Tydzień Turystykona
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
Tydzień Turystykona
Witam!
W internecie istnieję jako Turystykon, ale w rzeczywistości mam na imię Radek. Jestem młodym Góralem z Rajczy , czyli w Góry mam baaardzo blisko... Jestem studentem Bielskiego Tyszkiewicza na kierunku Zarządzanie na specjalności Hotelarstwo i Turystyka, aktualnie na drugim semestrze.
Moją miłością "komplementarną" dla miłości do Gór jest fotografia, a hobby stanowiącym swego rodzaju substytut Gór w chwili, gdy włóczyć się nie mogę, stanowią komputery, a dokładniej rzecz ujmując wszelkiego rodzaju sieci komputerowe, udostępnianie informacji, strony www, czy jakieś platformy firmowe. Od września 2007 roku prowadzę swój Beskidzki Blog beskidtrek.pl, który jest dla mnie połączeniem miłości do Gór i zamiłowania do informatyki... Jednak to jest forum górskie, i nie będę tu się rozpisywał o komputerach. Jeśli chodzi o Góry, to najwięcej czasu spędzam w moich rodzimych Wierchach, czyli w Beskidzie Żywieckim i Beskidzie Śląskim, najczęściej są to pasma: Baraniogórskie, Worek Raczański, Pilska. Można mnie także spotkać w innych Beskidach oraz na szlakach Fatrzańskich.
Z wielką chęcią odpowiem na Wasze pytania... Początkowo było uzgodnione, że "mój" tydzień zacznie się 25 lutego, czyli za jakieś 2 godzinki... Jadnak mając na uwadze fakt, że w poniedziałek do komputera dostanę się wieczorem, pozwoliłem sobie na lekki falstart...
Na następny tydzień "na dywanik" zapraszam PiotraP
A na sam koniec fotka, na której jestem ja nad moją wspaniałą wioską
W internecie istnieję jako Turystykon, ale w rzeczywistości mam na imię Radek. Jestem młodym Góralem z Rajczy , czyli w Góry mam baaardzo blisko... Jestem studentem Bielskiego Tyszkiewicza na kierunku Zarządzanie na specjalności Hotelarstwo i Turystyka, aktualnie na drugim semestrze.
Moją miłością "komplementarną" dla miłości do Gór jest fotografia, a hobby stanowiącym swego rodzaju substytut Gór w chwili, gdy włóczyć się nie mogę, stanowią komputery, a dokładniej rzecz ujmując wszelkiego rodzaju sieci komputerowe, udostępnianie informacji, strony www, czy jakieś platformy firmowe. Od września 2007 roku prowadzę swój Beskidzki Blog beskidtrek.pl, który jest dla mnie połączeniem miłości do Gór i zamiłowania do informatyki... Jednak to jest forum górskie, i nie będę tu się rozpisywał o komputerach. Jeśli chodzi o Góry, to najwięcej czasu spędzam w moich rodzimych Wierchach, czyli w Beskidzie Żywieckim i Beskidzie Śląskim, najczęściej są to pasma: Baraniogórskie, Worek Raczański, Pilska. Można mnie także spotkać w innych Beskidach oraz na szlakach Fatrzańskich.
Z wielką chęcią odpowiem na Wasze pytania... Początkowo było uzgodnione, że "mój" tydzień zacznie się 25 lutego, czyli za jakieś 2 godzinki... Jadnak mając na uwadze fakt, że w poniedziałek do komputera dostanę się wieczorem, pozwoliłem sobie na lekki falstart...
Na następny tydzień "na dywanik" zapraszam PiotraP
A na sam koniec fotka, na której jestem ja nad moją wspaniałą wioską
Miło mi to... przeczytaćKrólik pisze:Falstart bardzo wskazany.
Miłość do Gór jest w mojej rodzinie obecna od pokoleń, a zwłaszcza od strony Taty, który w Górach spędził chyba połowę swojej młodości. Nie wiem dokładnie ile miałem lat jak pierwszy raz rodzice zabrali mnie na wycieczkę w Góry, ale ja bardzo miło wspominam taką jedną dłuuugą wycieczkę Ze Zwardonia do Rycerki Słowianek, gdy to miałem cztery lata. Mogę spokojnie powiedzieć, że do ósmego, może dziewiątego roku byłem w górach z rodzicami lub z Tatą przynajmniej dwa razy na miesiąc... Dłuższa przerwa była do trzynastego, może czternastego roku życia. Wtedy to zacząłem sam chodzić po Górach. Najpierw było to wyłażenie na spacery na okoliczne polanki, gronia czy przysiółki. Potem jakimś cudem skombinowałem sobie większy rower górski i pozwalałem sobie na dłuższe jazdy po Górach. A w wieku piętnastu lat, jak mi rower się rozwalił podczas zjazdu na "dziko" korytem strumyka z Baraniej zakochałem się we włóczeniu po Górach... Od tamtego momentu nawet na chwilę na rower nie wsiadłem... A więc wracając do pytania, to należy powiedzieć, iż tak naprawdę to rodzice wprowadzili mnie na szlaki, jednak gdyby nie te pierwsze samotne spacerki, pewnie do dzisiaj nie wędrowałbym tak często jak to ma miejsce...Skąd u Ciebie ta miłość do gór?
A poza wszystkim innym, jeśli ma się zmysł podróżnika i uwielbia się poznawać świat, a codziennie za oknem ma się Góry, to chce się je poznać. Sami wiecie, że jak jedną górską polankę się pozna czy zobaczy, to chce się więcej, i tak w koło ! ! !
No to duży PLUS dla Twoich rodzicówTurystykon pisze:tak naprawdę to rodzice wprowadzili mnie na szlaki,
Pięknie napisaneTurystykon pisze:A poza wszystkim innym, jeśli ma się zmysł podróżnika i uwielbia się poznawać świat, a codziennie za oknem ma się Góry, to chce się je poznać. Sami wiecie, że jak jedną górską polankę się pozna czy zobaczy, to chce się więcej, i tak w koło ! ! !
... dlaczego ja tak nie napisałem, dlaczego...
Od dawna czekałem na ten tydzień
1. Czy w swoich okolicach odkrywasz coraz to nowsze, ciekawe miejsca ?
2. Czy lubisz chodzenie po górach w dużej grupie ?
3. Jaka była podróż Twojego życia ?
4. Co Cię przyciąga na to forum ?
5. Czy masz jakieś plany po studiach ?
6. Od jak dawna interesujesz się fotografią ?
7. Skąd taki pomysł na stworzenie własnego bloga o tematyce górskiej ?
8. O jakiej porze roku lubisz najbardziej góry ?
Na razie tyle
1. Czy w swoich okolicach odkrywasz coraz to nowsze, ciekawe miejsca ?
2. Czy lubisz chodzenie po górach w dużej grupie ?
3. Jaka była podróż Twojego życia ?
4. Co Cię przyciąga na to forum ?
5. Czy masz jakieś plany po studiach ?
6. Od jak dawna interesujesz się fotografią ?
7. Skąd taki pomysł na stworzenie własnego bloga o tematyce górskiej ?
8. O jakiej porze roku lubisz najbardziej góry ?
Na razie tyle
Hmmm:?: Jakaś promocja czy co?Pete pisze:Od dawna czekałem na ten tydzień
Za każdym razem znajdę jakieś ciekawe miejsce. Nie musi to być od razu hala czy szczyt. Wystarczy, że zobaczę jakiś stary szałas, jakieś ciekawe drzewo, czy może jakiś szczycik znad drzewka... Każdy szczegół jest ważny, a ja najbardziej lubię te widoki i te miejsca, które nie są od razu na wyciągnięcie ręki... Nigdy nie powiem, że znam Góry w 100%, nawet te mi najbliższe... Góry ciągle żyją, ciągle się zmieniają, każde lato (zima, miesiąc, dzień, itp...) jest inne, i chociażby dla tej różnorodności warto za każdym razem na nowo poznawać Góry!1. Czy w swoich okolicach odkrywasz coraz to nowsze, ciekawe miejsca ?
Trudno mi jest powiedzieć. Największa grupa, jaką przyszło mi chodzić po Górach, to szkolne wyjazdy. A tych bynajmniej nie wspominam miło. Bardzo przyjemnie mi się chodziło z ludźmi kochającymi Góry na ostatnim Bacowaniu na Jasieniu, i w takiej grupie lubię chodzić. Bardzo miło chodziło mi się też na Niemocową podczas Zlotu BESKIDolubów (może Admin nie uzna tego za reklamę konkurencji, a jak tak to proszę wyciąć). Najlepiej czuję się w grupce kilkuosobowej, a najczęściej chodzę sam...2. Czy lubisz chodzenie po górach w dużej grupie ?
Na to pytanie nie da się odpowiedzieć jednoznacznie, przynajmniej w moim przypadku Uważam, że nie liczy się ilość, ale jakość. Jeżeli jest nas trójka i znamy się, nadajemy na tych samych falach oraz mile spędzamy ze sobą czas, to jest świetnie. A jeśli jest grupa 50 osób, gdzie tylko kilkanaście lubi lub nie lubi Gór, to w takiej grupie czuję się makabrycznie. Najlepiej jak grupa zbiera się w jakimś celu i wszyscy mają takie samo lub podobne podejście do tego celu...
Zadajesz takie pytanie jakbyś nie wiedział ile mam lat!3. Jaka była podróż Twojego życia ?
Osobiście uważam, że jeszcze nie odbyłem podróży mojego życia, po prostu gówniarz ze mnie i tyle!
Jednak jako podróż, którą będę zawsze wspominał, i bardzo często do niej wracam myślami mogę określić trzy moje wielkie przygody:
1) Dwunastodniowa wycieczka do Grecji, gdy to podziwiałem kulturę i zabytki Grecji, mieszkaliśmy w jakimś pensjonacie w małej wiosce Los Pantaleimonas nieopodal Olimpu, przejeżdżaliśmy przez Alpy, widziałem Macedonię, Słowenię i Wiedeń;
2) Wymiana szkolna z Cyprem. Trafiłem na Periklisa - syna człowieka mającego dwie stare winnice z kilkusetletnią tradycją... Mieszkałem w wiosce mającej niecałe 100 mieszkańców. Mogłem sobie codziennie łazić po winnicach na spacer, podziwiać góry, a z okna miałem widok na najwyższą górę Cypru, którą jako jedyny z całej wymiany (łącznie z niektórymi Cypryjczykami) odwiedziłem i byłem na szczycie... Było to dla mnie tym większe przeżycie, że kultura Cypru jest pochodną kultury Grecji, więc na wszystko patrzyłem przez pryzmat wycieczki z podstawówki...
3) Pobyt u kuzyna w Liverpoolu w lipcu 2007 roku. Niby cały miesiąc siedziałem w Liverpoolu i poznawałem jego zaułki tak, jak żaden inny Polak... Jednak największe wrażenie zrobiła na mnie Walia i Snowdonia, ich wspaniałe Góry. Odwiedziłem z Kuzynem najwyższy szczyt Snowdonii - Snowdon. Mieliśmy wtedy wspaniałą widoczność, a strome kilkusetmetrowe ściany skalne zaraz nad jeziorami zrobiły na mnie największe wrażenie!
Sądzę, że jest to ogólny klimat Forum, a przede wszystkim ludzie go tworzący. Tutaj jest dla mnie taki przyjemny miks pomiędzy forum ogólnoGórskim, a forami ściśle tematycznymi. Nie lubię rozbudowanych Forów, a małe fora niekiedy nie tętnią życiem. A to Forum cały czas tętni życiem, i chyba właśnie to życie mnie tu trzyma!4. Co Cię przyciąga na to forum ?
Tak... Są one sprecyzowane, ale na razie wolę ich nie upubliczniać... Ja te plany traktuję jak marzenia z bardzo wysokim stopniem realności... A ja jako marzyciel, moje marzenia traktuję jak swój skarb5. Czy masz jakieś plany po studiach ?
W sumie, to trudno podać jakąś dokładną datę. Aparat zawsze towarzyszył mi w podróży. Jednak mnóstwo zdjęć robię od momentu, gdy kupiłem sobie pierwszy aparat cyfrowy, a było to w 2005 lub 2006 roku...6. Od jak dawna interesujesz się fotografią ?
Po internecie szperam dość dużo i nigdy nie miałem pełnej satysfakcji. Mówię tu tylko o Beskidzie Żywieckim i Śląskim, a zwłaszcza o moich terenach... Zawsze były to artykuły czy opisy koncentrujące się na popularnych szczegółach i miejscach, nie wyróżniając się zbytnio w motłochu informacji. Lubię informatykę i zarządzanie informacją, i chyba właśnie to było dla mnie głównym motorem. Wielokrotnie podchodziłem do zrobienia własnej strony górskiej. Zawsze jednak jakoś to upadało. Dopiero, gdy w wakacje zdobyłem mnóstwo wiedzy na raz, postanowiłem założyć bloga, na którym dzieliłbym się z internautami swoimi wycieczkami, które bardziej niż pamiętnikiem miałyby być informacją, że można chodzić po Beskidach inaczej nić proponuje to Pascal, a i każda wędrówka, nawet ta po "zwykłej" wiosce może przynieść wiele emocji i stać się niezłą przygodą... A na tym blogu planuję zawrzeć szczegółowe informacje na temat Beskidu Żywieckiego i Śląskiego oraz ogólne zasady włóczenia się...7. Skąd taki pomysł na stworzenie własnego bloga o tematyce górskiej ?
Góry podobają mi się o każdej porze roku. Nie mogę powiedzieć, że ogólnie Góry podobają mi się w wiosnę czy lato. Mogą powiedzieć, że dane miejsce najbardziej mi się podoba o danej porze roku (co nie oznacza, iż w innych miesiącach są one brzydkie), i jakby zrobić taką listę, to sądzę, że prym wiodłyby zima, wiosna, lato oraz jesień8. O jakiej porze roku lubisz najbardziej góry ?
NawzajemPete pisze:Na razie tyle
No to ja wtrącę swoje 3 grosze:
1. Jako że studiujesz w Bielsku powiedz, jak Ci się podoba to miasto i jakie są Twoje ulubione miejsca w BB?
2. Czy interesujesz sie sportem?
3. Cel górski na ten rok.
4. Canon czy Nikon? :]
5. Czy masz na koncie jakieś sukcesy informatyczne??
Na razie wystarczy bo nie mam weny i ide na uczelnie!
PZDR
1. Jako że studiujesz w Bielsku powiedz, jak Ci się podoba to miasto i jakie są Twoje ulubione miejsca w BB?
2. Czy interesujesz sie sportem?
3. Cel górski na ten rok.
4. Canon czy Nikon? :]
5. Czy masz na koncie jakieś sukcesy informatyczne??
Na razie wystarczy bo nie mam weny i ide na uczelnie!
PZDR
Ogólnie nie lubię miast (z kilkoma wyjątkami), co jest najprawdopodobniej związane z moim podziałem "świata":Gruby pisze:1. Jako że studiujesz w Bielsku powiedz, jak Ci się podoba to miasto i jakie są Twoje ulubione miejsca w BB?
1) ta dobra część, czyli jakieś małe wioski czy miejscowości wtapiające się w krajobraz oraz wszelkiego rodzaju odludzia, przysiółki, Góry i inne twory natury;
2) ta zła cześć, czyli "Betonowy Świat" - wszelkiego rodzaju miasta, blokowiska, itp., w której należy zbijać kasę, i pracować za dnia, a wypoczywać i mieszkać w tej "dobrej części"
A wracając do samego Bielska, to powiem że znajduje się ono na "liście wyjątków" wśród takich miast jak Kraków, Wrocław czy Poznań... Lubię Bielsko, gdyż nie jest ono tak obskurnym i wstrętnym miastem jak Żywiec (chodź Park i Browar mają udane), jest dość dużym miastem, które ma swój klimat. W Bielsku można zarówno zrobić duuużo zakupów, wszystko załatwić, jak i dobrze zarabiać, a do tego wszystkiego jest blisko Gór! Lubię w tym mieście to, iż dobrze się w nim czuję, łażąc po Bielsku nie czuję się tak jak w Warszawie czy w niektórych miastach na Śląsku (czyli, że mnie cholera bierze). W Bielsku jest dużo obskurnych starych budynków, czy hal fabrycznych, ale widać, że wszystko zmierza w dobrym kierunku, i za niedługo mogą być one właściwie wykorzystane (tzn. chociażby jakieś stylowe domy handlowe lub lofty)... Ogólnie rzec ujmując, miasto ma "dobra energię"... Jeśli chodzi o ulubione miejsca w BB, to jest tak (nie liczy się kolejność):
1 ) Straconka
2 ) Szyndzielnia
3 ) Dróżki za Błoniami
4 ) Pizzeria Margarita
5 ) Herbaciarnia Assam na Rynku
6 ) Rynek
7 ) teren od placu Żwirki i Wigury po Teatr i do Białej (taki trójkąt)
8 ) plac Chrobrego
9 ) Stare Bielsko
10 ) Zamek i ogólnie Starówkę + deptak 11 listopada
Nie. Nie lubię sportu, a za najwspanialszy wysiłek fizyczny uważam włóczenie się i długie spacery... Kiedyś w Gimnazjum trenowałem w Bielskim Sprincie pchnięcie kula, a zdrowie mi nie pozwoliło...2. Czy interesujesz sie sportem?
Żeby łazić po Górach... Nie ma jakiś dokładnie sprecyzowanych celów, marzę o odwiedzeniu Niżnych Tatr latem oraz Wielkiej Fatry i Karkonoszy, chciałbym także przejść ponownie GSB, ale już w całości i za jednym razem... Byłbym bardzo szczęśliwy, gdyby to wszystko udało mi się załatwić w jednym roku, ale czy się uda? Nie wiem, i nie będę płakał jeżeli rozłoży się to na kilka lat...3. Cel górski na ten rok.
Osobiście uważam, iż mityczna już wojna na jakość pomiędzy tymi dwoma firmami jest bzdurą... Obojętnie jakie produkty, i obojętnie w jakiej dziedzinie, zawsze powyżej pewnego pułapu ceny bez względu na producenta są produktami wysokiej jakości... Powyżej tego pułapu możemy mówić już w zasadzie tylko o upodobaniu do marki. Ja nie czuję się przywiązany do Canona lub Nikona, jednak los pokazuje, że chętniej kupuję Canony4. Canon czy Nikon? :]
Dziwne pytanie... Nie mam na koniec żadnych sukcesów informatycznych. Byłem na dobrej drodze do osiągania takowych, ale moje główne zainteresowania i moja droga życiowa skręciły w inna stronę, więc nie doczekałem sukcesów w informatyce... Nie żałuję tego, bo wiem, że żeby odnosić sukcesy w IT trzeba (a przynajmniej powinno) pracować w tym sektorze. A jak mawia mój Tata "to co jest dobrym hobby, nie konieczni musi być dobrym zawodem" i chodzi tu tylko iw wyłącznie o upodobania jednostki...5. Czy masz na koncie jakieś sukcesy informatyczne??
No za taki opis to Turystykon masz u mnie browara lub herbatkę w Herbaciarni Assam. Wybór należy do CiebieTurystykon pisze:Lubię Bielsko, gdyż nie jest ono tak obskurnym i wstrętnym miastem jak Żywiec (chodź Park i Browar mają udane), jest dość dużym miastem, które ma swój klimat. W Bielsku można zarówno zrobić duuużo zakupów, wszystko załatwić, jak i dobrze zarabiać, a do tego wszystkiego jest blisko Gór! Lubię w tym mieście to, iż dobrze się w nim czuję, łażąc po Bielsku nie czuję się tak jak w Warszawie czy w niektórych miastach na Śląsku (czyli, że mnie cholera bierze). W Bielsku jest dużo obskurnych starych budynków, czy hal fabrycznych, ale widać, że wszystko zmierza w dobrym kierunku, i za niedługo mogą być one właściwie wykorzystane (tzn. chociażby jakieś stylowe domy handlowe lub lofty)... Ogólnie rzec ujmując, miasto ma "dobra energię"... Jeśli chodzi o ulubione miejsca w BB, to jest tak (nie liczy się kolejność):
1 ) Straconka
2 ) Szyndzielnia
3 ) Dróżki za Błoniami
4 ) Pizzeria Margarita
5 ) Herbaciarnia Assam na Rynku
6 ) Rynek
7 ) teren od placu Żwirki i Wigury po Teatr i do Białej (taki trójkąt)
8 ) plac Chrobrego
9 ) Stare Bielsko
10 ) Zamek i ogólnie Starówkę + deptak 11 listopada
Nie Mówię sobie - będzie tydzień Turystykona to pewnie będą wyczerpujące i szczegółowe odpowiedzi i nie pomyliłem się.Turystykon pisze:Hmmm:?: Jakaś promocja czy co?Pete pisze:Od dawna czekałem na ten tydzień
Hmm... To co ja i Zielony Kot mamy powiedziećTurystykon pisze:Zadajesz takie pytanie jakbyś nie wiedział ile mam lat!3. Jaka była podróż Twojego życia ?
Osobiście uważam, że jeszcze nie odbyłem podróży mojego życia, po prostu gówniarz ze mnie i tyle!
Troszkę źle zdefiniowałem pytanie - oczywiście zabrakło "do tej pory" - ale i tak mimo tego wieku zobaczyłeś już bardzo dużo To w takim razie zapytam Cię o podróż marzeń...
Otóż odcinek Ustroń - Hala Krupowa mam przełażony wzdłuż i wszerz wszelakimi konfiguracjami... Odcinek Rabka - Krościenko mam lekko złażony (byłem fragmentami z rodzicami w podstawówce, a sam byłem tylko raz i to na odcinku Maciejowa - Turbacz). Odcinek Krościenko - Bartne ma lekko zaliczony i to tylko fragmentarycznie... O odcinku Bartne - Wołosate mogę powiedzieć, że jest mi nieznany - lekko gdzieś czasami jakieś fragmenty odwiedziłem, ale to było baaardzo dawno temu...Pete pisze:To opowiedz coś więcej o Twoim zdobywaniu GSB. Na jakich fragmentach byłeś, na jakich nie i jakie są Twoje spostrzeżenia z tego szlaku ?
Moje spostrzeżenia są takie, że szlak ogólnie jest zadbany, ale w wielu newralgicznych punktach osobom nie wiedzącym, że są na GSB brakuje budki z hamburgerami lub toalety... Chciałbym jednak kiedyś móc "zaistnieć" na tym szlaku tak jak dwójka moich górskich znajomych:
przynajmniej raz na dwa lata przechodzą ten szlak po całej długości. A gdy idzie się powoli nie zwracając uwagi na czasy i plany, zdarzają się sytuacje, że po tygodniu w schronisku czy po prostu na szlaku spotka się tego samego turystę co go się widziało ileśset kilometrów wcześniej... Coś pięknego... ja tego szlaku nigdy nie traktowałem 9i mam nadzieję, że nie będę) jako wyścigu, żeby przejść go w 10 dni czy tydzień... Ja traktuję ten szlak jako wspaniały górski deptak, w dobrym stanie i mnóstwem atrakcji!
Cieszę się, że Ciebie nie zawiodłem :>Pete pisze:Nie Mówię sobie - będzie tydzień Turystykona to pewnie będą wyczerpujące i szczegółowe odpowiedzi i nie pomyliłem się.
Nie czuję się jako osoba, która zobaczyła baardzo dużo. Nawet w moim najbliższym otoczeniu sa osoby, które w moim wieku lub nawet młodziej zobaczyły o wiele więcej... (ale oni po Górach nie łażą )Pete pisze:Troszkę źle zdefiniowałem pytanie - oczywiście zabrakło "do tej pory" - ale i tak mimo tego wieku zobaczyłeś już bardzo dużo To w takim razie zapytam Cię o podróż marzeń...
Podróż marzeń? Można wytypować dwie:
1) Móc ciągle przebywać w Górach, zamieszkać gdzieś w cywilizowanym Beskidzkim przysiółku (najlepiej blisko Worka Raczańskiego) i wtedy miałbym gigantyczną życiową podróż marzeń
2) Obejść całe jezioro Chubsuguł w Mongolii (or. Chövsgöl Nuur) latem, i ewentualnie drugi raz zima. Uwielbiam połączenie wody i Gór, a Jezioro Chubsuguł, czyli Młodszy Brat Bajkału idealnie współgra z otaczającymi je Górami... Oczywiście muszę się spieszyć, bo pewnie za jakiś czas cywilizacja tam dotrze, ale może mi się uda!