W tym dziale rozmawiamy o górach z całego świata oraz przedstawiamy nasze relacje i zdjęcia z wycieczek zagranicznych. Również tu możesz zapytać o przygotowania, problemy i trudności przy organizowaniu wypraw zagranicznych.
Moderatorzy: adamek, PiotrekP, Moderatorzy
-
Królik
- Turysta
- Posty: 6299
- Rejestracja: 22 lipca 2007, 23:27
Post
autor: Królik » 26 lutego 2008, 21:37
igi pisze:Byłoby fajnie, wszak w kupie raźniej
No i kupy nikt nie ruszy
Dzięki serdeczne.
Spróbuję coś załatwić z urlopem na ten czas. Dam znać jak będę pewny na 100% żeby nie robić zamieszania.
-
Anonymous
Post
autor: Anonymous » 26 lutego 2008, 21:37
Królik pisze:Czyżbym powiedział coś com nie powiedział :blink:
Ups, coś mi się "pozajączkowało"
-
Królik
- Turysta
- Posty: 6299
- Rejestracja: 22 lipca 2007, 23:27
Post
autor: Królik » 26 lutego 2008, 21:39
igi pisze:Ups, coś mi się "pozajączkowało"
Chyba "pokróliczyło" nie ma problema, alles się może zdarzyć...
-
Anonymous
Post
autor: Anonymous » 27 lutego 2008, 10:00
Dzięki all za pomoc :-)
stronka summitpost jest faktycznie rewelacyjna :-)
sporo o elbrusie i kazbeku :-)
pozdro
-
jck
- Turysta
- Posty: 3181
- Rejestracja: 14 listopada 2007, 22:57
-
Kontakt:
Post
autor: jck » 27 lutego 2008, 10:42
Ta pomoc się dość dawno rozminęła z tematem- ale wszyscy mieli dobre chęci
Summitpost- ja się tam zalogowałem już ze 3 lata temu. Jeśli chodzi o Alpy itp to jest to strona niezastąpiona.
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
-
Anonymous
Post
autor: Anonymous » 27 lutego 2008, 10:43
nom
normalnie jak ją przeglądam to nowe projekty mi się w głowie plączą
-
jck
- Turysta
- Posty: 3181
- Rejestracja: 14 listopada 2007, 22:57
-
Kontakt:
Post
autor: jck » 27 lutego 2008, 10:44
Właśnie- to jest akurat mankament. Bo potem człowiek spędza tam pół dnia, ma multum pomysłów i nie wie jak się do czegokolwiek zabrać.
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
-
Anonymous
Post
autor: Anonymous » 27 lutego 2008, 10:46
no dokładnie
strona uzależnia od nowych pomysłów... Fajnie jest rozpisane zagadnienie elbrusa... sporo rzeczy do załatwienia... do zapłacenia... dolary na łapówki
i wiele innych rzeczy które muszą być spełnione.. ehh
-
jck
- Turysta
- Posty: 3181
- Rejestracja: 14 listopada 2007, 22:57
-
Kontakt:
Post
autor: jck » 27 lutego 2008, 10:50
Najłatwiej jednak pisać do ludzi, którzy tam byli niedawno. Są raczej przyjaźnie nastawieni i chętnie udzielają informacji.
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
-
Anonymous
Post
autor: Anonymous » 27 lutego 2008, 13:43
w takim razie założę sobie tam konto na forum... a dużo polaków jest tam zarejestrowanych?
-
jck
- Turysta
- Posty: 3181
- Rejestracja: 14 listopada 2007, 22:57
-
Kontakt:
Post
autor: jck » 27 lutego 2008, 14:22
282 Polaków. Do tego parę osób z pochodzenia z Polski, a mieszkających np w USA. Forum funkcjonuje, jednak ważniejsza jest możliwość bezpośrednich rozmów z zainteresowanymi osobami.
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
-
Anonymous
Post
autor: Anonymous » 27 lutego 2008, 14:25
hmm... bezpośrednie rozmowy w formie listy forum, tak jak tutaj, czy może za pomocą jakiegoś komunikatora w czasie rzeczywistym?
-
jck
- Turysta
- Posty: 3181
- Rejestracja: 14 listopada 2007, 22:57
-
Kontakt:
Post
autor: jck » 27 lutego 2008, 15:07
Albo forum albo PW.
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
-
Anonymous
Post
autor: Anonymous » 29 lutego 2008, 8:16
Właśnie przeczytałem w styczniowym NPM (wielkie dzięki dla
Darka Meisera za pożyczenie gazety) bardzo ciekawy artykuł, opisujący wejście na Elbrus. Autor potraktował tę górę poważnie, jest to coś tak różnego, od luzackich opisów "robienia Elbrusa" w jednym snowboardowym bucie, na kacu, w czapce baseballowej z daszkiem do tyłu. Ostatnio czułem się nieswojo, oglądając swoją listę sprzętu zawierającą min. skorupy i puchówkę i czytając różne wesołe relacje z "wyprawy". Jak Wy sądzicie, lepiej przesadzić z powagą sytuacji i robić za przeszpejowanego fatalistę z domieszką martyrologii, czy lepiej brać wszystko bardziej na "loozie"?
-
jck
- Turysta
- Posty: 3181
- Rejestracja: 14 listopada 2007, 22:57
-
Kontakt:
Post
autor: jck » 29 lutego 2008, 8:25
Moje zdanie na temat Elbrusa znasz. Jednakże takie podejście mam nie tylko w odniesieniu do tej góry. Często do miejsca z którego robi się atak szczytowy /moje doświadczenia są tylko alpejskie/ niosę dużo sprzętu. Nie da się zaplanować na parę dni w przód, zwłaszcza jeśli chodzi o pogodę/warunki. Na sam dzień ataku ma się wtedy dość szeroki wachlarz możliwości. Warunki w kwietniu będą trudne i traktowałbym wszystko bardzo poważnie. Mało ludzi, mniej szans na pożyczenie czegokolwiek/pomocy w sytuacji zagrożenia.
Idąc zimą na Matterhorna mieliśmy multum sprzętu /włączając haki, hexy/ któych normalnie nikt tam nie bierze. Potem okazało się, że był to dobry wybór.
Wniosek: zabrać więcej /wiadomo, w granicach rozsądku/- zawsze można to w każdej chwili zostawić i zabrać w zejściu.
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...