Misie w górach

Tu możesz porozmawiać ogólnie o turystyce górskiej, nie związanej z żadnym z pasm, znajdziesz informacje ważne dla rozpoczynających przygodę z górami, porady innych użytkowników, porozmawiasz o problemach, z którymi borykają się miłośnicy gór, zagrożeniach związanych z górską turystyką.

Moderatorzy: adamek, HalinkaŚ, Moderatorzy

Anonymous

Post autor: Anonymous » 05 czerwca 2007, 10:53

on ma nadajnik - w kwartalniku Tatry można zazwyczaj znaleźć bank informacji o trasach ich wędrówek ( wtym znanej już wszystkim) Siwej - najbliższy numer ukaze sie w lipcu
Anonymous

Post autor: Anonymous » 05 czerwca 2007, 10:54

to trzeba będzie to opublikować również u nas na forum niech wszyscy widzą.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 05 czerwca 2007, 10:56

ja wszystkich zapraszam do prenumeraty i czytania tej pieknej gazetki - na pewno w górskich ksiegarniach (podróżniczych) jest dostepna w całej Polsce
Awatar użytkownika
janek.n.p.m
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2035
Rejestracja: 07 października 2007, 12:43

Post autor: janek.n.p.m » 14 października 2007, 16:31

ryk niedżwiedzia można pomylić z rykiem jelenia, ale jak cię już misiek dopadnie to nierób gwałtownych ruchów gdy zblirzy się do ciebie kucnij i skul się
"Żaden zjazd przygotowaną trasą narciarską nie dostarcza tak głębokiego przeżycia jak, najkrótsza nawet, narciarska wycieczka. Wystarczy, że zjedziecie na nartach z przygotowanej trasy, a potem w dziewiczym śniegu nakreślicie swój ślad. Jaką radość, jaki entuzjazm wywoła spojrzenie za siebie, na ten ślad na śniegu, na to małe dzieło sztuki!? To może pojąć jedynie sam jego autor". T. Hiebeler
Anonymous

Post autor: Anonymous » 14 października 2007, 16:37

janek pisze:ryk niedżwiedzia można pomylić z rykiem jelenia, ale jak cię już misiek dopadnie to nierób gwałtownych ruchów gdy zblirzy się do ciebie kucnij i skul się
To się tak fajnie gada,ale jestem ciekaw ilu z nas zachowałoby taką zimną krew ;)
Awatar użytkownika
janek.n.p.m
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2035
Rejestracja: 07 października 2007, 12:43

Post autor: janek.n.p.m » 14 października 2007, 18:13

no, ja tak spiepszał że aż vibram bym zdarł :aniolek:
"Żaden zjazd przygotowaną trasą narciarską nie dostarcza tak głębokiego przeżycia jak, najkrótsza nawet, narciarska wycieczka. Wystarczy, że zjedziecie na nartach z przygotowanej trasy, a potem w dziewiczym śniegu nakreślicie swój ślad. Jaką radość, jaki entuzjazm wywoła spojrzenie za siebie, na ten ślad na śniegu, na to małe dzieło sztuki!? To może pojąć jedynie sam jego autor". T. Hiebeler
Anonymous

Post autor: Anonymous » 15 października 2007, 19:24

mirkow pisze:To się tak fajnie gada,ale jestem ciekaw ilu z nas zachowałoby taką zimną krew
Ja znowu oglądałam film o misiach i to na nich nie działa. Ponoć to działa tylko na zbliżające się psy, ale nie na niedźwiedzie. Skulenie na otwartym polu może nas również uratować przed piorunami, ale jak na filmie mówili to niedźwiedź raczej by zaatakował (oczywiście nie te nasze "oswojone" - tam mówili o tych żyjących w dzikim świecie).
j-94

Post autor: j-94 » 15 października 2007, 20:13

Będąc w Bieszczadach, rozmawialiśmy z przewodniczką, bardzo miła kobieta, opowiadała nam gdy z kolegami wędrowali sobie i napotkali jednego misia , który przywędrował do nas z Ukrainy i był bardzo nerwowy, miejscowi leśnicy znaleźli jakiegoś żubra czy inne zwierzę z przetrąconym karkiem nie pamiętam już co to było ale nam się kolanka ugieły.Teren w którym ten przyjemny futrzak wędrował to bodajże należał do nadleśnictwa Baligród
Anonymous

Post autor: Anonymous » 15 października 2007, 21:27

wiem ze sporo niedźwiedzi jest na Wielkiej Fatrze i trzeba uważać,ja go nie spotkałem w tym roku ale z opowieści parę razy sie ukazał turystom, dużym zaskoczeniem była niedźwiedzica z małymi na Małej Fatrze w zeszłym roku,można spota kac ale to rzadko misia w czeskich Beskidach,w okolicy radhosta i radegasta bo to jest jedyne naturalne występowania niedźwiedzia w Czechach, a człowiek który spotkał wiele razy neidzwiedzia w tatrach słowackich radził mi spiewac ale sam juz nosi pistolet hukowy...bo spiewanie czasem nie pomaga i musiał szybko uciekac.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 15 października 2007, 23:05

próbuje zmienić rozdzielczość zdjęć, jak mi się uda to wrzucę misia w okolicy Kondrackiej przełęczy.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 27 października 2007, 19:11

Witam wszystkich serdecznie
Czytam Wasze forum od kilku dni, a teraz to już także moje forum :hura:

Ale jeśli chodzi o temat to miałem przyjemność widzieć misia w tym roku, we wrześniu, przy zejściu z Przełęczy Karb do Hali Gąsiennicowej.

Widziałem go kilkaset metrów od siebie, jak obżerał się jagodami. Chodził kilka metrów od szlaku, ale nie wyrażał zainteresowania turystami. Jak się najadł to poszedł w górę.

Nie wiem jak bym się zachował spotykając go blisko siebie, ale ucieczka to chyba nie jest najlepsze rozwiązanie. Chyba raczej jakaś większa skała na którą można wejść to lepsze rozwiązanie.

Życzę wszystkim serdecznie zobaczenia na własne oczy takiego misia, najlepiej z bezpiecznej odległości.
Awatar użytkownika
maga
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 914
Rejestracja: 29 września 2007, 20:20

Post autor: maga » 28 października 2007, 14:24

a słyszeliście opińję żeby uciekać dogóry bo misiek gorzej biega do góry.tak mi powiedzał jeden gość jak zchodziłam z ornaku a w oddali coś ryczało.tylko że ja do góry też wolniej biegnę :P .a miśkowi nie sądze zeby sprawiało to różnicę.a pogoń za uciekającym obiektem może być niezłą rozrywką dla niego.
dobre rady zawsze w cenie... :twisted:
z bliska nic nie wygląda tak, jakim się wydawało z daleka
Anonymous

Post autor: Anonymous » 28 października 2007, 15:10

maga pisze:bo misiek gorzej biega do góry
A człowiek biega lepiej do góry :?: :?: :?:
Anonymous

Post autor: Anonymous » 28 października 2007, 15:14

Ucieczka nie jest najlepszym rozwiązaniem. Zostaje jedynie wspiąć się albo uciec tam gdzie misiek nie dosięgnie.
Awatar użytkownika
maga
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 914
Rejestracja: 29 września 2007, 20:20

Post autor: maga » 28 października 2007, 15:38

właśnie, mirkow,właśnie. a ja nie umiem :aniolek:
z bliska nic nie wygląda tak, jakim się wydawało z daleka
ODPOWIEDZ