Od optymisty do pesymisty

W tym dziale porozmawiasz na każdy temat nie związany z górami. Ten dział ma na celu lepsze poznanie forumowiczów i może stać się przydatny w rozwiązywaniu codziennych problemów.

Moderatorzy: Grochu, HalinkaŚ, Moderatorzy

Wracacie ze swoich norweskich wakacji (identycznych jak moje). Ludzie pytają - gdzie byłaś/eś? Jak było? Jak odpowiedzielibyście? Która z zaproponowanych odpowiedzi jest dla Was najbardziej prawdopodobna?

Byłam w Norwegii. Piękny kraj! Dużo zwiedziłam i cudownie się bawiłam. Co prawda w drodze powrotnej miałam mnóstwo problemów, ale wszystko dobrze się skończyło!
14
61%
Byłam w Norwegii. Piękny kraj! Dużo zwiedziłam i cudownie się bawiłam. Niestety problemy w drodze powrotnej zepsuły mi całą radość.
3
13%
Byłam w Norwegii, fajnie było, ale podróż powrotna to jeden wielki koszmar!
6
26%
Nawet nie pytaj! To był koszmar! Byłam w Norwegii, niby fajnie było, ale podróż powrotna mnie wykończyła! Nigdy więcej tak nie pojadę!
0
Brak głosów
 
Liczba głosów: 23
Awatar użytkownika
janek.n.p.m
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2035
Rejestracja: 07 października 2007, 12:43

Post autor: janek.n.p.m » 10 stycznia 2016, 11:31

mariuszg pisze:Co to znaczy ?

Jeśli korzystasz z cudzego auta jako pasażer , to chyba normalne , że bierzesz na siebie też część odpowiedzialności proporcjonalnie od liczby ogólnej pasażerów w tymże aucie. Dotyczy to zarówno kosztów , ubezpieczeń jak i stresu
To znaczy że jak jak spalisz sprzęgło,albo jakiś pasek strzeli to właściciel auta ponosi koszty, ja raczej bym swoich pasażerów nie obarczał odpowiedzialnością finansową.
mariuszg pisze:Nie rozumiem... Co to znaczy "coś tam" ? Łaska jakaś czy obowiązek ?

Jeśli pasażerów auta , łącznie z kierowcą jest dwóch , to 50 % . Jeśli trzech to 1/3 , itd. ...
no tak za paliwo ;) winiety, ewentualnie jakieś płyny ekspluatacyjne
"Żaden zjazd przygotowaną trasą narciarską nie dostarcza tak głębokiego przeżycia jak, najkrótsza nawet, narciarska wycieczka. Wystarczy, że zjedziecie na nartach z przygotowanej trasy, a potem w dziewiczym śniegu nakreślicie swój ślad. Jaką radość, jaki entuzjazm wywoła spojrzenie za siebie, na ten ślad na śniegu, na to małe dzieło sztuki!? To może pojąć jedynie sam jego autor". T. Hiebeler
ODPOWIEDZ