Matterhorn

W tym dziale rozmawiamy o górach z całego świata oraz przedstawiamy nasze relacje i zdjęcia z wycieczek zagranicznych. Również tu możesz zapytać o przygotowania, problemy i trudności przy organizowaniu wypraw zagranicznych.

Moderatorzy: adamek, PiotrekP, Moderatorzy

Awatar użytkownika
jck
Turysta
Turysta
Posty: 3181
Rejestracja: 14 listopada 2007, 22:57
Kontakt:

Post autor: jck » 26 marca 2008, 16:26

O, podobne waruki do naszych.
Inna kwestia: film zamieszczony przez Extreka...jeśli to jest powiązane faktycznie z ExTrekiem to podziwiam...po tragedii zimowej z początku 2007 roku...
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
Anonymous

Post autor: Anonymous » 26 marca 2008, 19:59

jck pisze:O, podobne waruki do naszych.
Inna kwestia: film zamieszczony przez Extreka...jeśli to jest powiązane faktycznie z ExTrekiem to podziwiam...po tragedii zimowej z początku 2007 roku...
No właśnie miałem sie pytać czy cos kojarzysz tą ekipę :)
Awatar użytkownika
jck
Turysta
Turysta
Posty: 3181
Rejestracja: 14 listopada 2007, 22:57
Kontakt:

Post autor: jck » 26 marca 2008, 20:04

Nie wiem czy to Oni- w każdym razie z organizatorem nie chciałbym mieć za wiele do czynienia.
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
Anonymous

Post autor: Anonymous » 26 marca 2008, 20:44

jck pisze:Nie wiem czy to Oni- w każdym razie z organizatorem nie chciałbym mieć za wiele do czynienia.
To może więcej szczegółów bo takie info mnie interesuje. Jakieś nie miłe doświadczenia o których wiesz?? :?: 8)
Awatar użytkownika
jck
Turysta
Turysta
Posty: 3181
Rejestracja: 14 listopada 2007, 22:57
Kontakt:

Post autor: jck » 26 marca 2008, 21:20

Nie chcę się wypowiadać na ten temat. To zbyt poważna dyskusja, ażeby prowadzić ją w internecie. Wyprawy ExTreka zaowocowały tragedią pod Uszbą w roku 2005 i tragedią na Matterhornie w 2007.
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
Anonymous

Post autor: Anonymous » 26 marca 2008, 21:30

jck pisze:Nie chcę się wypowiadać na ten temat. To zbyt poważna dyskusja, ażeby prowadzić ją w internecie. Wyprawy ExTreka zaowocowały tragedią pod Uszbą w roku 2005 i tragedią na Matterhornie w 2007.
_________________
A tą z 2007 roku to kojarzę...oki rozumiem pogadamy kiedys przy...no kiedyś wiesz przy czym :D
Anonymous

Post autor: Anonymous » 26 marca 2008, 23:57

Anonymous

Post autor: Anonymous » 27 marca 2008, 0:14

Dzięki igi
Awatar użytkownika
jck
Turysta
Turysta
Posty: 3181
Rejestracja: 14 listopada 2007, 22:57
Kontakt:

Post autor: jck » 27 marca 2008, 9:09

McGregor pisze: tą z 2007 roku to kojarzę...oki rozumiem pogadamy kiedys przy...no kiedyś wiesz przy czym
Właśnie ona najbardziej boli, bo rok wcześniej byłem dokładnie w tym samym miejscu i w podobnych warunkach, więc jakoś człowiek to inaczej odbiera. Do tego tej samej zimy /2006-2007/ zginęłi Bułgarzy, z którymi rozminęliśmy się o włos rok wcześniiej- mieliśmy okazję tylko czytać kartki z ich zapisami.
Radek jest w ciekawszej sytuacji- nie tylko odnośnie wspomnianego Matterhorna, ale w 2005 byl pierwszym rezerwowym na liście do wyjazdu w Kaukaz z ExTrekiem- miejsce się nie zwolniło, pojechał w Alpy. Znając Jego podejście, byłby w grupie atakującej Uszbę...

Pogadamy o tym, wiem przy czym... ;)
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
Anonymous

Post autor: Anonymous » 27 marca 2008, 10:36

jck pisze:tą z 2007 roku to kojarzę...oki rozumiem pogadamy kiedys przy...no kiedyś wiesz przy czym



Właśnie ona najbardziej boli, bo rok wcześniej byłem dokładnie w tym samym miejscu i w podobnych warunkach, więc jakoś człowiek to inaczej odbiera. Do tego tej samej zimy /2006-2007/ zginęłi Bułgarzy, z którymi rozminęliśmy się o włos rok wcześniiej- mieliśmy okazję tylko czytać kartki z ich zapisami.
Radek jest w ciekawszej sytuacji- nie tylko odnośnie wspomnianego Matterhorna, ale w 2005 byl pierwszym rezerwowym na liście do wyjazdu w Kaukaz z ExTrekiem- miejsce się nie zwolniło, pojechał w Alpy. Znając Jego podejście, byłby w grupie atakującej Uszbę...

Pogadamy o tym, wiem przy czym...
I to jest właśnie Polska, gdzie poważna firme ekspedycyjna może założyć byle jaki d...k który ma zrobiony zwykły kurs wspinaczkowy a i nawet nie...kurcze zero nadzoru nad takimi firmami. A sprawa karna pewnie zakończyła się umorzeniem, gdyż żadne przepisy nie regulują zasady działania takich firm, a jedynie opierają się na przepisach wewnętrznych umownych firmy czyli takich które chronią jedynie właściciela a nie klienta. To jest Polska :zly:
Anonymous

Post autor: Anonymous » 27 marca 2008, 10:41

jck pisze:Znając Jego podejście, byłby w grupie atakującej Uszbę...
Brrr....aż mię ciary przeszły....
Awatar użytkownika
Dariusz Meiser
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1944
Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
Kontakt:

Post autor: Dariusz Meiser » 27 marca 2008, 12:25

Radek jest w ciekawszej sytuacji- nie tylko odnośnie wspomnianego Matterhorna, ale w 2005 byl pierwszym rezerwowym na liście do wyjazdu w Kaukaz z ExTrekiem- miejsce się nie zwolniło, pojechał w Alpy. Znając Jego podejście, byłby w grupie atakującej Uszbę...
Można powiedzieć, że otarł się o śmierć ...
Tolerancja dla niejednoznaczności.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 27 marca 2008, 12:38

McGregor Wydaje mi się, że to już jakieś przepisy regulują, ja np nie zapłacę za przewodzenie mną w wysokich górach komuś, kto nie ma uprawnień UIAGM/IVBV. W Alpach bez uprawnień, to przewodnik samozwańczy może iść nawet siedzieć (niedawno skazano Polaka z wciąganie klientów na Blanca na 5000Eur kary i zawasy)
Inna rzeczą jest to, że uważam, że dopóki sam nie jestem wstanie sobie zorganizować wyjazdu, to po prostu jeszcze nie jestem na daną górę w ogóle gotowy, jak umiem przynajmniej wyjazd rozpracować logistycznie, to jest już dobry początek. Jeżeli zapłacę agencji, to tylko dlatego, żeby oszczędzić czas lub żeby zdobyć szczyt, z jakim słynnym himalaistą. Nie zmieni to faktu, że i tak się do góry przygotuję tak, jak bym miał ją zdobyć sam, nigdy nie wiadomo, czy coś się nie stanie mojemu guidowi i nie będę musiał ratować się sam. Ja podziwiam odwagę i zaufanie ludzi, którzy jada, nie wiedząc nawet jaki sprzęt zabrać, którędy schodzić, gdy się zgubią.
Wydaje mi się, że już samo podwożenie ludzi "tylko pod górę" też wymaga licencji przewoźnika i pilota wycieczek zagranicznych.
Awatar użytkownika
jck
Turysta
Turysta
Posty: 3181
Rejestracja: 14 listopada 2007, 22:57
Kontakt:

Post autor: jck » 27 marca 2008, 16:13

Mooliczek pisze:Brrr....aż mię ciary przeszły....
Dariusz Meiser pisze:Można powiedzieć, że otarł się o śmierć ...
Spokojnie, parę razy był dużo bliżej :)
igi pisze:uważam, że dopóki sam nie jestem wstanie sobie zorganizować wyjazdu, to po prostu jeszcze nie jestem na daną górę w ogóle gotowy
Podpisuję się obiema rękami.
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
Anonymous

Post autor: Anonymous » 28 marca 2008, 0:05

o w pizdu....

jck pisze:igi powiedział/-a:
uważam, że dopóki sam nie jestem wstanie sobie zorganizować wyjazdu, to po prostu jeszcze nie jestem na daną górę w ogóle gotowy

Podpisuję się obiema rękami.
dobrze prawita.
ODPOWIEDZ