzeka i każdy ma w nim swoje zdanie.
I o to chodzi, bo to rodzi dyskusję na forum. I o to chodzi.
Kurde, trochę się trochę zamotałem... chyba za dużo LAVY (admin Grześ wie o co chodzi) :kukacz: