Pudelek dawaj, dawaj. Ja będę w sobotę.Pudelek pisze:gdyby nie ten termin...
Piwo
Moderatorzy: Grochu, HalinkaŚ, Moderatorzy
w sobotę, to, mój drogi, jest mecz we Wrocławiu nie wiem czy sobie nie skoczę tam zobaczysz Strefę Kibica i nie napić się szczyn pod nazwą Carlsberg
Ostatnio zmieniony 05 czerwca 2012, 15:51 przez Pudelek, łącznie zmieniany 1 raz.
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
no to ja dziś (wczoraj) zakupiłem sobie "Pszeniczniaka" z browaru Amber (który ostatnio mocno obniża loty)
już na samym początku zaskakuje butelka - bez etykietki, namalowana! otwieram piwo i jest... piana! ale co za piana - jak w prawdziwych czeskich piwach, gęsta, mocna, niesamowita! długo się utrzymywała, piwo odczekało dobrych 10 minut zanim można je było pić (w knajpie by ją pewno wyłyżeczkowano, ale tu nie było czym )
pierwsze łyki i wrażenie takie sobie - nie jest zły, ale i piłem lepsze... o dziwo, z każdym kolejnym łykiem smakował coraz lepiej i pod koniec doszedłem do wniosku, że z pewnością jest to jedno z lepszych pszenicznych piw, jakie do tej pory piłem, a już na pewno z polskich pszenicznych jest w ścisłej czołówce pozostaje mi tylko polecić
już na samym początku zaskakuje butelka - bez etykietki, namalowana! otwieram piwo i jest... piana! ale co za piana - jak w prawdziwych czeskich piwach, gęsta, mocna, niesamowita! długo się utrzymywała, piwo odczekało dobrych 10 minut zanim można je było pić (w knajpie by ją pewno wyłyżeczkowano, ale tu nie było czym )
pierwsze łyki i wrażenie takie sobie - nie jest zły, ale i piłem lepsze... o dziwo, z każdym kolejnym łykiem smakował coraz lepiej i pod koniec doszedłem do wniosku, że z pewnością jest to jedno z lepszych pszenicznych piw, jakie do tej pory piłem, a już na pewno z polskich pszenicznych jest w ścisłej czołówce pozostaje mi tylko polecić
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
-
- Turysta
- Posty: 216
- Rejestracja: 16 listopada 2011, 10:11
http://pieniadze.gazeta.pl/Kupujemy/1,1 ... kordy.html
Dlaczego to coś nazywają piwem ? nie mogli by się , przepraszam za słowo , odpieprzyć od tak zacnego trunku i nazwać to np napój ........jakiś tam
Dlaczego to coś nazywają piwem ? nie mogli by się , przepraszam za słowo , odpieprzyć od tak zacnego trunku i nazwać to np napój ........jakiś tam
"Niekiedy wilkiem się nazywał , lecz wilkiem nie był, gdy wszyscy raźnie śpiewali - wolał zawyć ... "
to jest dobre, jak masz ochotę na oranżadę, ale nie piwoRebel pisze:http://pieniadze.gazeta.pl/Kupujemy/1,1 ... kordy.html
Dlaczego to coś nazywają piwem ? nie mogli by się , przepraszam za słowo , odpieprzyć od tak zacnego trunku i nazwać to np napój ........jakiś tam
masz płacone tantiemy za obronę sikacza którego trudno nazwać piwem?trotyl pisze:Panowie jestem z Warki i nie pozwalam na obrażanie tej marki
Poza tym nikt nie obraża tylko wyrażą swoją opinię o "alkoholizowanej oranżadzie", którą nie tylko ta marka ale i Lech wypuszcza na rynek.
Swoją drogą tego typu napoje - Radler - w Niemczech czy Austrii fungują już od kilkunastu lat, a u nas to szał teraz (chyba tylko dla ludzi z marketingu tych firm) bo to nowość.
Tylko czy prawdziwy piwosz skazi się taką nowością?