Witam
No cóż każdy ma swoje zdanie, jednak ja napiszę tak, nie można porównywać zespółu Moro i Urubko z zespołem Rosjan. Dwa całkowicie inne style działania, także porównywanie tych dwóch zespołów to wielkie nieporozumienie.
Rosjanie atakowała te górę typem oblężniczym 12 osób do działania, plus lekarz, fotograf i kamerzysta , dodatkowo w tej ekipie (na oddzielnych prawach) był fotograf Siergiej Gaidukov oraz Jurij Dimchuk -korespondent ,dziennikarz.
Ta góra przy lepszej pogodzie powinna być ich.
Moro i Urubko - działają stylem alpejskim, szybko sprawnie. Jest "okno" to mają sukces, jest "dupuwa" rezygnują - proste. Ten zgrany zespół b szybko zrealizuje swoje himalajskie zamierzenia, co więcej "mają " dość rozumu aby we właściwym momencie się wycofać, co rzadko zdarza się wielu innym zespołom?. Oczywiście to jest moje zdanie.
Typ oblężniczy, daje dużą gwarancje sukcesu (65/35), gdyż jak wiadomo do założenia obozów ,wyniesienia potrzebnego sprzętu do góry, jest ogrom ludzi (mrówek), przewidziana "dwójka " atakująca jest odciążona od tych prac i przeważnie (prawie) na lekko robią "klimę" na tej górze. to pogoda jest głównym czynnikiem , czy jest sukces czy też nie, owszem znane są przypadki tragedii górskich, że pomimo b.dobrej pogody (najczęściej zator ludzki tj zbyt duża ilość ekip na trasie, czynnik ludzki jak i też awaria sprzętu).
Klasycznym przykładem zdobywania Zima "Najwyższch Gór" byli Polacy, Japończycy, gdzie liderzy wyprawy czekali na dogodny moment i mając (klimę) oraz założone obozy, śmigali na szczyt (y). Jednak cały problem w wyprawach oblężniczych to ........sprawny kierownik i to On swoją osobowością szybko gasi ew waśnie i spory (one zawsze były, są i będą), takim był właśnie Zawada. Dawniej była zapora informacyjna i każda medialna wypowiedz, opublikowanie zdjęć z wyprawy musiały być zaakceptowane przez .......Kierownika, teraz to nam się wydaje dziwne, prawda.
U Rosjan Kierownikiem na tej wyprawie był Kozłov, również silna osobowość, który w lecie 2007r był na tym szczycie, a Witalij na tej wyprawie był tylko do wynoszenia ładunków, zresztą już kilka dni wcześniej odmroził sobie ręce (zresztą inni też). Dlatego Rosjanie, którzy mieli "pozwolenie" na dwa i pół miesiąca, to moim zdaniem powodem wycofu były tylko anormalne warunki pogodowe, jeżeli potrafimy sobie wyobrazić wiejący wiatr z prędkościa 125km/godz.
To był naprawdę bardzo bardzo silny zespół, skoro Oni odpuścili, to nikt na świecie nie byłby w tym czasie tam wejść wyżej (dalej)
Prognoza wg Karla Gabla
Cierpliwości! w najbliższych dniach, przyjdzie z północy (od Karakorum) ciężka burza . Na dużych wysokościach, będa bardzo silne wiatry typu Huragan, oraz duże opady śniegu.
Wiatr:
----------- 2,02. ---- 3,02. ------- 4,02. ---- 5,02. ---- 6,02.
----------- Czw ---- pt --------- sob ------ niedz ---- pon
7000m SW50 SW70/90 SW115/90 SW100 SW 100 kph
8000m SW70 - SW90 ----- SW125 SW125/140 SW125
temperatura
7000m -29 -32 -35 -35 -36 ° C
8000m -37 -41 -42 -41 -42
śnieg
codzienne opady śniegu począwszy od dziś aż do 7 lutego. Według niektórych źródeł - małe, z drugiej - znacząca, do 50-60 cm
Zresztą największa tragedia na K-2 rozegrała się w sierpniu 2008r, gdzie przy dobrej pogodzie 11 osób poniosło smierć z powodu ...........nadmiaru ludzi , dobrze to obrazuje film K-2 Acry from the Top of the Word" ( "płacz ze szczytu świata ")
ps co do "Babiej" - ja mam inne zdanie - dobry ciuch, gps, oraz pogoda , gwarantuja 100% wejście na nią ( akurat ja mam na niej taki wskażnik).
Tragedie na "Babiej", dzieją się, gdy to "MY" chcemy "Coś komuś na siłę udowodnic" ? A góry uczą pokory