Strona 2 z 8

: 29 września 2007, 21:11
autor: Pati
Na Internecie są takie dwa fajne filmiki: :shock:

http://images.google.pl/imgres?imgurl=h ... image&cd=3

http://www.wspinaczki.pl/alain-robert-n ... aryzu.html


Oni normalnie chodzą szybciej w pionie, niż ja w poziomie :breakdance:


To się normalnie nazywa żywcowanie jak się patrzy :shock:

: 29 września 2007, 22:34
autor: Anćla
no Dan Osman to był gigant szkoda że zginął w taki głupi sposób... złośliwośc rzeczy martwych można rzec ale przynajniej tam gdzie kochał...

: 26 października 2007, 16:10
autor: Paula
Słuchajcie, jeśli o wspinaczkę chodzi to polecam najpierw rozprawienie się na ściankach sztucznych i choć to nie to samo co skałki to gdy uda się Wam pokonać najtrudniejsze ściany sztuczne, będzie o wiele łatwiej na prawdziwej. Do tego w bezpieczny sposób zapoznacie się ze wszystkimi możliwymi rodzajami asekuracji - ewentualny upadek kończy się póki co na grubym materacu. No i kwestia jeszcze nauki spadania tj odczepiania się od ściany i leceeeeenie w dół ok 2-3 m. W brew pozorom to wcale nie tak mało i nie takie hop siup, bo gdy jest się tą osobą na wysokości, która ma się ŚWIADOMIE puścić i polecieć w dół traci się tą pewność siebie, która towarzyszy będąc osobą asekurującą :)
Początkowo szlag bierze bo ciężko jest pokonać średniej trudności ścianki, a to też głównie ze względu na niedostosowanie rąk, mięśni. Jednak jak w każdym sporcie następuje niespodziewanie moment przełomowy i znajdujemy się na szczycie, mocno przewieszonej ścianki! Duma rozpiera!

Co do ćwiczeń nad siłą w rękach polecam taką sprężynę do zgniatania - ćwiczy przedramie i palce dłoni - świetna rzecz ale uwaga na zakwasy!

Jeśli o ramiona idzie to wszelkie ćw pompko podobne z uwzględnieniem bardziej pleców niż klatki piersiowej, a to dlatego, że często na ścianie trzeba się przyciągnąć - ten ruch wychodzi od krzyża ku górnej cz. pleców no i ramion.

Ale pamiętajmy! Wchodzi się nogami, nie rękoma! (jak zaczniecie się wspinać zobaczycie jak łatwo zapomina się o tym żeby to nogi nas dźwigały a nie ręce!)

: 27 października 2007, 18:30
autor: Anonymous
Mosorczyk pisze:A zna może ktoś dobry sposób na wzmocnienie rąk, bo do wspinaczki mam je zdecydowanie za słabe, a też planuję rozpocząć przygodę ze wspinaniem.
Proponuję zacząć od chwytania piłki do kosza jedna dłonią i ściskać mocno końcami palców... :P siłownia i drążek oraz przedramiona i barki. Sam zaczynam sie przygotowywać do nastepnego sezonu i trzy razy w tyogdniu siłownia oraz 1 basen na wydolność oddechową ( dużo pływania pod wodą ) i bieganie dwa razy w tygodniu z ćwiczeniami w terenie wzmacniającymi mięśnie nóg ( naskoki, jumping - trzeba uważać na kolana rozgrzewać je przed każdym intenstywniejszym wysiłkiem oraz trening izometryczny ( na siłe napinanie mieśni po każdej serii ) lub w zależności od nastroju trening wydolnościowo-siłowy z ciężarami-ćwiczenia z krótkimi odpoczynkami ) stosuje go od czasów wojska w desancie

: 27 października 2007, 18:30
autor: Anonymous
Jeśli w tym roku zdążyłabym nazbierać kasę i zdążę czasowo to chyba w ramach zajęć na AWF,
bo chcę się zapisać do tamtejszej sekcji wspinaczkowej- Pati
.
Wracając do tematu Pati dowiedz się ile kosztuje na AWF taki kurs ( z tego co pisałaś )

: 27 października 2007, 18:53
autor: Pati
McGregor pisze:dowiedz się ile kosztuje na AWF taki kurs
dowiem na pewno :), tylko to raczej będzie kurs ściankowy
Na AWF już byłam, tylko o 16, a tam coś zaczyna się dziać dopiero od 18
- nie chciało mi się czekać... :lol: i jeszcze te dni - głowa boli :|
Może to i dobrze, bo najpierw muszę ustukać sobie kasę na buty,
a ostatnio cosik poszło mi za dużo z wypłaty i musiałam pasa zaciągnąć ;)
Zawsze ta kasa, ech

: 28 października 2007, 1:16
autor: Anonymous
Coś wiem na ten temat jeśli chodzi o kaskę ale dzięki za chęci. Może będę miał możliwość zrobić skałeczki na Skałach Kobylańskich z ekipą z Krakowa z instruktorami z wojska, ale to dopiero na wiosnę. Zobaczymy jak będzie z czasem. 8)

: 24 listopada 2007, 15:33
autor: Ewka
A ile kosztuje kurs skałowy?Bo jakby co to ja się piszę też ale dopiero w przyszłym roku. Nigdy na poważnie się nie wspinałam, ale tego chyba właśnie uczy się na kursie więc mam nadzieję że nie trzeba być na początek rozeznanym we wspinaniu.Jeśli chodzi o kondycję no to trzeba będzie poćwiczyć :roll:

: 24 listopada 2007, 15:55
autor: Paula
Ewka, teoretycznie idziesz na kurs żeby się nauczyć, ale zawsze instruktorzy lepiej patrzą na tych którzy zaznajomili się chociaż trochę z teorią - jakoś lepiej się z takimi osobami pracuje bo widać zaangażowanie. co do ceny i teorii wspinaczki to wszystko znajdziesz w necie.
No i poćwiczyć na pewno warto (dla początkujących polecam wzmocnienie przedramion - sama będziesz wiedziała czemu po pierwszym intensywniejszym razie ;) )

Ja od wiosny wybieram się na kursik, później może coś więcej :twisted:

: 24 listopada 2007, 16:14
autor: jck
Jeśli ktoś prezentuje już jakiś poziom, to nie warto się wybierać na kurs wspinaczki skałkowej w pełnym zakresie. Paweł Pallus z KW organizuje tzw doszkalania- można z listy wybrać rzecz, których jeszcze się nie umie/umie się za mało i wychodzi po prostu taniej.
Cytując pana Pawła: Nie ma sensu uczyć abecadła tych, którzy mają już maturę.

: 24 listopada 2007, 21:53
autor: Anonymous
Jck zrobi nam mały kursik :D:D:D tylko trzeba go jakoś umiejetnie namowic :P

: 25 listopada 2007, 7:53
autor: Pati
Przekupstwo wchodzi w grę :?:
:twisted:

: 25 listopada 2007, 10:31
autor: Anonymous
To zależy od waluty chyba :D , podejrzewam że u niego walutą są litry ... :twisted:

: 25 listopada 2007, 14:13
autor: jck
Noel pisze:To zależy od waluty chyba :D , podejrzewam że u niego walutą są litry ... :twisted:
Ach, jaką Ty mi potrafisz renomę wyrobić... :D

: 25 listopada 2007, 14:18
autor: RafalS
jck pisze:
Noel pisze:To zależy od waluty chyba :D , podejrzewam że u niego walutą są litry ... :twisted:
Ach, jaką Ty mi potrafisz renomę wyrobić... :D
Grunt to dobra reklama :D :D :D