Tragiczne zestawienie, czyli śmiertelne wypadki na 8000

W tym dziale rozmawiamy o górach z całego świata oraz przedstawiamy nasze relacje i zdjęcia z wycieczek zagranicznych. Również tu możesz zapytać o przygotowania, problemy i trudności przy organizowaniu wypraw zagranicznych.

Moderatorzy: adamek, PiotrekP, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Dariusz Meiser
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1944
Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
Kontakt:

Tragiczne zestawienie, czyli śmiertelne wypadki na 8000

Post autor: Dariusz Meiser » 03 lutego 2010, 13:03

Chcę przedstawić Wam zebrane przeze mnie statystyczne dane dotyczące ofiar w Himalajach i Karakorum.
Takie zestawienie wzięło się stąd, że nurtowało mnie kilka pytań dotyczących śmierci w Górach Wysokich, na które nie mogłem znaleźć bezpośrednich odpowiedzi.
Postanowiłem poszperać, doszukać i sprawdzić. Trwało to ponad miesiąc, ale wreszcie mogę zaprezentować wyniki.
I powiem szczerze, że niektóre dane mocno mnie zaskoczyły.
Jeżeli gdzieś są nieścisłości, albo ktoś ma inne informacje, to proszę o sprostowanie.
Zasady, jakie przyjąłem:

A. Wziąłem pod uwagę tylko 14 ośmiotysięczników z Korony Himalajów i Karakorum. Jeżeli dane dotyczyły wierzchołków bocznych typu Yalung Kang (8505 m npm), Broad Peak Middle (8006 m npm) lub Lhotse Shar (8383 m npm) zostało to wyraźnie zaznaczone.

B. Pełne zestawienie liczby ofiar wszystkich ośmiotysięczników w danym roku ograniczyłem do XXI wieku: lata 2001-2009. Pozostałe dane dotyczą poszczególnych szczytów, sezonów, ciekawostek (choć tragicznych), katastrof itp.

W takim razie zaczynamy:

1. Ubiegły sezon, rok 2009 pod względem ilości ofiar był jednym z najtragiczniejszych w całym XXI wieku. Na wszystkich ośmiotysięcznikach z listy „czternastu” (vide uwaga A) zginęło łącznie 20 osób.
Dla nas najsmutniejsza była śmierć Piotra Morawskiego, który zginął 8 kwietnia 2009 na Dhaulagiri. Była to pierwsza polska ofiara tej Góry i pierwszy Polak, który zginął na ośmiotysięcznikach od 6 lat – ostatni śmiertelny wypadek Polaka miał miejsce 25 maja 2003 na Mount Everest, gdy (najprawdopodobniej w wyniku upadku) zginął Krzysztof Liszewski.
I były to jedyne śmiertelne ofiary polskich himalaistów w całym XXI wieku.

Najmniej osób zginęło w 2002 roku: 9 ofiar, natomiast najtragiczniejszy był rok 2008: łącznie 24 ofiary, w tym 11 osób zginęło na K2 w pamiętnym wypadku.

A teraz zestawienie: Rok, liczba ofiar śmiertelnych na wszystkich 14 ośmiotysięcznikach.

2001 15 ofiar
2002 9 ofiar - najmniej w całym XXI wieku
2003 14 ofiar
2004 21 ofiar
2005 12 ofiar
2006 23 ofiary - w tym 11 osób zginęło na Mount Everest
2007 18 ofiar - w tym 7 osób na Mount Everest
2008 24 osoby - najtragiczniejszy sezon, w tym 11 ofiar pochłonęło K2
2009 20 ofiar

2. W latach 2001-2009 (XXI wiek) najmniej ludzi zginęło na Broad Peak: 2 ofiary – jedna w 2006 roku i jedna w roku ubiegłym (2009).
Za to w latach 1990-1999 Broad Peak pochłonął aż 12 ofiar !!!
Natomiast łącznie (od roku 1981) na tej Górze zginęło 20 osób.
Do tej liczby należy doliczyć trzech Polaków: Bohdana Nowaczyka, Marka Gęsickiego oraz Andrzeja Sikorskiego, którzy zginęli 28/29 lipca 1975 na Broad Peak Middle (8006 m npm).

3. Pierwszym Polakiem, który zginął na ośmiotysięczniku był operator filmowy Stanisław Latałło, który zmarł z wycieńczenia 17 grudnia 1974 roku na Lhotse. Była to jednocześnie pierwsza ofiara, którą pochłonęła ta Góra. Ostatnim – wspomniany Piotr Morawski 8 kwietnia 2009 roku na Dhaulagiri.

W latach 1974 – 2009 na ośmiotysięcznikach zginęło łącznie 25 Polaków. Do tej tragicznej listy doliczyć należy wspomnianą trójkę z Broad Peak Middle z 1975.

4. Pierwszą udokumentowaną ofiarą ośmiotysięcznika był Albert Mummery, który wraz z dwoma Ghurkami zginął na Nanga Parbat 24 sierpnia 1895 roku.
Na 14 ośmiotysięczników z Korony, cztery zażądały ofiar jeszcze przed II Wojną Światową.
Były to: wspomniana Nanga Parbat, Kangczendzonga, Mount Everest oraz K2.
Po prostu na te Góry były organizowane wyprawy.

Najpóźniej o ofiarę z ludzkiej krwi upomniała się Shisha Pangma – 28 kwietnia 1983 roku w wyniku choroby wysokościowej zmarł Szwajcar Fritz Luchsinger.

5. Do tej pory (i módlmy się, aby było tak dalej) żaden Polak nie zginął na ośmiotysięcznikach takich jak:
- Shisha Pangma
- Cho-Oyu
- Annapurna (choć ostatnio blisko byli Pustelnik z Morawskim)
- Gasherbrum I
- Gasherbrum II

6. Najwięcej ofiar (ze zrozumiałych względów) pochłonął Mount Everest.
W latach 1922-2009 zginęło łącznie 216 osób, w tym 7 Polaków:
- Mirosław Dąsal, Mirosław Gardzielewski, Wacław Otręba, Zygmunt Heinrich i Eugeniusz Chrobak, którzy ponieśli śmierć w pamiętnym wypadku 27 (28-Chrobak) maja 1989
- Tadeusz Kudelski – zginął 18 maja 1999
- Krzysztof Liszewski – zginął 25 maja 2003

Taka ilość ofiar jest zrozumiała, gdy weźmie się pod uwagę ilość wejść w sezonie na Dach Świata.

Najmniej osób zginęło na Lhotse: od 1975 roku 12 ofiar, doliczyć należy jednak 9 ofiar Lhotse Shar.
Natomiast statystycznie rzecz ujmując jest to najtragiczniejsza dla Polaków Góra.
Na 12 ofiar (wierzchołka głównego) mamy aż 4 nazwiska Naszych Rodaków (33% wszystkich ofiar):
- wspominany już Stanisław Latało (pierwsza ofiara Lhotse): zmarł 17 grudnia 1974
- Rafał Chołda – zginął 25 października 1985 na Południowej Ścianie
- Czesław Jakiel – również śmierć na Ścianie Południowej 14 września 1987
- Jerzy Kukuczka – spadł ze Ściany Południowej 24 października 1989

Drugą Górą z najmniejszą liczbą ofiar (tu ani jednego Polaka) jest Gasherbrum II:
W latach 1975-2009 śmierć poniosło 20 osób.

Podobnie ze wspomnianym Broad Peak: 20 ofiar w latach 1981-2009 (w tym jedna Polka: Barbara Kozłowska, zmarła 18 sierpnia 1985) plus wspomnianych już trzech Polaków na Broad Peak Middle w 1975.

Owiane sławą najtrudniejszego ośmiotysięcznika K2 pochłonęło w latach 1939-2009 78 ofiar, w tym czworo Polaków:
- Halina Kruger-Syrokomska – zginęła 30 lipca 1982
- Tadeusz Piotrowski – spadł 10 lipca pamiętnego roku 1986
- Wojciech Wróż – również ofiara roku 1986: zsunął się z poręczówki 3 sierpnia 1986
- Dobrosława Miodowicz-Wolf – Mrówka zmarła 10 sierpnia 1986

Najwięcej osób na K2 zginęło w pamiętnym roku 1986: 13 ofiar i 11 osób w kolejnym tragicznym na K2 roku 2008.

Natomiast owiana również złą sławą Kangczendzonga to „ledwie” 40 ofiar + 7 ofiar Yalung Kang.
Na tej Górze mamy tylko jedna polską ofiarę, za to jakże bolesną: 13 maja 1992 zaginęła Wanda Rutkiewicz.

Równie trudna Góra: Nanga Parbat pochłonęła 68 ofiar, w tym jednego Polaka: 10 lipca 1985 w lawinie zginął Piotr Kalmus.

7. Najbardziej tragiczny w skutkach wypadek na ośmiotysięcznikach miał miejsce na Nanga Parbat, gdzie jednego dnia: 15 czerwca 1937 roku w lawinie zginęło aż 16 osób – 7 niemieckich himalaistów i 9 Szerpów.
Podobnie było na Manaslu. Również w wyniku zejścia lawiny 10 kwietnia 1972 roku zginęło 15 osób: 5 himalaistów oraz 10 Szerpów.

8. Łącznie w latach 1895-2009 na ośmiotysięcznikach zginęło 756 osób. Do tej smutnej liczby doliczyć można 12 ofiar Lhotse Shar, 7 ofiar Yalung Kang, 3 osoby na Broad Peak Middle i 3 ofiary bocznych wierzchołków Annapurny.
Razem: 781 ofiar, w tym 28 Polaków (3,5 %).

I to by było na tyle tragicznych zestawień.
Jak wspomniałem są to dane, które wyszukałem i zestawiłem.
Jeżeli gdzieś są nieścisłości, albo ktoś ma inne informacje, to proszę o sprostowanie i uzupełnienie.
Ostatnio zmieniony 03 lutego 2010, 15:30 przez Dariusz Meiser, łącznie zmieniany 1 raz.
Tolerancja dla niejednoznaczności.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 03 lutego 2010, 14:13

Dariusz, dziękuję za takie zestaiwenie, interesujaca statystyka - dużo pokazuje.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 03 lutego 2010, 23:11

ciekawe, zarazem smutne podsumowanie...
podziwiam za dociekliwość :)
Awatar użytkownika
Bodzio
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 561
Rejestracja: 22 grudnia 2008, 11:58

Post autor: Bodzio » 04 lutego 2010, 0:38

Butterfly pisze:ciekawe, zarazem smutne podsumowanie...
podziwiam za dociekliwość :)
:spoko: Dużo pracy by zsumować tragiczne wypadki
Tych ofiar z pewnością jest więcej
Te są udokumentowane. A ile nie...?? kto wie
Sam Kukuczka wspomniał o samotniku który solo próbował wejść na któryś 8-tysięcznik
Pytanie ile osób wróciło bez palców,
ile zmarło po powrocie tego statystyki nie obejmują.
Oh.. ciężki żywot górołaza. Jak go lawina nie zwinie to mu udowodnią po latach że miał 12 metrów do wierzchołka w poziomie.
Motto Legii Cudzoziemskiej "maszeruj albo giń"
Anonymous

Post autor: Anonymous » 04 lutego 2010, 7:08

bardzo ciekawe i zarazem smutne, góry pochłonęły wiele istnień ludzkich i jeszcze wiele pochłoną, mnie zastanawia fakt ile ludzi mogłoby zyć, gdyby nie przeceniali siebie, swoich możliwości
Awatar użytkownika
Dariusz Meiser
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1944
Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
Kontakt:

Post autor: Dariusz Meiser » 04 lutego 2010, 15:57

Dziękuję :)

Jeżeli chodzi o samotnika, który solo chciał wejść na 8k i zginął to chodzi Ci pewnie o Maurice Wilsona, anigielskiego wojskowego, który najpierw chciał wylądować samolotem w okolicach szczytu Mount Everestu a potem próbował wejść solo.
Zginął najprawdopodobniej w wyniku wychłodzenia i wyczerpania w czerwcu 1934 roku.
Jest ujęty w tej statystyce - ofiara numer 12 na Evereście.


Bodzio pisze:
Butterfly pisze:ciekawe, zarazem smutne podsumowanie...
podziwiam za dociekliwość :)
:spoko: Dużo pracy by zsumować tragiczne wypadki
Tych ofiar z pewnością jest więcej
Te są udokumentowane. A ile nie...?? kto wie
Sam Kukuczka wspomniał o samotniku który solo próbował wejść na któryś 8-tysięcznik
Pytanie ile osób wróciło bez palców,
ile zmarło po powrocie tego statystyki nie obejmują.
Oh.. ciężki żywot górołaza. Jak go lawina nie zwinie to mu udowodnią po latach że miał 12 metrów do wierzchołka w poziomie.
Tolerancja dla niejednoznaczności.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 04 lutego 2010, 16:07

Bodzio pisze:Sam Kukuczka wspomniał o samotniku który solo próbował wejść na któryś 8-tysięcznik
Jeżeli mówisz o filmie w Rialcie, to opowiadał o człowieku, który porywał się na Południową ścianę Lhotse. Poszedł, powiedział żonie, że jak nie wróci do jakiejś tam daty, to ona ma jechać do domu. Wróciła... sama.
Awatar użytkownika
Dariusz Meiser
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1944
Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
Kontakt:

Post autor: Dariusz Meiser » 04 lutego 2010, 16:31

W takim razie chodzi o Francuza Nicolasa Jaegera, który zaginął na Południowej Ścianie Lhotse 28 kwietnia 1980.
Został uwzględniony w statystykach - trzecia ofiara Lhotse.

igi pisze:
Bodzio pisze:Sam Kukuczka wspomniał o samotniku który solo próbował wejść na któryś 8-tysięcznik
Jeżeli mówisz o filmie w Rialcie, to opowiadał o człowieku, który porywał się na Południową ścianę Lhotse. Poszedł, powiedział żonie, że jak nie wróci do jakiejś tam daty, to ona ma jechać do domu. Wróciła... sama.
Tolerancja dla niejednoznaczności.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 04 lutego 2010, 17:15

Dariusz Meiser pisze:W takim razie chodzi o Francuza Nicolasa Jaegera
Tak, chyba o nim właśnie mówił.
Awatar użytkownika
Dariusz Meiser
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1944
Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
Kontakt:

Post autor: Dariusz Meiser » 04 lutego 2010, 21:10

My tu Towarzyszu na każdego teczkę mamy :)
Tolerancja dla niejednoznaczności.
Awatar użytkownika
Mariusz
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 623
Rejestracja: 28 lutego 2009, 16:58

Post autor: Mariusz » 04 lutego 2010, 23:53

Darku ciekawe zestawienie, ja kiedyś znalazłem w necie jeszcze inne.
W tym zestawieniu wymieniono najniebezpieczniejsze szczyty, tzn ilość tragicznych wypadków w stosunku do ilości osób które weszły na szczyt.
Tu króluje zeszłoroczny czas
Na posłaniu z liści buczynowych
Stąd do ziemi dalej niż do gwiazd
Awatar użytkownika
Dariusz Meiser
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1944
Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
Kontakt:

Post autor: Dariusz Meiser » 05 lutego 2010, 22:00

Dziękuję.
Tak - tego typu zestawienie byłoby ciekawe.
Jednakże nie jest to takie proste jak się wydaje.
Śmierc to śmierc i tyle - albo ktoś zginął, albo nie i nie ma dyskusji.
Można co najwyżej czyjejś śmierci nie odnotowac.
Natomiast z wejściami jest jazda na maksa.
Postawię butelkę Balantinesa temu, kto poda mi (w 100% pewną) listę osób, które weszły na Mount Everest.
Nie ma szans - może do lat 90-tych jeszcze się uda, ale ostatnio to nie chyba nikogo kto dysponowałby pełną i pewną statystyką wejśc.
Drugi problem:
był na szczycie czy nie ???
Patrz np. mój post o ostatnich wejściach na K2.
W niektórych zestawieniach jest info, że Jorge Egocheaga wszedł na szczyt
K2 jako jedyny w 2008 roku.
jck napisał, że jednak wejścia mu nie uznano, bo zatrzymał się 12 metrów od wierzchołka.
Liczyc go czy nie ?
Dalej: Tomo Cesen - był na Lhotse czy jednak mu się nie udało ?
Alan Hinkes był w 1990 na Cho-Oyu czy zatrzymał się na plateu ?
Znowu - w zależności od źródła.
jck mógłby przytoczyc jeszcze wiele takich przykładów.
Więc raczej nie podjąłbym się wiarygodnego opracowania takiego
zestawienia.
Mariusz pisze:Darku ciekawe zestawienie, ja kiedyś znalazłem w necie jeszcze inne.
W tym zestawieniu wymieniono najniebezpieczniejsze szczyty, tzn ilość tragicznych wypadków w stosunku do ilości osób które weszły na szczyt.
Tolerancja dla niejednoznaczności.
ODPOWIEDZ