Śląsk ( etnicznie, historycznie )
Moderatorzy: Grochu, HalinkaŚ, Moderatorzy
A ja swoich korzeni nie ogarniam. Urodziłam się w Krakowie, wychowałam na Górnym śląsku i mieszkam teraz na Dolnym.mirek pisze:A ja i tak i tak jestem Ślązakiem,urodziłem się w Wałbrzychu (Dolny Śląsk) i mieszkam w Wodzisławiu Śląskim.Górny Śląsk.
Dla niektórych jestem krakuską, dla innych slązaczką a dla tych ostatnich gorolką
Dobrze, że chociaż wiem że jestem Polką
to o z kreską bardzo mi się podoba i niech tak zostanie. Niestety nie mówię gwarą bo urodziłam się i wychowałam w mieście a gwarą mówiono u nas tylko na wsiach. Raz w życiu miałam tez na sobie strój góralski wstyd, prawda tak nie dbać o tradycje,malgosiadg pisze:Halinko, na mój gust to chyba też gorolką... tylko przez o z kreską Mówisz gwarą.
Góry upajają. Człowiek uzależniony od nich jest nie do wyleczenia.
a jest jeszcze coś takiego jak Skalne Podhale i Miasto nijak się do niego nie zaliczaHalinkaŚ pisze:to w takim razie kim ja jestem skoro jestem rodowitą Podhalanką.
Więc
ale nie wiem czy przysługuje?HalinkaŚ pisze:to o z kreską bardzo mi się podoba
... dobra, dobra Halinko za nim przez łeb mnie zdzielisz, wiesz przecież, że żartuje
chodziło mi o to że jakbym Cię usłyszał to pewnie bym skojarzyłmalgosiadg pisze:po czym byś tak stwierdził? po tym jak piszę
dla mnie Śląsk czy Zagłębie to jeden huk - może w tym jest błądmalgosiadg pisze:Dialektu ani gwary na Zagłębiu (niestety) nie ma.
bez odbiorumalgosiadg pisze:Co znaczy "b.o."
- malgosiadg
- Turysta
- Posty: 929
- Rejestracja: 03 kwietnia 2009, 11:47
sory Winetou, nie skumałam. ...ale skoro jednak odebrałeś, to odpowiemKovik pisze:bez odbiorumalgosiadg pisze:Co znaczy "b.o."
nie ma w tym błędu - nie wymagam od nikogo tego, do czego sama nie jestem zdolna. Ani z geografii, ani tym bardziej z historii nigdy orłem nie byłam. Np. ze Stalową Wolą miałabym duży problem, nawet z województwem, a co dopiero z regionalnymi animozjami.Kovik pisze:dla mnie Śląsk czy Zagłębie to jeden huk - może w tym jest błąd
A swoją drogą, to ciekawa jestem, czy jest jeszcze gdzieś w Polsce takie "trudne sąsiedztwo", czy tylko my sie tak wygłupiamy... Jeśli o mnie chodzi, to traktuję te animozje z poczuciem humoru, ale są tacy z obu stron "granicy", którzy potrafią być na tym tle... nieprzyjemni
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.”
- Dariusz Meiser
- Członek Klubu
- Posty: 1944
- Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
- Kontakt:
Niestety, Gosiu, ludzie potrzebują stada, bo w stadzie czują się pewniej, bezpieczniej. Zatem takich grup (pewnie nie tylko w Polsce) znajdziesz wiele i na każdym kroku. Tak to już jakoś działa, że najszybciej ludzie jednoczą się i integrują, kiedy mają wspólnego wrogamalgosiadg pisze:A swoją drogą, to ciekawa jestem, czy jest jeszcze gdzieś w Polsce takie "trudne sąsiedztwo", czy tylko my sie tak wygłupiamy...
(nie szukając daleko przykładów z historii, na tym Hitler zbudował swoją władzę)
natura, Gosiu, to silniejsze od nas miej dystans, nawet, jeśli inni nie mają
Srednie miasto powiatowe na Podkarpaciu u nas tez granice są np. Nisko graniczne miasto a dla wielu ze Stalowej już jest beeee wszystko co złe to RNI Dzola pewnie potwierdzi że tak jest choć Ona może w tej mniejszej części jestmalgosiadg pisze:ze Stalową Wolą miałabym duży problem, nawet z województwem,
No nie, Małgosiu! To Ty nie wiesz, skąd ja do Ciebie piszę??! Może jeszcze Chopin się u nas, pod Warszawą, urodził?! (50%, albo i więcej obcych nam to imputuje )malgosiadg pisze: Np. ze Stalową Wolą miałabym duży problem, nawet z województwem
(tego Chopina to trochę szkoda, że nie nasz on )
Ja mam teorię, że nie ma takiego miejsca, gdzie ludzie nie mieliby swojego wroga, niczym Pawlak z Kargulem. Np. Kraków walczy z Warszawą, podobno Toruń z Bydgoszczą, Wrocław z Poznaniem itp.malgosiadg pisze:ciekawa jestem, czy jest jeszcze gdzieś w Polsce takie "trudne sąsiedztwo", czy tylko my sie tak wygłupiamy
Tej animozji z Niskiem nie zauważyłam tak bardzo, jak wrogości w stosunku do wszystkiego, co związane z Tarnobrzegiem, podobnym do nas miastem sąsiedzkim (30 km). Bo Nisko jednak dużo mniejsze jest i nie tyle ono wróg, co taki ubogi krewny, na którego się patrzy z góryKovik pisze:Nisko graniczne miasto a dla wielu ze Stalowej już jest beeee wszystko co złe to RNI Dzola pewnie potwierdzi że tak jest choć Ona może w tej mniejszej części jest
Kovik pisze:dla mnie Śląsk czy Zagłębie to jeden huk - może w tym jest błąd
no cóż, dla np. Amerykanów Rosjanin i Polak to też jedno a to samo... wtedy przeciętny Polak się obraża, albo śmieje się z Amerykanina jaki on niedouczony... a potem okazuje się, że taki Polak nie bardzo się orientuje co się dzieje w jego własnym kraju - ale na to zawsze ma jakieś wytłumaczenie i bynajmniej nie może to mieć związku z jego inteligencjąa dlaczego ta niewtajemniczona częśc Polski ma zjadać wszystkie rozumy świata i wiedzieć że istnieje taki podział - nie każdy był czy może jest orłem z historii
choć mnie to w sumie nie dziwi - równie często słyszę, że ktoś jedzie na Mazury, czyli do Olsztyna
aż tak "trudne" to raczej nie, bo chyba nie ma nigdzie w Polsce takiego miejsca, gdzie stykają się dwa regiony z kompletnie różną historią, z mocno inną kulturą, zwyczajami, językiem, miejsca, która przecież od późnego średniowiecza do XX wieku było oddzielone granicą, właściwie między dwoma światami. Jako w miarę jedna jednostka to funkcjonują one dopiero od 1945 roku (ewentualnie 1939, licząc przyłączenie Altreichu do Rzeszy ). W dodatku w dużej mierze rejony te zasiedlone są przez ludność autochtoniczną.malgosiadg pisze:A swoją drogą, to ciekawa jestem, czy jest jeszcze gdzieś w Polsce takie "trudne sąsiedztwo", czy tylko my sie tak wygłupiamy...
Więc chyba ciężko przełożyć to na inne "trudne" miejsca
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
Jako że mieszkam w tym mieście i nie pałam do niego jakąś wielką sympatią, ale muszę wziąć go w obronę. Po pierwsze nie podoba się mi tytuł tego tematu. Może jakiś inny np. Tragedia w Sosnowcu, gdyż widac samo słowo Sosnowiec działa na niektórych jka płachta na byka. Następnym razem jak coś by się wydarzyło np. w Bytomiu też powiesimy go za jaja i potępimy cały Śląsk ten prawdziwy.
Jest to tragedia całej rodziny, i im współczujmy. Dla Madzi i wieczny odpoczynek. Reszta dowiemy się z prowadzonego śledztwa.
Jest to tragedia całej rodziny, i im współczujmy. Dla Madzi i wieczny odpoczynek. Reszta dowiemy się z prowadzonego śledztwa.