Darek...a może Ty w końcu byś gdzie polazł, co? Taka wiedza się marnuje... Weź Ty zostaw te pianina i inne automatyki i zrób coś równie konstruktywnego, tyle, że wyżejDariusz Meiser pisze:A ile razy je oglądam, to budzi we mnie tyle emocji ....
8000
Moderatorzy: adamek, PiotrekP, Moderatorzy
- Dariusz Meiser
- Członek Klubu
- Posty: 1944
- Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
- Kontakt:
Namówiłaś mnie
Kiedy wyruszamy i jaki jest cel wyprawy ?
Kiedy wyruszamy i jaki jest cel wyprawy ?
Mooliczek pisze:Darek...a może Ty w końcu byś gdzie polazł, co? Taka wiedza się marnuje... Weź Ty zostaw te pianina i inne automatyki i zrób coś równie konstruktywnego, tyle, że wyżejDariusz Meiser pisze:A ile razy je oglądam, to budzi we mnie tyle emocji ....
Tolerancja dla niejednoznaczności.
- Dariusz Meiser
- Członek Klubu
- Posty: 1944
- Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
- Kontakt:
- Dariusz Meiser
- Członek Klubu
- Posty: 1944
- Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
- Kontakt:
- Dariusz Meiser
- Członek Klubu
- Posty: 1944
- Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
- Kontakt:
- Dariusz Meiser
- Członek Klubu
- Posty: 1944
- Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
- Kontakt:
- Dariusz Meiser
- Członek Klubu
- Posty: 1944
- Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
- Kontakt:
Brawo !!!
Wielicki i Cichy mieli lekkie, amatorskie, prawie że zabawkowe enerdowskie aparaciki fotograficzne. Skutkiem tego tylko jedno zdjęcie ze szczytu można było uzna za jako tako udane.
Wiedziałeś, czy strzeliłeś ?
Piękne zdjęcie - lekko nieostre, zamglone, sylwetka Wielickiego stojącego na Dachu Świata jakby w zawieszeniu między mlecznym, zamglonym niebem i kremowym śniegiem szczytu. Tuż za jego prawym butem wystaje końcówka chińskiego triangulu.
Kolejne zdjęcie z kategorii moich ulubionych.
Leszek Cichy wyjął z triangulu kartkę zostawioną rok wcześniej przez Amerykanina z Anchorage na Alasce (nazwiska nie pomnę), który zginął podczas zejścia ze szczytu.
Był to namacalny dowód ich obecności na Evereście.
Ponadto zostawili w triangulu różaniec przekazany im przez matkę ich kolegi wspinacza który zginął w Górach i zawiesili termometr minimalny.
Wielicki i Cichy mieli lekkie, amatorskie, prawie że zabawkowe enerdowskie aparaciki fotograficzne. Skutkiem tego tylko jedno zdjęcie ze szczytu można było uzna za jako tako udane.
Wiedziałeś, czy strzeliłeś ?
Piękne zdjęcie - lekko nieostre, zamglone, sylwetka Wielickiego stojącego na Dachu Świata jakby w zawieszeniu między mlecznym, zamglonym niebem i kremowym śniegiem szczytu. Tuż za jego prawym butem wystaje końcówka chińskiego triangulu.
Kolejne zdjęcie z kategorii moich ulubionych.
Leszek Cichy wyjął z triangulu kartkę zostawioną rok wcześniej przez Amerykanina z Anchorage na Alasce (nazwiska nie pomnę), który zginął podczas zejścia ze szczytu.
Był to namacalny dowód ich obecności na Evereście.
Ponadto zostawili w triangulu różaniec przekazany im przez matkę ich kolegi wspinacza który zginął w Górach i zawiesili termometr minimalny.
Brian OConnor pisze:Jedno.Dariusz Meiser pisze:Ile zrobili fotografii na szczycie ?
Tolerancja dla niejednoznaczności.