Dokładnie to miałam na myśliKarina pisze:oj Belissima czyżbyś wiedziała coś czego ja nie wiem ??
Tydzień Dariusza Meisera
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
Rozumiem. ja jednak miałem "po prostu" wyjątkowe i piękne wędrówki, nic odrealnionego..Ciężko mi o tym pisać, bo przeżycia mistyczne z definicji sa niedefiniowalne i nieopisywalne. Musiałbym byc poetą, żeby to móc wyrazić ...
Generalnie chodzi o to, że czasami na BG mam wrażenie jakbym znalazł sie w innym świecie, innym wymiarze, całkiem nierzeczywistym i nierealnym. Miałem przypadek, że az musiałem dotknąc skał, żeby upewnić się, że one rzeczywiście istnieją.
- Dariusz Meiser
- Członek Klubu
- Posty: 1944
- Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
- Kontakt:
To było prawie dokładnie rok temu, 11 maja 2007. Wycieczka solo od Krowiarek przez Sokolicę.Turystykon pisze:Rozumiem. ja jednak miałem "po prostu" wyjątkowe i piękne wędrówki, nic odrealnionego..Ciężko mi o tym pisać, bo przeżycia mistyczne z definicji sa niedefiniowalne i nieopisywalne. Musiałbym byc poetą, żeby to móc wyrazić ...
Generalnie chodzi o to, że czasami na BG mam wrażenie jakbym znalazł sie w innym świecie, innym wymiarze, całkiem nierzeczywistym i nierealnym. Miałem przypadek, że az musiałem dotknąc skał, żeby upewnić się, że one rzeczywiście istnieją.
Szedłem sam w gęstniejącej mgle, dziwnej jak z horroru ...
Tolerancja dla niejednoznaczności.
- Dariusz Meiser
- Członek Klubu
- Posty: 1944
- Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
- Kontakt:
A ja wtedy długo nie mogłem dojść do siebie ...Turystykon pisze:To ja na Babiej byłem tylko raz solo przy mgle, i było to jedynie "mleko"To było prawie dokładnie rok temu, 11 maja 2007. Wycieczka solo od Krowiarek przez Sokolicę.
Szedłem sam w gęstniejącej mgle, dziwnej jak z horroru ...
Na szlaku nie spotkałem absolutnie nikogo ...
A gdy pojechałem na BG 9 dni później, 20 maja i szedłem od MArkowych, to znowu szok, bo to była już zupełnie inna góra.
Piekna pogoda i cudne widoki, tłumy ludzi. Jak naliczyłem 500 sztuk, to przestałem, a było to w 1/3 trasy.
Drugi raz o mistykę na BG otarłem sie 1 października 2007, gdy z moim serdecznym przyjacielem wybraliśmy się od Krowiarek na wschód słońca.
Coś pieknego - i znowu zupełnie inny świat.
Tolerancja dla niejednoznaczności.