Wiadomości ze świata wspinaczki

Dział przeznaczony do rozmów o wspinaczce i jej aspektach: asekuracji, wycenach dróg, rejonach wspinaczkowych, stylach wspinaczkowych, etyce, metodach treningu. Dowiesz się również, jak zacząć swoją przygodę ze wspinaniem i poznasz najnowsze wiadomości ze wspinaczkowego świata.
W tym dziale rozmawiamy również o via ferratach, asekuracji oraz ciekawych miejscach, w których znajdują się "żelazne drogi".

Moderatorzy: adamek, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Malgo
Turysta
Turysta
Posty: 1676
Rejestracja: 27 września 2010, 18:04

Post autor: Malgo » 02 grudnia 2012, 17:27

Dariusz Meiser pisze:Wielki wyczyn !!!
Pierwsze polskie przejście zachodniej ściany Cerro Torre.
Radziejowski i Tomaszewski oczywiście :)
Szacun i gratula cje, chłopaki:
http://wspinanie.pl/serwis/201211/30cer ... -route.php
No ładnie się spisali :brawo:
Chciałabym kiedyś na własne oczy zobaczyć te diabelskie ostrza (takie mam skojarzenie).
"(...) Rozmiłowana, roztęskniona,
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
adrians_osw
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1192
Rejestracja: 15 sierpnia 2010, 13:22

Post autor: adrians_osw » 02 grudnia 2012, 17:50

Cała Patagonia na zdjęciach wygląda niezwykle zachęcająco. Więc jeśli tylko nie będzie za 20dni końca świata to też chciałbym kiedyś udać się w tamte rejony :)

Żeby nie było, że nie na temat, to gratulacje dla chłopaków :brawo:
--->>>flickr<<<---
Awatar użytkownika
Dariusz Meiser
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1944
Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
Kontakt:

Post autor: Dariusz Meiser » 02 grudnia 2012, 18:11

Cerro Torre to nie góra, to krzyk kamienia :)
Tolerancja dla niejednoznaczności.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 02 grudnia 2012, 18:43

Nie wiem dlaczego ;) ale Cerro Torre kojarzy mi się ostatnio z pompowaniem opon w samochodzie :D Tak na poważnie to uwielbiam tą górę...
Awatar użytkownika
jck
Turysta
Turysta
Posty: 3181
Rejestracja: 14 listopada 2007, 22:57
Kontakt:

Post autor: jck » 02 grudnia 2012, 19:59

A znaleźli na szczycie zdjęcie Mae West?

Patagonia to nie moja estetyka, ale wspinaczkowo to osiągnięcie nie lada. Pogratulować.
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
Awatar użytkownika
Dariusz Meiser
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1944
Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
Kontakt:

Post autor: Dariusz Meiser » 04 grudnia 2012, 18:58

jck pisze:A znaleźli na szczycie zdjęcie Mae West?

Patagonia to nie moja estetyka, ale wspinaczkowo to osiągnięcie nie lada. Pogratulować.
I stary czekan :)
Maestriego :lol:
Tolerancja dla niejednoznaczności.
Awatar użytkownika
Malgo
Turysta
Turysta
Posty: 1676
Rejestracja: 27 września 2010, 18:04

Post autor: Malgo » 04 grudnia 2012, 19:00

:lol: dobre
tematyka pozostawionych zdjęć ukochanych powraca w filmie "Zaginiony", ale to już na faktach
"(...) Rozmiłowana, roztęskniona,
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
Awatar użytkownika
Dariusz Meiser
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1944
Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
Kontakt:

Post autor: Dariusz Meiser » 04 grudnia 2012, 19:35

Malgo pisze::lol: dobre
tematyka pozostawionych zdjęć ukochanych powraca w filmie "Zaginiony", ale to już na faktach
Zdjęcia żony Malloryego faktycznie przy zwłokach nie znaleziono ...
Tolerancja dla niejednoznaczności.
Awatar użytkownika
Malgo
Turysta
Turysta
Posty: 1676
Rejestracja: 27 września 2010, 18:04

Post autor: Malgo » 04 grudnia 2012, 19:56

Dariusz Meiser pisze:Zdjęcia żony Malloryego faktycznie przy zwłokach nie znaleziono ...
Byłam na spotkaniu dot. książki i filmu o Mallorym i wydedukowano, że pewnie dotarł on do pewnego punktu na Evereście i tam zostawił zdjęcie. Niestety on sam z tej wyprawy nigdy nie wrócił.
"(...) Rozmiłowana, roztęskniona,
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
Awatar użytkownika
Dariusz Meiser
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1944
Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
Kontakt:

Post autor: Dariusz Meiser » 04 grudnia 2012, 20:46

Malgo pisze:
Dariusz Meiser pisze:Zdjęcia żony Malloryego faktycznie przy zwłokach nie znaleziono ...
Byłam na spotkaniu dot. książki i filmu o Mallorym i wydedukowano, że pewnie dotarł on do pewnego punktu na Evereście i tam zostawił zdjęcie. Niestety on sam z tej wyprawy nigdy nie wrócił.
Mogło tak być. Dużo wnosi śledztwo Messnera opisane w "Druga śmierć Malloryego".
Długo by analizować. Osobiście nie za bardzo wierzę, aby udało się im wtedy stanąć na szczycie ...
Ale prędzej uwierzę w Malloryego na Evereście niż w Maestriego na Cerro Torre :)
Tolerancja dla niejednoznaczności.
Awatar użytkownika
Malgo
Turysta
Turysta
Posty: 1676
Rejestracja: 27 września 2010, 18:04

Post autor: Malgo » 04 grudnia 2012, 21:20

A to nie wiedziałam, że i Messner wziął się za ten temat. Póki co, książka jak ciepła bułeczka czeka na półce na przeczytanie, tam ponoć bardzo dokładnie jest opisana wyprawa Mallory'ego (trzy razy podchodził na (pod) Everest), przez to zdjęcie to takie romantyczne ;) :oops: To punkt widzenia Conrada Ankera, który znalazł jego ciało (a tak naprawdę szukał wtedy jego towarzysza, to była ówczesna gwiazda wspinaczki skałkowej, ktoś kto nigdy po wysokich górach nie chodził, ale Mallory go namówił na ten Everest, bo tamten potrafił zbudować i naprawić butlę tlenową). Ten młody wspinacz nazywał się bodajże Irving.
"(...) Rozmiłowana, roztęskniona,
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
Awatar użytkownika
Dariusz Meiser
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1944
Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
Kontakt:

Post autor: Dariusz Meiser » 04 grudnia 2012, 21:31

Malgo pisze:A to nie wiedziałam, że i Messner wziął się za ten temat. Póki co, książka jak ciepła bułeczka czeka na półce na przeczytanie, tam ponoć bardzo dokładnie jest opisana wyprawa Mallory'ego (trzy razy podchodził na (pod) Everest), przez to zdjęcie to takie romantyczne ;) :oops: To punkt widzenia Conrada Ankera, który znalazł jego ciało (a tak naprawdę szukał wtedy jego towarzysza, to była ówczesna gwiazda wspinaczki skałkowej, ktoś kto nigdy po wysokich górach nie chodził, ale Mallory go namówił na ten Everest, bo tamten potrafił zbudować i naprawić butlę tlenową). Ten młody wspinacz nazywał się bodajże Irving.
Bardzo interesująca i miła jest rozmowa z Tobą, Malgo :)
Faktycznie tak było, a znalezienie ciała Irvinga, który miał aparat, wyjśniłoby ostatecznie tą sprawę.
Tolerancja dla niejednoznaczności.
Awatar użytkownika
Malgo
Turysta
Turysta
Posty: 1676
Rejestracja: 27 września 2010, 18:04

Post autor: Malgo » 04 grudnia 2012, 21:40

Dariusz Meiser pisze:wyjśniłoby ostatecznie tą sprawę
i mit mógłby upaść :(

Ostatnio próbowałam przeczytać książkę o pierwszym zdobyciu Everestu, ale nie dałam rady, doszłam do połowy, pan generał czy pułkownik, który ją napisał pomylił to ze sprawozdaniem dla swojego przełożonego ;) Tam to dopiero były niezłe jaja, chcieli brać ze sobą broń dalekiego zasięgu i jakieś wyrzutnie, by wystrzelić butle tlenowe na Przełęcz Południową :D Ale ku swojej rozpaczy, nikt na to nie wyraził zgody i bardzo ich to dziwiło.
"(...) Rozmiłowana, roztęskniona,
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
Awatar użytkownika
Dariusz Meiser
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1944
Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
Kontakt:

Post autor: Dariusz Meiser » 04 grudnia 2012, 21:45

Malgo pisze:
Dariusz Meiser pisze:wyjśniłoby ostatecznie tą sprawę
i mit mógłby upaść :(

Ostatnio próbowałam przeczytać książkę o pierwszym zdobyciu Everestu, ale nie dałam rady, doszłam do połowy, pan generał czy pułkownik, który ją napisał pomylił to ze sprawozdaniem dla swojego przełożonego ;) Tam to dopiero były niezłe jaja, chcieli brać ze sobą broń dalekiego zasięgu i jakieś wyrzutnie, by wystrzelić butle tlenowe na Przełęcz Południową :D Ale ku swojej rozpaczy, nikt na to nie wyraził zgody i bardzo ich to dziwiło.
Masz rację. Autor to pułkownik John Hunt, szef zwycięskiej wyprawy everestowej z 1953. Faktycznie czyta się jak raport z pola bitwy :)
Czytałem ze trzy razy ...
Natomiast zdjęcia są boskie :)
Tolerancja dla niejednoznaczności.
Awatar użytkownika
Malgo
Turysta
Turysta
Posty: 1676
Rejestracja: 27 września 2010, 18:04

Post autor: Malgo » 04 grudnia 2012, 21:47

Dariusz Meiser pisze:Natomiast zdjęcia są boskie
W moim wydaniu nie ma zdjęć :( Może uratowałyby tę książkę ech...
"(...) Rozmiłowana, roztęskniona,
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
ODPOWIEDZ