Wygląda na to, że templar miał rację. Niniejszym donoszę, że jestem szczęśliwą posiadaczką małej srebrnej, bez konieczności wyjazdu do Mysłowic Po prawie dwóch miesiącach znaleźliśmy czas, żeby odebrać książeczkę GOT. Pan Przodownik nie wracał już do pomysłu przepisywania książeczki, za to z dziką rozkoszą pooglądał albumy i powypytywał o trasy - był bardzo zainteresowany, co się tam pozmieniało. Jestem z siebie nawet troszkę dumna, bo mój Mąż, którego zabrałam z sobą do PTTKu w celach obronnych stwierdził, że sam nie zdałby tego "egzaminu" (np. jaką drogą szliśmy do przełęczy Szopka albo co jest na Wzgórzu Rozalii ) W sumie było miło i ciekawie, ale trzeba na taką wizytę zarezerwować około ... 2 godzin(!) Z wrażenia aż spać nie mogętemplar pisze: interpretacja przejścia, należy do weryfikatora, moim zdaniem on chciał po prostu pogadać o górach, a wstydził się poprosić.
Kilka pytań o PTTK (zniżki w schroniskach, odznaki, itp)
Moderatorzy: adamek, HalinkaŚ, Moderatorzy
- malgosiadg
- Turysta
- Posty: 929
- Rejestracja: 03 kwietnia 2009, 11:47
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.”
malgosiadg, wielkie gratulacje!
Zapewne taka weryfikacja i zainteresowanie samego przodownika
powoduje jeszcze większy powód do dumy.
Przy przyznaniu odznaki, weryfikator mógłby chociaż
podać rękę z gratulacjami. W końcu jest to sytuacja uroczysta.
Czasem przecież parę lat zbiera się punkty na dany stopień.
Mi się taka sytuacja jeszcze ani razu nie zdarzyła.
Zapewne taka weryfikacja i zainteresowanie samego przodownika
powoduje jeszcze większy powód do dumy.
Przy przyznaniu odznaki, weryfikator mógłby chociaż
podać rękę z gratulacjami. W końcu jest to sytuacja uroczysta.
Czasem przecież parę lat zbiera się punkty na dany stopień.
Mi się taka sytuacja jeszcze ani razu nie zdarzyła.
- malgosiadg
- Turysta
- Posty: 929
- Rejestracja: 03 kwietnia 2009, 11:47
oj dziękuję, ale przecież nie ma czego gratulować, to tylkotak dla utrwalenia i odświeżenia pamięci, no i dla zabawy oczywiście. Na "złotko" mam zamiar jeszcze pozbierać punkty i na tym zakończę przygodę z GOT, ale oczywiście nie z górami! A swoją drogą w głowie mi się nie mieści, jak można w jednym dniu przejść ponad 50pkt. Na trasie z Rabki na Turbacz przez Stare Wierchy zrobiliśmy troszkę ponad 30 i prawie umarłam
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.”
Zabawa zaczyna się od Dużych GOT bo trzeba układać ciekawe trasy i są one w większości poza utartymi ścieżkami. Namioty wskazane.malgosiadg pisze:Na "złotko" mam zamiar jeszcze pozbierać punkty i na tym zakończę przygodę z GOT, ale oczywiście nie z górami!
Z Rabki na Turbacz 26 pkt. z powrotem 17 pkt. w sumie 41 to już coś jestmalgosiadg pisze:Na trasie z Rabki na Turbacz przez Stare Wierchy zrobiliśmy troszkę ponad 30 i prawie umarłam
No właśnie a jak to jest z tymi dużymi GOT? Wiesz coś więcej w tym temacie? Może masz już zdobytą? Bo ja jestem na końcówce zbierania punktów do małej złotej i wcale nie chcę zakańczać przygody z GOT. :>radek83 pisze: Zabawa zaczyna się od Dużych GOT bo trzeba układać ciekawe trasy i są one w większości poza utartymi ścieżkami. Namioty wskazane.
O co dokładnie chodzi w tych trasach? Czy jest jakaś osobna książeczka na dużą GOT i jaki jest sposób wpisywania i dokumentowania tras? Obiło mi się też o uszy, że po zdobyciu np małej złotej GOT można się ubiegać o przodownika...
Duża jest 3- stopniowa- brąz, srebro, złoto. Do każdego jednego stopnia trzeba mieć 2 wycieczki przechodzące przez 7 punktów pośrednich ( w sumie 14 ). W trakcie zdobywania wszystkich dużych jeden punkt może być wykorzystany tylko jeden raz, czyli 42 różne punkty trzeba mieć, żeby zdobyć dużą złotą. Można podjeżdżać sobie samochodem w pobliże (ale ja jestem na nie), można też przerywać wycieczkę na kilka dni. Więcej znajdziesz w regulaminie GOT. Obecnie toczy się dyskusja w KTG PTTK nt. wprowadzenia zmian do regulaminu.camoscio pisze:No właśnie a jak to jest z tymi dużymi GOT? Wiesz coś więcej w tym temacie?
Mi zostało ok. 450 do zdobycia małej złotej. Planuję w tym roku ją zdobyć.camoscio pisze:Bo ja jestem na końcówce zbierania punktów do małej złotej i wcale nie chcę zakańczać przygody z GOT.
Nie ma. Wpisuje się trasy wg mapy do GOT z węzłami a podkreśla się punkty pośrednie. Dokumentacja to pieczątka, uznają też zdjęcie.camoscio pisze:Czy jest jakaś osobna książeczka na dużą GOT i jaki jest sposób wpisywania i dokumentowania tras?
Tak można się ubiegać. Trzeba jeszcze mieć rekomendacje swojego oddziału PTTK, jakiś staż w tej organizacji, nie ma problemu bo potrzebują młodych ludzi, którzy chcą propagować turystykę. Przodownik to takie wewnętrzne uprawnienie PTTK i funkcja czysto społeczna. Jakby co to ta funkcja została wprowadzona przed II wojną i nie kojarzcie jej z ideologią "masówek" w PRL.camoscio pisze:Obiło mi się też o uszy, że po zdobyciu np małej złotej GOT można się ubiegać o przodownika...
zależy na kogo trafiszcamoscio pisze:jaki jest sposób wpisywania i dokumentowania tras? Obiło mi się też o uszy, że po zdobyciu np małej złotej GOT można się ubiegać o przodownika...
jedni przybijają wszystko, bo robisz to w końcu tylko dla siebie i nic z tego nie masz; inni pytają nawet o szczegóły na trasie:D
co do przodownika, często widać plakaty w schroniskach zapraszające na kursy, a i w necie bez problemu znajdziesz.