Koniec sezonu na Evereście i Lhotse ?
Moderatorzy: adamek, PiotrekP, Moderatorzy
- Dariusz Meiser
- Członek Klubu
- Posty: 1944
- Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
- Kontakt:
Koniec sezonu na Evereście i Lhotse ?
Po tragicznych wydarzeniach na Icefallu 18 kwietnia - 17 ofiar w jeden dzień, wygląda na to, że w sezonie letnim nikt nie postawi nogi na "dachu świata". Takiej sytuacji nie było od bardzo wielu lat.
Pisze o tym Boguś Magrel, prezes Polskiego Klubu Lapejskiego, który w ramach wyprawy na Lhotse przebywa w bazie pod Everestem:
http://wspinanie.pl/2014/04/boguslaw-ma ... o-napieta/
Sytuacja jest tym bardziej nieciekawa, bo jeszcze świeża jest sprawa konfliktu Szerpów z Ueli Steckiem i Simone Moro podczas ich próby wejścia na Everest w ubiegłym roku.
Ciekaw jestem Waszego zdania na temat postawy Szerpów.
Pisze o tym Boguś Magrel, prezes Polskiego Klubu Lapejskiego, który w ramach wyprawy na Lhotse przebywa w bazie pod Everestem:
http://wspinanie.pl/2014/04/boguslaw-ma ... o-napieta/
Sytuacja jest tym bardziej nieciekawa, bo jeszcze świeża jest sprawa konfliktu Szerpów z Ueli Steckiem i Simone Moro podczas ich próby wejścia na Everest w ubiegłym roku.
Ciekaw jestem Waszego zdania na temat postawy Szerpów.
Tolerancja dla niejednoznaczności.
- janek.n.p.m
- Członek Klubu
- Posty: 2035
- Rejestracja: 07 października 2007, 12:43
Stracą głównie szerpowie i wspinacze-zyska góra;)
Ochłoną trochę, przemyślą , a jak dolary się skończą to wrócą do roboty bo co innego mogą tam robić.
Ochłoną trochę, przemyślą , a jak dolary się skończą to wrócą do roboty bo co innego mogą tam robić.
"Żaden zjazd przygotowaną trasą narciarską nie dostarcza tak głębokiego przeżycia jak, najkrótsza nawet, narciarska wycieczka. Wystarczy, że zjedziecie na nartach z przygotowanej trasy, a potem w dziewiczym śniegu nakreślicie swój ślad. Jaką radość, jaki entuzjazm wywoła spojrzenie za siebie, na ten ślad na śniegu, na to małe dzieło sztuki!? To może pojąć jedynie sam jego autor". T. Hiebeler
Trudno coś napisać, jeżeli tam się nie było. Z rozmów z ludźmi, którzy tam się wspinali to szerpowie bardzo obrośli w piórka, umawia się na jakąś kwotę i w połowie drogi zmienia zdanie, to takie nieprofesjonalne. Troszkę zepsuli ich firmy, które organizuję wejścia komercyjne i "turyści". Zapewne jak Janek pisze skończy się kasa to dojdą do porozumienia. Troszkę odpoczynku górze się należy i może w tym czasie troszkę posprzątają.
W związku z tragedią Szerpowie nie przygotowali drogi, zatem uruchomiono helikoptery. 2 tysiące dolarów za przelot nad Icefallem od osoby w jedną stronę W komercyjnych wyprawach wszystko jest kwestią ceny.
Show must go on
Od południa własnie weszła Chinka z 5-cioma Szerpami, a od północy 15-tu luda z 7 Summits. W tym Polak:Dariusz Meiser pisze:wygląda na to, że w sezonie letnim nikt nie postawi nogi na "dachu świata". Takiej sytuacji nie było od bardzo wielu lat.
Show must go on
- janek.n.p.m
- Członek Klubu
- Posty: 2035
- Rejestracja: 07 października 2007, 12:43
Rynek nie lubi pustki
"Żaden zjazd przygotowaną trasą narciarską nie dostarcza tak głębokiego przeżycia jak, najkrótsza nawet, narciarska wycieczka. Wystarczy, że zjedziecie na nartach z przygotowanej trasy, a potem w dziewiczym śniegu nakreślicie swój ślad. Jaką radość, jaki entuzjazm wywoła spojrzenie za siebie, na ten ślad na śniegu, na to małe dzieło sztuki!? To może pojąć jedynie sam jego autor". T. Hiebeler
Idą dosłownie po trupach.
PS: W podsumowaniu letniego sezonu jest ponad stu zdobywców Everestu. Wszyscy weszli wspomagani tlenem (w tym 13-latka), w zdecydowanej większości od północy. Dziwna sprawa z Chinką, która zarzekała się, że nie korzystała z helikoptera i przyznała się dopiero po weryfikacji zeznań Szerpów. Bije jakiś wyimaginowany rekord czasu wejścia na 7S+2 i równie wyimaginowana komisja zakwestionowała pokonanie części podejścia z użyciem śmigła
Odnośnie Lhotse słyszałem tylko o dotarciu do C3 i wycofie ze względu na trudne warunki.
A tak wyglądał serak o rozmiarze 40m na 40m (brak jednego wymiaru), który był przyczyną tegorocznej tragedii:
-> http://www.markhorrell.com/blog/2014/th ... it-happen/
PS: W podsumowaniu letniego sezonu jest ponad stu zdobywców Everestu. Wszyscy weszli wspomagani tlenem (w tym 13-latka), w zdecydowanej większości od północy. Dziwna sprawa z Chinką, która zarzekała się, że nie korzystała z helikoptera i przyznała się dopiero po weryfikacji zeznań Szerpów. Bije jakiś wyimaginowany rekord czasu wejścia na 7S+2 i równie wyimaginowana komisja zakwestionowała pokonanie części podejścia z użyciem śmigła
Odnośnie Lhotse słyszałem tylko o dotarciu do C3 i wycofie ze względu na trudne warunki.
A tak wyglądał serak o rozmiarze 40m na 40m (brak jednego wymiaru), który był przyczyną tegorocznej tragedii:
-> http://www.markhorrell.com/blog/2014/th ... it-happen/