Książki o górach
Moderatorzy: adamek, HalinkaŚ, Moderatorzy
No i skonczylem Wspinaczke Bukriejewa.Ksiazke bardzo polecam. Zmusza do myslenia na temat roli przewodnika dla uzyje slowa "himalaisto-turysty".Bo to chyba oddaje sens.Ale mozna to rowniez odniesc relacji przewodnik-turysta.Czego powinnismy oczekiwac od przewodnika?Co mamy prawo oczekiwac?Czy ze zapewni nam bezpieczenstwo,czy tylko pomoze nam podjac w gorach wlasciwe decyzje,czy tego zeby byl uprzejmy i mily i pomagal nam rozbijac namiot itp.Oprocz tego ksiazka pokazuje jak wazna jest organizacja w gorach,oraz wlasciwe przygotowanie,aklimatyzacja.Kolejna rzecza o ktorej mowi ksiazka jest komercjalizacja gor i do czego moze to prowadzic w tak wysokich gorach.Proba zdobycia szczytu za wszelka cene,bo kliient zaplacil kupe kasy i ma tylko jedno podejscie.Bardzo istotne jest rowniez,pozanie co dzieje sie po tragedi.Jak ekstremalnie moga sie roznic zdania na temat przbiegu wypadkow uczestnikow.Na tragedi tez mozna zrobic interes.
Ksiazke mozna traktowac jako mieszanke pewnego rodzaju narracji i sprawozdania,ale fajnie sie czyta.
P.S.
Chetnie przeczytal ksiazke "Krakauera" aby ocenic sprawe z drugiej strony.
[/b]
Ksiazke mozna traktowac jako mieszanke pewnego rodzaju narracji i sprawozdania,ale fajnie sie czyta.
P.S.
Chetnie przeczytal ksiazke "Krakauera" aby ocenic sprawe z drugiej strony.
[/b]
Faktycznie, jako dzieło literackie to nie jest wybitna książka. Anatolij jednak był naprawdę wspaniałym himalaistą, bardzo mi się podoba jego dość chłodna analiza. Nie chce na siłę bronić swojej osoby, zastanawia sięogólnie co można w takiej sytuacji zrobić.
Co do Krakauera- dla mnie ta książka jest momentami niedorzeczna. Szeroką publiczność 'chwyta' jednak bardziej niż duwagacje Bukriejeva i na tym polega problem. Nie chcę go atakować, bo to są emocje i przeżycia nam zupełnie obce, ale spojrzenie Bukriejeva do mnie przemawia, Krakauera nie. Moim zdaniem...zacząłeś w złej kolejności: najpierw Krakauer, potem Bukriejev.
Swoją drogą, w temacie o Evereście można się posłużyć kolejnym wątkiem, właśnie wyprawami Halla i Fischera.
Co do Krakauera- dla mnie ta książka jest momentami niedorzeczna. Szeroką publiczność 'chwyta' jednak bardziej niż duwagacje Bukriejeva i na tym polega problem. Nie chcę go atakować, bo to są emocje i przeżycia nam zupełnie obce, ale spojrzenie Bukriejeva do mnie przemawia, Krakauera nie. Moim zdaniem...zacząłeś w złej kolejności: najpierw Krakauer, potem Bukriejev.
Swoją drogą, w temacie o Evereście można się posłużyć kolejnym wątkiem, właśnie wyprawami Halla i Fischera.
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
Ale zato wartosc dokumentalna i walory dydaktyczna ma duze.Fakt jesli ktos szuka opowiesci z Hollywood to sie zawiedzie.jck pisze:jako dzieło literackie to nie jest wybitna książka.
Wlasnie to w tej ksiazce uwazam za najcenniejsze.Jego uwagi z pozycji doswiadczonego himalaisty.jck pisze: Anatolij jednak był naprawdę wspaniałym himalaistą, bardzo mi się podoba jego dość chłodna analiza.
Odpowiem jak bedzie mi dane przeczytac te druga.jck pisze:Co do Krakauera- dla mnie ta książka jest momentami niedorzeczna. Szeroką publiczność 'chwyta' jednak bardziej niż duwagacje Bukriejeva i na tym polega problem. Nie chcę go atakować, bo to są emocje i przeżycia nam zupełnie obce, ale spojrzenie Bukriejeva do mnie przemawia, Krakauera nie
Przed przystapieniem do czytania nawet nie wiedzialem,ze te ksiazki sa powiazane.jck pisze:Moim zdaniem...zacząłeś w złej kolejności: najpierw Krakauer, potem Bukriejev.
Nie wypowiadalem sie w tamtym temacie bo niwiele wiem o wyprawach na Everest.Ale na temat tych wypraw mam juz jakies poglad.Swoją drogą, w temacie o Evereście można się posłużyć kolejnym wątkiem, właśnie wyprawami Halla i Fischera.
I want to fly so high
I want to reach the sky
I want to little pice of heaven
As soon as possible
I want to reach the sky
I want to little pice of heaven
As soon as possible
Zgadzam się, dlatego uważam to ogólnie za pozycję godną polecenia. Zwłaszcza dla tych, których to interesuje.RafalS pisze:Ale zato wartosc dokumentalna i walory dydaktyczna ma duze.Fakt jesli ktos szuka opowiesci z Hollywood to sie zawiedzie.
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
Muszę wreszcie dorwać tą książkę Cejrowskiego, ale kiedy tu znaleźć czas... Ogólnie facet z innego świata i jest wybitny w tym co robi. Uwielbiam jego programy w TVP: "Boso przez świat".Elik pisze:A ja ostatnio dorwałam W.Cejrowskiego "Gringo wśród dzikich plemion". Nie ma to za dużo wspólnego z górami ale polecam. Świetna, lekka i prześmieszna książka. A jak ktoś lubi Pratchetta to tym bardziej się mu spodoba.
- Dariusz Meiser
- Członek Klubu
- Posty: 1944
- Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
- Kontakt:
Dariusz, ja trochę pamiętam..ale jak przez mgłę.
Pete, masz rację, że jest z innego świata. Facet jest pokręcony ale ma gadane, ma talent do opowieści i osobiście lubię ludzi, którzy nie boją się ryzyka i działają, spełniają marzenia. Programu w TV nie oglądałam ani razu, ale kiedyś może mi się uda A kiedy on leci? A ksiązka jest boska, muszę dorwać drugą część.
Pete, masz rację, że jest z innego świata. Facet jest pokręcony ale ma gadane, ma talent do opowieści i osobiście lubię ludzi, którzy nie boją się ryzyka i działają, spełniają marzenia. Programu w TV nie oglądałam ani razu, ale kiedyś może mi się uda A kiedy on leci? A ksiązka jest boska, muszę dorwać drugą część.
Elik - tu są wszystkie odcinki: http://www.itvp.pl/event/bosoprzezswiat/
Teraz w TV emitują powtórki
Teraz w TV emitują powtórki
Ja tam się bardzo cieszę, ze w końcu udało mi się dorwać "Dotknięcie pustki", po obejrzeniu filmu
Trochę to trwało, a teraz pewnie potrwa zanim dokończę, a jestem już "po" przecięciu liny.
Wciąga, ale co z tego, skoro brakuje czasu na czytanie, a tak jeden intensywny dzień i byłoby z głowy...
Mówią kurde, ze cierpliwość to cnota...
Dzięki Jacku jeszcze raz za polecenie książki
Trochę to trwało, a teraz pewnie potrwa zanim dokończę, a jestem już "po" przecięciu liny.
Wciąga, ale co z tego, skoro brakuje czasu na czytanie, a tak jeden intensywny dzień i byłoby z głowy...
Mówią kurde, ze cierpliwość to cnota...
Dzięki Jacku jeszcze raz za polecenie książki
Do usług. Jest tyle innych, które warto przeczytać- ja dziś znalazłem w swojej lokalnej bibliotece 'Pocztówki znad krawędzi' Childa- na to też poświęciłem swego czasu dzień w EmpikuPartycja pisze:Dzięki Jacku jeszcze raz za polecenie książki
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...