Wspinaczu chroń swoje stawy

Dział przeznaczony do rozmów o wspinaczce i jej aspektach: asekuracji, wycenach dróg, rejonach wspinaczkowych, stylach wspinaczkowych, etyce, metodach treningu. Dowiesz się również, jak zacząć swoją przygodę ze wspinaniem i poznasz najnowsze wiadomości ze wspinaczkowego świata.
W tym dziale rozmawiamy również o via ferratach, asekuracji oraz ciekawych miejscach, w których znajdują się "żelazne drogi".

Moderatorzy: adamek, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Bodzio
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 561
Rejestracja: 22 grudnia 2008, 11:58

Wspinaczu chroń swoje stawy

Post autor: Bodzio » 18 czerwca 2010, 9:21

Motto Legii Cudzoziemskiej "maszeruj albo giń"
Awatar użytkownika
ninik
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 801
Rejestracja: 22 listopada 2008, 16:35
Kontakt:

Post autor: ninik » 18 czerwca 2010, 12:23

teraz juz wiem, dlaczego przestały mnie boleć kolana :):):):)
Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów.

https://www.flickr.com/photos/148596918@N06/albums
Anonymous

Post autor: Anonymous » 18 czerwca 2010, 12:44

Wierutne bzdury. :shock:
Podejrzewam, że naukowcy z Uniwersytetu w Leiden głównie na sobie :wino1: przeprowadzali doświadczenie z alkoholem. Wyniki wskazują, iż badania przeprowadzono na niereprezentatywnej próbie populacji lub na zlecenie któregoś z koncernów alkoholowych.
Google nie boli. :czytaj:
Anonymous

Post autor: Anonymous » 18 czerwca 2010, 12:54

Wcale nie bzdury.
Swój pierwszy w życiu szpagat zrobiłem właśnie po wypiciu dość pokaźnej dawki alkoholu na biwaku.
Co ciekawe nazajutrz na trzeźwego nic mnie nie bolało ale żeby znów to wykonać to już miałem problem.
Niestety alkohol też znieczula i można sobie przy tym zrobić krzywdę.
Coś w tym musi być, że rozsądne picie alkoholu jest wręcz na zdrowie :twisted:
Anonymous

Post autor: Anonymous » 18 czerwca 2010, 13:40

kwiatkos pisze:Wcale nie bzdury.
Swój pierwszy w życiu szpagat zrobiłem właśnie po wypiciu dość pokaźnej dawki alkoholu na biwaku.
Co ciekawe nazajutrz na trzeźwego nic mnie nie bolało ale żeby znów to wykonać to już miałem problem.
Niestety alkohol też znieczula i można sobie przy tym zrobić krzywdę.
Coś w tym musi być, że rozsądne picie alkoholu jest wręcz na zdrowie :twisted:
Dowodzi to mniej więcej tyle, że dzięki alkoholowi przełamałeś barierę psychologiczną, która dzieliła Cię od szpagatu. :zoboc:
Ostatnio zmieniony 18 czerwca 2010, 17:38 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 18 czerwca 2010, 15:11

Kurcze ja teraz prawie w ogole nie pije i mnie palce u rąk bolą... do tego stopnia że zrobiłem sobie 2 tyg. przerwy w treningach. Widzę że zamiast rzucić trening mogłem po prostu zacząć więcej pić :).... no cóż nic straconego jeszcze :twisted:
ODPOWIEDZ