mariuszg pisze:Problem w tym , że tego syfu jest coraz więcej.
tu bym się nie zgodził. Od kilku lat mamy renesans piw z browarów regionalnych, są one, podobnie jak i zagraniczne, dostępne w zwykłych sklepach (nawet w Żabce, hipermarketach), a nie jak kiedyś w specjalistycznych, są też coraz tańsze. Jeszcze 5 lat temu wypicie regionalnego piwa w jakimkolwiek barze graniczyło z cudem, a jeśli już to za kosmiczną kasę, teraz w wielu miejscach Górnego Śląska nie ma z tym większego problemu (choć to może zależeć od regionu - na takim Podlasiu królowały tylko koncerny). Oczywiście koncerniaki atakują reklamą, ale trend zwrotu ku czemuś innemu jest trwały i chyba nieodwracalny. To jest ledwie 2-3% w ogólnej skali sprzedawanych piw w Polsce, ale dla smakoszy pole popisu jest coraz większe.
mariuszg pisze:Coś co dawniej syfem nie było , w syf się zamienia
to pewno kwestia popularności - tak samo zresztą jak z wódką: niektóre czyste, które kilka lat temu dały się pić, teraz są paskudne. Nie mniej z mojego punktu widzenia ta zmiana w syf dotyczy głównie produktów z dużych browarów - np. widać sukcesywne pogarszanie się Łomży czy Perły. Natomiast jeśli chodzi o browary małe to zauważyłem, że np. Ciechan się pogorszył, ale nadal jest o niebo lepszy niż to co oferują kompanie itp.
No i w miejsce syfu wchodzą nowe, niesyfiate
Naprawdę - w tej kwestii bym nie narzekał, mam takie okresy, że tygodniami nie piłem niczego syfiastego, bo była alternatywa
mariuszg pisze:Jakie było najgorsze "piwo" jakie kiedykolwiek próbowaliście wypić ?
Piszę "próbowaliście" bo zakładam , że po pierwszym łyku wylądowało w zlewie
takiego, co bym wylał do zlewu to nie pamiętam, natomiast parę razy nie byłem w stanie dokończyć piwa w knajpie, bo było tak paskudne...