Tydzień Turystykona

Zanim napiszesz pierwszego posta przedstaw się nam: kim jesteś i czym się interesujesz. W swoim profilu nie zapomnij wpisać skąd jesteś.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Anonymous

Tydzień Turystykona

Post autor: Anonymous » 24 lutego 2008, 22:06

Witam!

W internecie istnieję jako Turystykon, ale w rzeczywistości mam na imię Radek. Jestem młodym Góralem z Rajczy ;), czyli w Góry mam baaardzo blisko... Jestem studentem Bielskiego Tyszkiewicza na kierunku Zarządzanie na specjalności Hotelarstwo i Turystyka, aktualnie na drugim semestrze.
Moją miłością "komplementarną" dla miłości do Gór jest fotografia, a hobby stanowiącym swego rodzaju substytut Gór w chwili, gdy włóczyć się nie mogę, stanowią komputery, a dokładniej rzecz ujmując wszelkiego rodzaju sieci komputerowe, udostępnianie informacji, strony www, czy jakieś platformy firmowe. Od września 2007 roku prowadzę swój Beskidzki Blog beskidtrek.pl, który jest dla mnie połączeniem miłości do Gór i zamiłowania do informatyki... Jednak to jest forum górskie, i nie będę tu się rozpisywał o komputerach. Jeśli chodzi o Góry, to najwięcej czasu spędzam w moich rodzimych Wierchach, czyli w Beskidzie Żywieckim i Beskidzie Śląskim, najczęściej są to pasma: Baraniogórskie, Worek Raczański, Pilska. Można mnie także spotkać w innych Beskidach oraz na szlakach Fatrzańskich.

Z wielką chęcią odpowiem na Wasze pytania... Początkowo było uzgodnione, że "mój" tydzień zacznie się 25 lutego, czyli za jakieś 2 godzinki... Jadnak mając na uwadze fakt, że w poniedziałek do komputera dostanę się wieczorem, pozwoliłem sobie na lekki falstart... :lol:

Na następny tydzień "na dywanik" zapraszam PiotraP ;)

A na sam koniec fotka, na której jestem ja nad moją wspaniałą wioską :D

Obrazek
Awatar użytkownika
Królik
Turysta
Turysta
Posty: 6298
Rejestracja: 22 lipca 2007, 23:27

Post autor: Królik » 24 lutego 2008, 22:10

Turystykon pisze:pozwoliłem sobie na lekki falstart...
Falstart bardzo wskazany.
Pytanko moje następujące jest:
Skąd u Ciebie ta miłość do gór?
Anonymous

Post autor: Anonymous » 24 lutego 2008, 22:25

Królik pisze:Falstart bardzo wskazany.
Miło mi to... przeczytać :lol:
Skąd u Ciebie ta miłość do gór?
Miłość do Gór jest w mojej rodzinie obecna od pokoleń, a zwłaszcza od strony Taty, który w Górach spędził chyba połowę swojej młodości. Nie wiem dokładnie ile miałem lat jak pierwszy raz rodzice zabrali mnie na wycieczkę w Góry, ale ja bardzo miło wspominam taką jedną dłuuugą wycieczkę Ze Zwardonia do Rycerki Słowianek, gdy to miałem cztery lata. Mogę spokojnie powiedzieć, że do ósmego, może dziewiątego roku byłem w górach z rodzicami lub z Tatą przynajmniej dwa razy na miesiąc... Dłuższa przerwa była do trzynastego, może czternastego roku życia. Wtedy to zacząłem sam chodzić po Górach. Najpierw było to wyłażenie na spacery na okoliczne polanki, gronia czy przysiółki. Potem jakimś cudem skombinowałem sobie większy rower górski i pozwalałem sobie na dłuższe jazdy po Górach. A w wieku piętnastu lat, jak mi rower się rozwalił podczas zjazdu na "dziko" korytem strumyka z Baraniej ;) zakochałem się we włóczeniu po Górach... Od tamtego momentu nawet na chwilę na rower nie wsiadłem... ;) A więc wracając do pytania, to należy powiedzieć, iż tak naprawdę to rodzice wprowadzili mnie na szlaki, jednak gdyby nie te pierwsze samotne spacerki, pewnie do dzisiaj nie wędrowałbym tak często jak to ma miejsce...
A poza wszystkim innym, jeśli ma się zmysł podróżnika i uwielbia się poznawać świat, a codziennie za oknem ma się Góry, to chce się je poznać. Sami wiecie, że jak jedną górską polankę się pozna czy zobaczy, to chce się więcej, i tak w koło ! ! !
Awatar użytkownika
Królik
Turysta
Turysta
Posty: 6298
Rejestracja: 22 lipca 2007, 23:27

Post autor: Królik » 24 lutego 2008, 22:29

Turystykon pisze:tak naprawdę to rodzice wprowadzili mnie na szlaki,
No to duży PLUS dla Twoich rodziców
Turystykon pisze:A poza wszystkim innym, jeśli ma się zmysł podróżnika i uwielbia się poznawać świat, a codziennie za oknem ma się Góry, to chce się je poznać. Sami wiecie, że jak jedną górską polankę się pozna czy zobaczy, to chce się więcej, i tak w koło ! ! !
Pięknie napisane :brawo:
... dlaczego ja tak nie napisałem, dlaczego... :zly: :cry:
Pete

Post autor: Pete » 24 lutego 2008, 22:33

Od dawna czekałem na ten tydzień :D
1. Czy w swoich okolicach odkrywasz coraz to nowsze, ciekawe miejsca ?
2. Czy lubisz chodzenie po górach w dużej grupie ?
3. Jaka była podróż Twojego życia ?
4. Co Cię przyciąga na to forum ?
5. Czy masz jakieś plany po studiach ?
6. Od jak dawna interesujesz się fotografią ?
7. Skąd taki pomysł na stworzenie własnego bloga o tematyce górskiej ?
8. O jakiej porze roku lubisz najbardziej góry ?

Na razie tyle :zoboc:
Anonymous

Post autor: Anonymous » 24 lutego 2008, 22:35

Królik pisze:Pięknie napisane :brawo:
... dlaczego ja tak nie napisałem, dlaczego... :zly: :cry:
Dziękuję! :>
Czemu Ty tak nie napisałeś?
Hmmm... Głupi ma zawsze szczęście, to Ty widocznie masz pecha :lol: :spoko:
Anonymous

Post autor: Anonymous » 24 lutego 2008, 23:03

Pete pisze:Od dawna czekałem na ten tydzień :D
Hmmm:?: Jakaś promocja czy co?
1. Czy w swoich okolicach odkrywasz coraz to nowsze, ciekawe miejsca ?
Za każdym razem znajdę jakieś ciekawe miejsce. Nie musi to być od razu hala czy szczyt. Wystarczy, że zobaczę jakiś stary szałas, jakieś ciekawe drzewo, czy może jakiś szczycik znad drzewka... Każdy szczegół jest ważny, a ja najbardziej lubię te widoki i te miejsca, które nie są od razu na wyciągnięcie ręki... Nigdy nie powiem, że znam Góry w 100%, nawet te mi najbliższe... Góry ciągle żyją, ciągle się zmieniają, każde lato (zima, miesiąc, dzień, itp...) jest inne, i chociażby dla tej różnorodności warto za każdym razem na nowo poznawać Góry!
2. Czy lubisz chodzenie po górach w dużej grupie ?
Trudno mi jest powiedzieć. Największa grupa, jaką przyszło mi chodzić po Górach, to szkolne wyjazdy. A tych bynajmniej nie wspominam miło. Bardzo przyjemnie mi się chodziło z ludźmi kochającymi Góry na ostatnim Bacowaniu na Jasieniu, i w takiej grupie lubię chodzić. Bardzo miło chodziło mi się też na Niemocową podczas Zlotu BESKIDolubów (może Admin nie uzna tego za reklamę konkurencji, a jak tak to proszę wyciąć). Najlepiej czuję się w grupce kilkuosobowej, a najczęściej chodzę sam...
Na to pytanie nie da się odpowiedzieć jednoznacznie, przynajmniej w moim przypadku ;) Uważam, że nie liczy się ilość, ale jakość. Jeżeli jest nas trójka i znamy się, nadajemy na tych samych falach oraz mile spędzamy ze sobą czas, to jest świetnie. A jeśli jest grupa 50 osób, gdzie tylko kilkanaście lubi lub nie lubi Gór, to w takiej grupie czuję się makabrycznie. Najlepiej jak grupa zbiera się w jakimś celu i wszyscy mają takie samo lub podobne podejście do tego celu...
3. Jaka była podróż Twojego życia ?
Zadajesz takie pytanie jakbyś nie wiedział ile mam lat! :ha:
Osobiście uważam, że jeszcze nie odbyłem podróży mojego życia, po prostu gówniarz ze mnie i tyle!
Jednak jako podróż, którą będę zawsze wspominał, i bardzo często do niej wracam myślami mogę określić trzy moje wielkie przygody:
1) Dwunastodniowa wycieczka do Grecji, gdy to podziwiałem kulturę i zabytki Grecji, mieszkaliśmy w jakimś pensjonacie w małej wiosce Los Pantaleimonas nieopodal Olimpu, przejeżdżaliśmy przez Alpy, widziałem Macedonię, Słowenię i Wiedeń;
2) Wymiana szkolna z Cyprem. Trafiłem na Periklisa - syna człowieka mającego dwie stare winnice z kilkusetletnią tradycją... Mieszkałem w wiosce mającej niecałe 100 mieszkańców. Mogłem sobie codziennie łazić po winnicach na spacer, podziwiać góry, a z okna miałem widok na najwyższą górę Cypru, którą jako jedyny z całej wymiany (łącznie z niektórymi Cypryjczykami) odwiedziłem i byłem na szczycie... Było to dla mnie tym większe przeżycie, że kultura Cypru jest pochodną kultury Grecji, więc na wszystko patrzyłem przez pryzmat wycieczki z podstawówki...
3) Pobyt u kuzyna w Liverpoolu w lipcu 2007 roku. Niby cały miesiąc siedziałem w Liverpoolu i poznawałem jego zaułki tak, jak żaden inny Polak... Jednak największe wrażenie zrobiła na mnie Walia i Snowdonia, ich wspaniałe Góry. Odwiedziłem z Kuzynem najwyższy szczyt Snowdonii - Snowdon. Mieliśmy wtedy wspaniałą widoczność, a strome kilkusetmetrowe ściany skalne zaraz nad jeziorami zrobiły na mnie największe wrażenie!
4. Co Cię przyciąga na to forum ?
Sądzę, że jest to ogólny klimat Forum, a przede wszystkim ludzie go tworzący. Tutaj jest dla mnie taki przyjemny miks pomiędzy forum ogólnoGórskim, a forami ściśle tematycznymi. Nie lubię rozbudowanych Forów, a małe fora niekiedy nie tętnią życiem. A to Forum cały czas tętni życiem, i chyba właśnie to życie mnie tu trzyma!
5. Czy masz jakieś plany po studiach ?
Tak... Są one sprecyzowane, ale na razie wolę ich nie upubliczniać... Ja te plany traktuję jak marzenia z bardzo wysokim stopniem realności... A ja jako marzyciel, moje marzenia traktuję jak swój skarb :D
6. Od jak dawna interesujesz się fotografią ?
W sumie, to trudno podać jakąś dokładną datę. Aparat zawsze towarzyszył mi w podróży. Jednak mnóstwo zdjęć robię od momentu, gdy kupiłem sobie pierwszy aparat cyfrowy, a było to w 2005 lub 2006 roku...
7. Skąd taki pomysł na stworzenie własnego bloga o tematyce górskiej ?
Po internecie szperam dość dużo i nigdy nie miałem pełnej satysfakcji. Mówię tu tylko o Beskidzie Żywieckim i Śląskim, a zwłaszcza o moich terenach... Zawsze były to artykuły czy opisy koncentrujące się na popularnych szczegółach i miejscach, nie wyróżniając się zbytnio w motłochu informacji. Lubię informatykę i zarządzanie informacją, i chyba właśnie to było dla mnie głównym motorem. Wielokrotnie podchodziłem do zrobienia własnej strony górskiej. Zawsze jednak jakoś to upadało. Dopiero, gdy w wakacje zdobyłem mnóstwo wiedzy na raz, postanowiłem założyć bloga, na którym dzieliłbym się z internautami swoimi wycieczkami, które bardziej niż pamiętnikiem miałyby być informacją, że można chodzić po Beskidach inaczej nić proponuje to Pascal, a i każda wędrówka, nawet ta po "zwykłej" wiosce może przynieść wiele emocji i stać się niezłą przygodą... A na tym blogu planuję zawrzeć szczegółowe informacje na temat Beskidu Żywieckiego i Śląskiego oraz ogólne zasady włóczenia się...
8. O jakiej porze roku lubisz najbardziej góry ?
Góry podobają mi się o każdej porze roku. Nie mogę powiedzieć, że ogólnie Góry podobają mi się w wiosnę czy lato. Mogą powiedzieć, że dane miejsce najbardziej mi się podoba o danej porze roku (co nie oznacza, iż w innych miesiącach są one brzydkie), i jakby zrobić taką listę, to sądzę, że prym wiodłyby zima, wiosna, lato oraz jesień :ha:

Pete pisze:Na razie tyle :zoboc:
Nawzajem :ha:
Anonymous

Post autor: Anonymous » 25 lutego 2008, 8:36

No to ja wtrącę swoje 3 grosze:

1. Jako że studiujesz w Bielsku powiedz, jak Ci się podoba to miasto i jakie są Twoje ulubione miejsca w BB?

2. Czy interesujesz sie sportem?

3. Cel górski na ten rok.

4. Canon czy Nikon? :]

5. Czy masz na koncie jakieś sukcesy informatyczne??

Na razie wystarczy bo nie mam weny i ide na uczelnie!
PZDR
Anonymous

Post autor: Anonymous » 25 lutego 2008, 16:12

Gruby pisze:1. Jako że studiujesz w Bielsku powiedz, jak Ci się podoba to miasto i jakie są Twoje ulubione miejsca w BB?
Ogólnie nie lubię miast (z kilkoma wyjątkami), co jest najprawdopodobniej związane z moim podziałem "świata":
1) ta dobra część, czyli jakieś małe wioski czy miejscowości wtapiające się w krajobraz oraz wszelkiego rodzaju odludzia, przysiółki, Góry i inne twory natury;
2) ta zła cześć, czyli "Betonowy Świat" - wszelkiego rodzaju miasta, blokowiska, itp., w której należy zbijać kasę, i pracować za dnia, a wypoczywać i mieszkać w tej "dobrej części"
A wracając do samego Bielska, to powiem że znajduje się ono na "liście wyjątków" wśród takich miast jak Kraków, Wrocław czy Poznań... Lubię Bielsko, gdyż nie jest ono tak obskurnym i wstrętnym miastem jak Żywiec (chodź Park i Browar mają udane), jest dość dużym miastem, które ma swój klimat. W Bielsku można zarówno zrobić duuużo zakupów, wszystko załatwić, jak i dobrze zarabiać, a do tego wszystkiego jest blisko Gór! Lubię w tym mieście to, iż dobrze się w nim czuję, łażąc po Bielsku nie czuję się tak jak w Warszawie czy w niektórych miastach na Śląsku (czyli, że mnie cholera bierze). W Bielsku jest dużo obskurnych starych budynków, czy hal fabrycznych, ale widać, że wszystko zmierza w dobrym kierunku, i za niedługo mogą być one właściwie wykorzystane (tzn. chociażby jakieś stylowe domy handlowe lub lofty)... Ogólnie rzec ujmując, miasto ma "dobra energię"... Jeśli chodzi o ulubione miejsca w BB, to jest tak (nie liczy się kolejność):
1 ) Straconka
2 ) Szyndzielnia
3 ) Dróżki za Błoniami
4 ) Pizzeria Margarita
5 ) Herbaciarnia Assam na Rynku
6 ) Rynek
7 ) teren od placu Żwirki i Wigury po Teatr i do Białej (taki trójkąt)
8 ) plac Chrobrego
9 ) Stare Bielsko
10 ) Zamek i ogólnie Starówkę + deptak 11 listopada
2. Czy interesujesz sie sportem?
Nie. Nie lubię sportu, a za najwspanialszy wysiłek fizyczny uważam włóczenie się i długie spacery... Kiedyś w Gimnazjum trenowałem w Bielskim Sprincie pchnięcie kula, a zdrowie mi nie pozwoliło...
3. Cel górski na ten rok.
Żeby łazić po Górach... Nie ma jakiś dokładnie sprecyzowanych celów, marzę o odwiedzeniu Niżnych Tatr latem oraz Wielkiej Fatry i Karkonoszy, chciałbym także przejść ponownie GSB, ale już w całości i za jednym razem... Byłbym bardzo szczęśliwy, gdyby to wszystko udało mi się załatwić w jednym roku, ale czy się uda? Nie wiem, i nie będę płakał jeżeli rozłoży się to na kilka lat...
4. Canon czy Nikon? :]
Osobiście uważam, iż mityczna już wojna na jakość pomiędzy tymi dwoma firmami jest bzdurą... Obojętnie jakie produkty, i obojętnie w jakiej dziedzinie, zawsze powyżej pewnego pułapu ceny bez względu na producenta są produktami wysokiej jakości... Powyżej tego pułapu możemy mówić już w zasadzie tylko o upodobaniu do marki. Ja nie czuję się przywiązany do Canona lub Nikona, jednak los pokazuje, że chętniej kupuję Canony ;)
5. Czy masz na koncie jakieś sukcesy informatyczne??
Dziwne pytanie... Nie mam na koniec żadnych sukcesów informatycznych. Byłem na dobrej drodze do osiągania takowych, ale moje główne zainteresowania i moja droga życiowa skręciły w inna stronę, więc nie doczekałem sukcesów w informatyce... Nie żałuję tego, bo wiem, że żeby odnosić sukcesy w IT trzeba (a przynajmniej powinno) pracować w tym sektorze. A jak mawia mój Tata "to co jest dobrym hobby, nie konieczni musi być dobrym zawodem" i chodzi tu tylko iw wyłącznie o upodobania jednostki...
Awatar użytkownika
Królik
Turysta
Turysta
Posty: 6298
Rejestracja: 22 lipca 2007, 23:27

Post autor: Królik » 25 lutego 2008, 16:20

Turystykon pisze:Lubię Bielsko, gdyż nie jest ono tak obskurnym i wstrętnym miastem jak Żywiec (chodź Park i Browar mają udane), jest dość dużym miastem, które ma swój klimat. W Bielsku można zarówno zrobić duuużo zakupów, wszystko załatwić, jak i dobrze zarabiać, a do tego wszystkiego jest blisko Gór! Lubię w tym mieście to, iż dobrze się w nim czuję, łażąc po Bielsku nie czuję się tak jak w Warszawie czy w niektórych miastach na Śląsku (czyli, że mnie cholera bierze). W Bielsku jest dużo obskurnych starych budynków, czy hal fabrycznych, ale widać, że wszystko zmierza w dobrym kierunku, i za niedługo mogą być one właściwie wykorzystane (tzn. chociażby jakieś stylowe domy handlowe lub lofty)... Ogólnie rzec ujmując, miasto ma "dobra energię"... Jeśli chodzi o ulubione miejsca w BB, to jest tak (nie liczy się kolejność):
1 ) Straconka
2 ) Szyndzielnia
3 ) Dróżki za Błoniami
4 ) Pizzeria Margarita
5 ) Herbaciarnia Assam na Rynku
6 ) Rynek
7 ) teren od placu Żwirki i Wigury po Teatr i do Białej (taki trójkąt)
8 ) plac Chrobrego
9 ) Stare Bielsko
10 ) Zamek i ogólnie Starówkę + deptak 11 listopada
No za taki opis to Turystykon masz u mnie browara lub herbatkę w Herbaciarni Assam. Wybór należy do Ciebie :)
Anonymous

Post autor: Anonymous » 25 lutego 2008, 16:45

Dzięki wielkie, trzymam za słowo! ;)
A nad wyborem jeszcze się zastanowię!
Pete

Post autor: Pete » 25 lutego 2008, 17:31

Turystykon pisze: chciałbym także przejść ponownie GSB, ale już w całości i za jednym razem... ..
To opowiedz coś więcej o Twoim zdobywaniu GSB. Na jakich fragmentach byłeś, na jakich nie i jakie są Twoje spostrzeżenia z tego szlaku ?
Pete

Post autor: Pete » 25 lutego 2008, 17:39

Turystykon pisze:
Pete pisze:Od dawna czekałem na ten tydzień :D
Hmmm:?: Jakaś promocja czy co?
Nie :D Mówię sobie - będzie tydzień Turystykona to pewnie będą wyczerpujące i szczegółowe odpowiedzi i nie pomyliłem się. :)


Turystykon pisze:
3. Jaka była podróż Twojego życia ?
Zadajesz takie pytanie jakbyś nie wiedział ile mam lat! :ha:
Osobiście uważam, że jeszcze nie odbyłem podróży mojego życia, po prostu gówniarz ze mnie i tyle!
Hmm... To co ja i Zielony Kot mamy powiedzieć :D

Troszkę źle zdefiniowałem pytanie - oczywiście zabrakło "do tej pory" - ale i tak mimo tego wieku zobaczyłeś już bardzo dużo :) To w takim razie zapytam Cię o podróż marzeń...
Anonymous

Post autor: Anonymous » 25 lutego 2008, 17:51

Pete pisze:To opowiedz coś więcej o Twoim zdobywaniu GSB. Na jakich fragmentach byłeś, na jakich nie i jakie są Twoje spostrzeżenia z tego szlaku ?
Otóż odcinek Ustroń - Hala Krupowa mam przełażony wzdłuż i wszerz wszelakimi konfiguracjami... Odcinek Rabka - Krościenko mam lekko złażony (byłem fragmentami z rodzicami w podstawówce, a sam byłem tylko raz i to na odcinku Maciejowa - Turbacz). Odcinek Krościenko - Bartne ma lekko zaliczony i to tylko fragmentarycznie... O odcinku Bartne - Wołosate mogę powiedzieć, że jest mi nieznany - lekko gdzieś czasami jakieś fragmenty odwiedziłem, ale to było baaardzo dawno temu...
Moje spostrzeżenia są takie, że szlak ogólnie jest zadbany, ale w wielu newralgicznych punktach osobom nie wiedzącym, że są na GSB brakuje budki z hamburgerami lub toalety... Chciałbym jednak kiedyś móc "zaistnieć" na tym szlaku tak jak dwójka moich górskich znajomych:
przynajmniej raz na dwa lata przechodzą ten szlak po całej długości. A gdy idzie się powoli nie zwracając uwagi na czasy i plany, zdarzają się sytuacje, że po tygodniu w schronisku czy po prostu na szlaku spotka się tego samego turystę co go się widziało ileśset kilometrów wcześniej... Coś pięknego... ja tego szlaku nigdy nie traktowałem 9i mam nadzieję, że nie będę) jako wyścigu, żeby przejść go w 10 dni czy tydzień... Ja traktuję ten szlak jako wspaniały górski deptak, w dobrym stanie i mnóstwem atrakcji!
Anonymous

Post autor: Anonymous » 25 lutego 2008, 17:58

Pete pisze:Nie :D Mówię sobie - będzie tydzień Turystykona to pewnie będą wyczerpujące i szczegółowe odpowiedzi i nie pomyliłem się. :)
Cieszę się, że Ciebie nie zawiodłem :>
Pete pisze:Troszkę źle zdefiniowałem pytanie - oczywiście zabrakło "do tej pory" - ale i tak mimo tego wieku zobaczyłeś już bardzo dużo :) To w takim razie zapytam Cię o podróż marzeń...
Nie czuję się jako osoba, która zobaczyła baardzo dużo. Nawet w moim najbliższym otoczeniu sa osoby, które w moim wieku lub nawet młodziej zobaczyły o wiele więcej... (ale oni po Górach nie łażą :P)

Podróż marzeń? Można wytypować dwie: ;)
1) Móc ciągle przebywać w Górach, zamieszkać gdzieś w cywilizowanym Beskidzkim przysiółku (najlepiej blisko Worka Raczańskiego) i wtedy miałbym gigantyczną życiową podróż marzeń
2) Obejść całe jezioro Chubsuguł w Mongolii (or. Chövsgöl Nuur) latem, i ewentualnie drugi raz zima. Uwielbiam połączenie wody i Gór, a Jezioro Chubsuguł, czyli Młodszy Brat Bajkału idealnie współgra z otaczającymi je Górami... Oczywiście muszę się spieszyć, bo pewnie za jakiś czas cywilizacja tam dotrze, ale może mi się uda!
ODPOWIEDZ